Test zestawu dla Skype: kamera Philips SPC2050NC i słuchawki Freetalk Everyman

Do naszej redakcji trafiły dwa urządzenia, które łącznie mogą stanowić ciekawy zestaw do prowadzenia wideorozmów. Pierwsze z nich, to kamera internetowa Philips Webcam Pro SPC2050NC, drugie to natomiast certyfikowane przez Skype słuchawki FREETALK Everyman USB. Jak oba urządzenia sprawdziły się w codziennym użytkowaniu? Zapraszamy do lektury.

Test zestawu dla Skype: kamera Philips SPC2050NC i słuchawki Freetalk Everyman

21.10.2009 | aktual.: 21.10.2009 12:24

Wydawać by się mogło, że w czasach, kiedy praktycznie każdy laptop wyposażony jest w kamerę internetową, to zakup dodatkowego urządzenia rejestrującego obraz mija się z celem. Często jednak, jakość obrazu generowanego przez wbudowane kamery jest niska i z takiego właśnie założenia wyszedł Philips prezentując dedykowany dla laptopów model Webcam Pro SPC2050NC. To, co od razu rzuca się w oczy, to sporych rozmiarów skrót HD zdobiący pudełko.

Obraz
© Philips SPC2050NC

Wygląd i wyposażenie

Kamera wykonana jest z czarnego, błyszczącego i wysokiej jakości plastiku. W jej tylnej części umieszczono zawias, do którego przymocowano uchwyt mocujący kamerę do laptopa. Front kamery to oczywiście soczewka, której producent pozbawił manualnego pierścienia AF, oraz zestaw dwóch mikrofonów ukrytych za elegancką maskownicą. Na górze kamerki znajduje się jeden przycisk do szybkiego robienia zdjęć.

Kamera jest bardzo lekka, nawet za lekka, bo potrafi zmieniać swoje położenie pod ciężarem własnego kabla USB –. ten jest niestety bardzo krótki: mierzy zaledwie 1m. Zastosowany w kamerze przetwornik to 2,0 Mpix sensor CMOS. Niewątpliwą zaletą konstrukcji Philipsa jest szeroki kąt widzenia sięgający 70 stopni, możliwość rejestracji filmów wideo z prędkością 90 klatek na sekundę, czy możliwość wykonania zdjęć w interpolowanej rozdzielczości 8Mpix. Jak te wartości sprawdzają się w praktyce opiszemy za chwilę. Dodatkowo Philips Webcam Pro SPC2050NC została wyposażona w dwa mikrofony z funkcją tłumienia szumów oraz echa, 8 krotny zoom cyfrowy, autofokus, a także technologię Pixel Plus 2 mającą zwiększać ilość szczegółów, głębię i czystość obrazu, oraz technologię Digital Natural Motion mającą wyeliminować efekt migotania.

Kamera dostarczana jest z płytą zawierającą sterowniki, oraz oprogramowanie Philips Cam Suite i ArcSoft WebCam Companion 2. Drukowana instrukcja jest bardzo uboga i jeśli chcemy zapoznać się z ustawieniami kamery musimy odwołać się do dołączonej płyty CD-ROM.

Instalacja i oprogramowanie
Instalacja oprogramowania jest prosta i szybka. Czytelny kreator prowadzi nas krok po kroku i już po kilku kliknięciach myszką sprzęt jest gotowy do pracy. Panel ustawień technicznych został przetłumaczony na język polski, więc nikt nie będzie miał problemu ze znalezieniem odpowiedniego parametru. Brakuje tutaj jednak wytłumaczenia poszczególnych opcji, która przydałaby się mniej zaawansowanym użytkownikom. Możemy regulować ilość klatek rejestrowanych na sekundę, korygować balans bieli, kontrast czy kolorystykę, a także –. co ciekawe – regulować prędkość migawki. Niestety regulacja tego parametru odbywa się nieco po omacku – do dyspozycji mamy suwak, który nie podaje żadnych wartości. W ustawieniach włączymy także opcję śledzenia twarzy – sprawdza się wyśmienicie – czy też dodamy zabawne ramki i efekty wideo.

Obraz
© (fot. Philips)

Oprogramowanie WebCam Companiom zostało przygotowane w kilku językach –. poza polskim. Umożliwia ono robienie zdjęć, monitorowanie pomieszczeń (kamera po wykryciu ruchu automatycznie wykonuje zdjęcie i wysyła je na wskazany adres e-mail lub zapisuje na serwerze FTP); a także prostą edycję zdjęć i materiałów wideo.

To, co najważniejsze: jakość obrazu i dźwięku
Obraz prezentowany przez kamerę jest dobrej, a nawet bardzo dobrej jakości. Wyśmienicie sprawdzają się funkcje manualnej korekcji wartości ekspozycji, balansu bieli czy kolorystyki obrazu. Przeciętny użytkownik nie będzie sobie tym jednak zaprzątał głowy i w takim wypadku z powodzeniem może zdać się automatykę Philips Webcam Pro SPC2050NC. W większości przypadków kamera poprawnie dobiera wszystkie parametry do aktualnie panujących warunków oświetleniowych. Autofokus działa płynnie i szybko, podobnie funkcja śledzenia twarzy, która szybko odnajduje twarz (twarze) i odpowiednio ustawia obraz. Szeroki kąt widzenia sprawdza się, kiedy chcemy przeprowadzić wideorozmowę w większym gronie –. nie ma potrzeby oddalania się od komputera, tak by kamera mogła objąć wszystkich rozmówców.

Funkcja rejestracji obrazu z prędkością 9. klatek na sekundę jest trochę chwytem marketingowym. Dostępna jest ona tylko do rozdzielczości 640x480 pix, a przy natywnej rozdzielczości 1600x1200 pix (2,0 Mpix) spada do zaledwie 6 klatek na sekundę (podobnie przy ustawieniach 1280x960 -1,3 Mpix). Dopiero przy rozdzielczości 800x600 pix kamera zaczyna pracować z akceptowalną prędkością 20 klatek na sekundę. Oczywiście, transmisja obrazu wideo 2.0 Mpix przez Skype nie jest możliwa, gdyż Skype High Quality Video oznacza rozdzielczość na poziomie 640x480 pikseli. Różnica pomiędzy 30, 60 a 90 klatkami na sekundę nie jest specjalnie zauważalna i tak naprawdę ma znaczenie tylko wtedy, gdy chcemy odtwarzać nasze wideo w zwolnionym tempie.

Obraz
© (fot. Philips)

Jakość zdjęć generowanych przez kamerę jest średnia do dobrej. Nie powinniśmy jednak używać interpolowanego trybu 8.0Mpix. Ilość szumów, które pojawią się na zdjęciu jest wtedy zbyt wysoka.

Podczas rozmów przez Skype byłem zadowolony z tego jak pracuje kamera Philipsa. Żadnego migotania obrazu, żadnych zniekształceń i aberracji, a przede wszystkim czysty i wyraźny obraz. Podobnie z dźwiękiem – był on czysty i pozbawiony szumów. Dziwi jednak fakt, że oprogramowanie pozwala skorzystać albo z funkcji wyciszania szumów, albo z funkcji redukcji echa. Tych dwóch parametrów kamera nie jest w stanie regulować jednocześnie. A gdzie to HD z pudełka? 1920x1080 to rozdzielczość telewizorów Full HD o proporcjach ekranu 16:9. W kamerze Philipsa maksymalna rozdzielczość to 1600x1200 przy proporcjach obrazu 4:3, tylko te 6 klatek na sekundę…Cena nieco wygórowana: około 320zł.

Słuchawki FREETALK Everyman USB

Słuchawki które otrzymałem do testowania początkowo nie wzbudziły mojego zaufania. Ich konstrukcja wydawała się zbyt delikatna, grożąca szybkim połamaniem lub ich uszkodzeniem. Jednak już po kilku dniach używania okazało się, że moje obawy były bezpodstawne, a konstrukcja zniosła wszystkie upadki, przejechanie krzesłem czy nadepnięcie.

Freetalk Everyman to składane słuchawki z mikrofonem wyposażone w złącze USB, ale także dodatkowe złącze MiniJack 3,5mm, pozwalające podłączyć je do dowolnego odtwarzacza MP3. Ich konstrukcja umożliwia złożenie ich w taki sposób, iż stają się zupełnie płaskie. Doceni to każdy, kogo torba na laptopa jest już wypchana po brzegi dodatkowymi akcesoriami. Neodymowe membrany głośników obudowane są miękką i przyjemną w dotyku gąbką. Nawet po wielogodzinnym noszeniu słuchawek nie odczuwa się żadnego dyskomfortu uszu, czy głowy. Słuchawki dzięki swojej składanej konstrukcji mają tę ogromną zaletę, że bez problemu dopasowują się do każdej głowy, nawet tej najbardziej nieforemnej. Mikrofon umieszczony jest na regulowanym pałąku, który możemy wyginać i kształtować w dowolny sposób. Jego sztywność jest przy tym na tyle duża, że nie zmienia on swojego położenia np. podczas przewożenia słuchawek w torbie. Jakość konstrukcji i użytych materiałów jest wysoka.

Obraz

Jakość odtwarzania dźwięku i nagrywania
Jak na słuchawki dedykowane dla Skype’a Freetalk Everyman mogą się pochwalić naprawdę szerokim pasmem przenoszenia 2. Hz–20 kHz. Takie pasmo odpowiada większości słuchawek Hi-Fi przeznaczonych dla odtwarzaczy audio. W połączeniu z neodymowi magnesami o średnicy 40mm efekt jest naprawdę świetny. Scena dźwiękowa, jaką budują te słuchawki jest całkiem szeroka, a w tym przedziale cenowym można powiedzieć, że wyjątkowo szeroka. Jakość dźwięku generowanego przez słuchawki Freetalk dorównuje znacznie droższym konstrukcjom. Wyraźny bas jest zaskakująco mocny jak na otwartą konstrukcję, a przy tym nie jest uciążliwy i nie dominuje. Nie przechodzi on także w buczenie i dudnienie nawet przy maksymalnym ustawieniu głośności, ale za to brakuje mu nieco „mięsistości”. Tony wysokie reprodukowane są bardzo żywo i są nieco przejaskrawione, starając się dominować nad resztą pasma. Średnie tony pozostają neutralne. Trochę gorzej słuchawki radzą sobie z odwzorowywaniem szczegółów, jednak należy pamiętać, że to słuchawki przede
wszystkim do Skype’a.

O ile Freetalk Everyman USB bardzo dobrze radzą sobie z odtwarzaniem dźwięku, tak na mikrofonie się zawiodłem. Bardzo dobrze przenosi on głos, który jest wyraźny, czysty i zbliżony w brzmieniu do naturalnej mowy. Jednokierunkowa konstrukcja mikrofonu eliminuje wszelkie hałasy otoczenia, a zatem nie musimy podnosić głosu, aby zostać usłyszanym. Rozwiązanie jest na tyle skuteczne, że nawet żona wojująca obok z odkurzaczem nie zakłóca przebiegu rozmowy. Żeby nie być posądzonym o szowinizm: mąż ze swoją najnowszą piłą do drewna pewnie także.

Obraz

W czym zatem leży problem? Szum własny mikrofonu, a właściwie ciche buczenie o stałym natężeniu. Niektórzy z moich rozmówców nie dostrzegali tej wady, inni natomiast od razu wychwytywali ten dźwięk. Kilkanaście rozmów z „Echo Sound Test Service” dało ten sam rezultat: coś tu cały czas buczy. Być może to wada tego konkretnego egzemplarza, jednak wystąpiła. Mając do dyspozycji kamerę Philipsa wybrałem mikrofon wbudowany właśnie w nią. Oczywiście nie jest to buczenie, które uniemożliwia, czy zakłóca rozmowę – nic z tych rzeczy, ponieważ jak pisałem, niektórzy nawet go nie dostrzegali – jednak występuje i na dłuższą metę może zmęczyć. Cena słuchawek: około 80zł.

*Zalety: *
Świetnej jakości dźwięk
Wygodna i składana konstrukcja
Idealne do przenoszenia
Złącze MiniJack 3,5mm
Doskonała relacja jakość/cena

Wady:
Buczenie mikrofonu

_ Jarosław Babraj _

Komentarze (10)