Rosjanin o czołgach NATO. Takich słów jeszcze nie było
Siergiej Czemiezow, szef rosyjskiego koncernu Rostiech, udzielił wywiadu, w którym ocenił czołgi NATO. Jak zauważa ukraińska agencja Unian, obok spodziewanej krytyki czołgów Abrams i Challenger 2 padły niespodziewane słowa pod adresem niemieckich Leopardów.
Rosyjscy politycy oraz dowódcy wojskowi często wypowiadają się na temat zachodniego sprzętu. Zazwyczaj wiąże się to z krytyką i przekonywaniem, że rodzimy przemysł zbrojeniowy jest w stanie produkować lepszą broń. Kilka pozytywnych słów na temat Leopardów to wyjątek od tej reguły.
Rosjanin pozytywnie o Leopardach
Siergiej Czemiezow udzielił wywiadu na potrzeby Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej (SWR). Jak zauważa ukraińska agencja Unian, pochwalił niemieckie czołgi podkreślając, że zostały wykonane na wysokim poziomie. Jego zdaniem Leopardy mają "nowoczesne komponenty, system kierowania ogniem i potężny silnik, choć z ograniczeniami temperatury". Są to słowa przeczące przekazowi obecnemu w mediach kontrolowanych przez Moskwę, gdzie rosyjskie pojazdy są przedstawiane jako bardziej zaawansowane od wszystkich maszyn zachodniej produkcji.
Leopardy to najliczniej reprezentowane czołgi NATO w siłach zbrojnych Ukrainy. W ramach wsparcia na front trafiają przede wszystkim Leopardy 2A4 oraz Leopardy 1A5, chociaż dzięki wysiłkom Niemiec i Portugalii ukraińska armia otrzymała też niewielką partię nowocześniejszych i wytrzymalszych Leopardów 2A6. Egzemplarze, które armii Putina uda się przejąć są ściągane do Rosji i poddawane oględzinom przez tamtejszych ekspertów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Abrams i Challenger 2 bez uznania w oczach Rosjan
Opinia, jaką Siergiej Czemiezow wyraził o pozostałych czołgach NATO, jest już mniej zaskakująca, ponieważ nie szczędził im słów krytyki.
– Chciałbym też przyjrzeć się brytyjskiemu Challengerowi, raczej z ciekawości. Z góry jest jasne, że to garnek, niezbyt odpowiedni do prawdziwych bitew – powiedział.
W kontekście abramsów Siergiej Czemiezow stwierdził lakonicznie, że "nie ma w nich nic do zabrania", odnosząc się do technologii, które Rosjanie ewentualnie mogliby skopiować na swoje potrzeby.
Szef koncernu Rostiech nie przepuścił przy tym okazji do zaznaczenia, że rosyjski czołg T-90M ma przewagę nad zachodnimi konkurentami pod względem siły ognia, opancerzenia i mobilności. Wcześniej mianem "najlepszego czołgu na świecie" określał go m.in. Władimir Putin. Wojna w Ukrainie przeczy jednak takim propagandowym przekazom, ponieważ wiele T-90M zostało zniszczonych. W ocenie ekspertów są to maszyny, które zawodzą w Ukrainie znacznie bardziej niż sprzęt NATO.