Odrodzenie potęgi militarnej? Wielkie zamówienie dla armii
Szwecja, która w XVII i XVIII w. uchodziła za europejską potęgę militarną, a później przechodziła okres neutralności porzucony dopiero po wstąpieniu do NATO, mocno się zbroi. Najnowsze kontrakty dotyczą dostaw amunicji artyleryjskiej.
Szwedzka Administracja ds. Materiałów Obronnych (FMV) zawarła kontrakty na dostawy amunicji artyleryjskiej kal. 155 mm. Kontrakty o łącznej wartości ok. 500 mln dolarów podpisano z firmami Nammo oraz Rheinmetall Denel Munition. To największe zamówienie amunicji dla szwedzkiej armii od czasów Zimnej Wojny.
Wielkie zamówienie dla armii Szwecji
- To największe zamówienie w dziedzinie amunicji artyleryjskiej od ponad 40 lat – powiedział szwedzki minister obrony Pål Jonson w telewizji TV4.
Szwedzki minister obrony podkreślił przy tym, że decyzje zapadły na podstawie wniosków z wojny w Ukrainie. Uwidoczniła ona, jak szybko armie zużywają amunicję na polu bitwy. Zwłaszcza amunicję artyleryjską, która w starciach Ukraińców z Rosjanami okazuje się kluczowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dostawy ruszą już wkrótce
Dostawy od Rheinmetall Denel Munition rozpoczną się już w tym roku i potrwają do 2027 r. Nammo natomiast rozpocznie dostawy w 2028 r., dostarczając pociski odłamkowo-burzące o zasięgu ognia do 40 km. W przypadku tego koncernu produkcja będzie odbywać się głównie w Nammo Karlskoga - zakładzie, który działa 24 godziny na dobę, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na amunicję, także dla Ukrainy.
Wiceprezes Nammo, Björn Andersson, wyjaśnił, że metalowe obudowy do pocisków są produkowane w Norwegii i Finlandii, a materiały wybuchowe pochodzą z Polski.
Szacuje się, że kontrakty zawarte przez szwedzkie władze obejmują ok. 60 tys. pocisków kal. 155 mm, co odpowiada miesięcznemu zużyciu ukraińskiej armii w 2024 r. Pociski tego typu to obecnie standard w artylerii NATO, takiej broni jak polskie Kraby czy szwedzkie FH77BW Archer.