Armia amerykańska prowadziła pewien zaskakujący eksperyment. Do osób w niej służących wysyłane były e-maile z ofertą darmowych biletów do parków rozrywek. Celem testu miało być sprawdzenie, jak bardzo wojskowi podatni są na tego typu ataki.
Badanie prowadzone było przez Dowództwo Wywiadu i Bezpieczeństwa Sił Lądowych ( INSCOM ). W rozsyłanych wiadomościach znajdował się odsyłacz przekierowujący na specjalnie spreparowaną stronę wyglądem przypominającą oryginalny serwis.
Po wejściu na nią odbiorca proszony był o podanie informacji osobistych, w tym adresu zamieszkania, e-maila oraz numeru telefonu. Jest to typowy sposób na wykradzenie danych - http://www.pcworld.pl/artykuly/49928.html, czyli tzw. phishing.
Rozsyłając klasyczny spam wojsko próbowało oszacować, jaka jest skuteczność nowych metod ataku na armię - tym razem uderzających nie w wielkie skupiska ludzi, ale w każdego żołnierza z osobna.
Patrz też: "Wojny robotów - to tylko kwestia czasu - http://www.pcworld.pl/news/76650.html"