Ten pies zmienił historię lotnictwa w Polsce. Jego służba dobiegła końca
Falco, pies rasy Border Collie, po latach służby na łódzkim lotnisku, przeszedł na emeryturę. Jego praca była kluczowa dla bezpieczeństwa lotów, a metoda, którą port lotniczy wprowadził jako pierwszy w kraju, stała się wzorem dla innych lotnisk w Polsce.
Łódzkie lotnisko jako pierwsze w Polsce zastosowało metodę Border Collie do ochrony dróg startowych. Dopiero później psy do płoszenia ptaków pojawiły się na innych polskich lotniskach i w bazach wojskowych. Czas służby Falco dobiegł końca, o czym informuje lotnisko w Łodzi.
13 lat czuwania nad bezpieczeństwem pasa startowego
Początkowo istniały obawy, czy pies poradzi sobie z płoszeniem ptaków i czy nie wtargnie na drogę startową. Jednak Falco szybko przeszedł szkolenie pod okiem swojego opiekuna-sokolnika i szybko zrozumiał, że nie wchodzi się na drogę startową - o czym pisze port lotniczy na Facebooku. Falco przybył na lotnisko w lutym 2012 roku. "Pamiętam go jako małą czarną kulkę na śniegu" – wspomina Łukasz Całka, safety manager z portu lotniczego w Łodzi, który razem z Andrzejem Fijałkowskim, sokolnikiem, specjalistą ds. ochrony biologicznej lotniska, wprowadzał psa do płoszenia ptaków rozległym terenie portu.
Lotnisko w Łodzi żegna go jak kochanego członka załogi
"Praca psa lotniskowego jest niewidoczna dla pasażerów, a jednocześnie kluczowa dla bezpieczeństwa podróżnych, załóg i statków powietrznych. Dzięki Falco ryzyko kolizji samolotów z ptakami zostało zminimalizowane" - opisuje łódzki port lotniczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pies, jak dodają, był szybki, wytrzymały, ale przede wszystkim mądry – wiedział, nie tylko jak przepędzić ptactwo, ale również jak skierować je w bezpieczne miejsca, z dala od pasa startowego. "Jego intuicja i zdolność pracy na 230-hektarowym obszarze czyniły go niezastąpionym członkiem naszego zespołu" - zaznacza załoga.
W podziękowaniu za służbę: smakołyki i pieszczoty
Dziś pracownicy lotniska podziękowali psu za jego służbę. Otrzymał prezenty od przełożonych: smakołyki i pieszczoty. "Falco to bez wątpienia idealny pracownik lotniska w Łodzi: nigdy nie brał L4, nie prosił o podwyżkę i z uśmiechem na pysku przystępował do obowiązków" - czytamy we wpisie lotniska.
Choć Falco kończy swoją służbę, nie zostawia lotniska bez opieki. Wraz ze swoim opiekunem, wychował swoją następczynię, młodą suczkę Border Collie o imieniu Falcia, która już zdobyła potrzebne umiejętności i zaczyna pracę. Falco pozostanie w swoim domu z panem Andrzejem, ciesząc się zasłużoną emeryturą pełną odpoczynku, zabawy i smaczków.
Program ochrony drogi startowej przez psy rasy Border Collie został wcześniej wprowadzony na trzech komercyjnych lotniskach USA i dwóch w RPA (Durban i Johannesburg) oraz w trzech bazach wojskowych (Dover AFB, Cold Lake AFB, Israeli Air Force). Metoda ta po raz pierwszy została zastosowana w 1999 r. na lotnisku Southwest Florida International Airport (RSW).