Te usługi rosną dzięki sprzedaży w sieci. Niektórym firmom pandemia wyszła na zdrowie

Te usługi rosną dzięki sprzedaży w sieci. Niektórym firmom pandemia wyszła na zdrowie

Te usługi rosną dzięki sprzedaży w sieci. Niektórym firmom pandemia wyszła na zdrowie
Źródło zdjęć: © materiał klienta
09.06.2020 10:57

Kto skorzystał na obostrzeniach wynikających z wirusa?

Artykuł sponsorowany

Pandemia zmieniła sposób pracy wielu firm. Spotkania bezpośrednie przeniosły się do internetu. Co za tym idzie nastąpił szybki wzrost usług umożliwiających spotkania online. Chodzi tu przede wszystkim o narzędzia umożliwiające komunikację i łatwą organizację telekonferencji. Niektóre firmy oferujące tego typu usługi pochwaliły się 80% wzrostem liczby klientów w okresie pandemii. Inne zyskały nawet 200 milionów uczestników codziennych spotkań. Rośnie też liczba osób, które korzystają z chatów, które zastępują rozmowy biurowe, czy szybkie konsultacje nad bieżącym projektem. Wszystko wskazuje na to, że rozwój technologii umożliwiającej zdalną pracę ma dopiero swój początek. Wiele firm zapowiedziało, że ich pracownicy będą kontynuować pracę zdalną nawet do końca roku. Pojawiły się też głosy, że pracownicy nie wrócą już do pracy w biurach na „starych” zasadach i będą kontynuować pracę z domu.

Ubezpieczenia

Jeżeli do tej pory kupowaliśmy ubezpieczenia u agentów, czy innych pośredników – pandemia to zmieniła. Choć trudno jeszcze mówić o zmierzchu tradycyjnych kanałów sprzedaży, to na pewno polisy oferowane online przeżywają swoje odrodzenie. Nie chodzi tu jednak tylko o popularne ubezpieczenia samochodowe. W większym stopniu zaczęliśmy się także interesować innego typu polisami dostępnymi przez internet. Ubezpieczenia mieszkaniowe, zdrowotne, czy telefonów kupujemy bez wychodzenia z domu. Co ciekawe przez internet możliwe jest nawet ubezpieczenie wyświetlacza używanego smartfona. W jaki sposób? „Przed zawarciem umowy ubezpieczenia klient ściąga aplikację Screenity, która bada, czy ekran telefonu w momencie wykupienia polisy jest w dobrym stanie. Jeżeli takie badanie ma pozytywny wynik ubezpieczenie można kupić w tej samej aplikacji” – komentuje Dominik Marzec, ekspert Grupy Europa, która ma w swojej ofercie ubezpieczenie ekranów telefonów Screenity (sprawdź ubezpieczenie telefonu)
. Jak widać wszystko lub prawie wszystko jest możliwe. A co z ceną takiego ubezpieczenia? „Sprzedaż ubezpieczeń przez internet umożliwia oferowanie korzystnych stawek. Przykładowo wyświetlacz telefonu można ubezpieczyć już za niecałe 10 zł miesięcznie” – dodaje Dominik Marzec.

Kursy online

Jedną z dziedzin, która sporo straciła w początkowym okresie epidemii jest branża szkoleniowo-edukacyjna. Brak możliwości organizacji kursów stacjonarnych sporowodowała przeniesienie zajęć, czy nawet korepetycji do sieci. Zdalna nauka na tyle weszła nam w krew, że niektóre firmy dostrzegły w niej nawet potencjał rozwoju i zaczęły oferować swoje usługi za granicą. Choć powoli obostrzenia dotyczące social distancing znikają, wiele osób w dalszym ciągu unika spotkań i dlatego zdalna nauka pozostanie z nami na dłużej. Okazuje, że niektórym firmom pandemia biznesowo wyszła na zdrowie.

E-commerce

Dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że cała branża e-commerce święci triumfy. Choć i tu, żeby przetrwać trzeba było wykazać się refleksem i umiejętnością szybkiego reagowania. Początek epidemii spowodował zainteresowanie zupełnie innego typu produktami, niż kolejne tygodnie przymusowego pozostawania w domu. Najpierw oblężenie przeżyły sklepy oferujące artykuły spożywcze, chemię gospodarczą i kosmetyki, a także apteki. Zainteresowanie było na tyle duże, że terminy dostaw wydłużyły się nawet do miesiąca. Po kilku tygodniach spędzonych w domu zaczęły pojawiać się także inne potrzeby – do naszych domów masowo zaczęły przyjeżdżać konsole do gier, czy strzyżarki, na czym skorzystała branża RTV AGD. Pozostawanie w domu skłoniło nas też do wykonywania prac naprawczych oraz ogrodniczych. Zmiana koloru ścian, wymiana kafelków, czy wymiana szafek – to tylko niektóre zajęcia, które zajmowały nam czas podczas pierwszej fali koronawirusa. Wraz z nastaniem wiosny nasze zainteresowania przeniosły się w kierunku sklepów ogrodniczych - dekorowanie balkonów, sadzenie roślin, pielęgnacja trawników zajmuje nam czas aż do teraz.

Gry online

Nie jedna, nie dwie, ani nie trzy osoby wpadły na to, że podczas siedzenia w domu można zająć czas grając w gry online. Szczególnie, że rozgrywki sportowe, czy koncerty zostały zawieszone. Dlatego popularne gry wideo, takie jak strzelanki i piłka nożna stały się prawdziwym dobrodziejstwem dla najlepszych firm z branży gier. Rekordziści zarobili na ich sprzedaży w I kwartale br. 1,52 mld USD w pierwszym kwartale, co stanowi wzrost o 21% w porównaniu z 1,26 mld USD w ubiegłym roku. Gry konsolowe również nie mogły narzekać na brak zainteresowania. Zysk jednej z firm oferujących je w pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku wzrósł ponad trzykrotnie w porównaniu z poprzednim kwartałem.

Logistyka

Biznesową królową, która najbardziej zyskała na ograniczeniach związanych z epidemią jest niewątpliwie logistyka. Cóż - wszystkie rzeczy, które można kupić przez internet ktoś musi do nas przywieźć. Dlatego nie tylko tradycyjne firmy logistyczne, czy kurierskie miały (i cały czas mają) ręce pełne roboty. Zdecydowany rozwój odnotowały też np. aplikacje, dzięki którym można zamówić różne rzeczy ze sklepów nie posiadających części e-commerce.

Co dalej? Poszczególne kraje radzą sobie z epidemią w różny sposób. Na razie nie zanosi się jednak na to, by zainteresowanie usługami online było w kolejnych miesiącach dużo mniejsze, a niektórzy wróżą wręcz szybszy zmierz tradycyjnych form sprzedaży.

Artykuł sponsorowany

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)