Wraz z postępem w dziedzinie druku 3D i kolejnymi materiałami, z których zmyślne maszyny potrafią wyczarować prawie każdą rzecz, rośnie ilość jego zastosowań. Nic dziwnego, że tematem jest żywotnie zainteresowana armia.
Na czym dokładnie skupiają uwagę wojskowi? W najnowszym wydaniu magazynu „Army Technology” wymieniono przydatne żołnierzom zastosowania druku 3D. Oto co dzięki niemu chce wytwarzać armia:
- części do konstrukcji i naprawy;
- broń taką jak pistolety i głowice bojowe;
- skórę oraz inne organy;
- prototypy wynalazków;
- sprzęt medyczny;
- jedzenie dla żołnierzy;
- ubrania, zbroje i wyposażenie;
- modele 3D.
Mamy tu miks śmiercionośnych i ratujących życie narzędzi. Broń będzie można nie tylko szybciej projektować, ale i modyfikować. Drukowane organy pozwolą na wydajniejszą pomoc rannym na polu bitwy, ale technologia może zostać równie dobrze użyta w cywilnych szpitalach. Jedzenie z drukarki 3. umożliwi na łatwe dopasowanie diety do indywidualnych potrzeb danej osoby, a ubrania do jej gabarytów.
Jest jeszcze jedna zaleta całej technologii: podobnie jak w przypadku uczestników misji kosmicznych, oddalonych od Ziemi i zdanych głównie na siebie, żołnierze będą w stanie wydrukować niemal każdą rzecz, niezależnie od tego, czy znajdą się w amazońskiej dżungli, czy na pustyni Gobi. Będą mogli wydrukować to, czego potrzebują, dokładnie wtedy, kiedy będzie to niezbędne.