Latał nad Polską. To pierwsza taka sytuacja
"Po raz pierwszy w Polsce w powietrze wzbił się śmigłowiec AH-64 Apache z załogą polsko-amerykańską na pokładzie" - poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych 56. Baza Lotnicza.
56. Baza Lotnicza w Inowrocławiu to miejsce, do którego trafią wszystkie śmigłowce AH 64D Apache. Pierwsze dotarły tam w połowie czerwca, komplet ma być obecny już we wrześniu.
Pierwszy lot AH-64 Apache z polskim pilotem
Chodzi o osiem egzemplarzy, które są tzw. rozwiązaniem pomostowym i miały umożliwić polskiej armii rozpoczęcie szklenia załóg i obsługi technicznej, zanim pojawią się w jej szeregach nowocześniejsze AH-64E Apache. Tych ostatnich zamówiono aż 96 sztuk.
Komunikat oraz towarzyszące mu zdjęcia potwierdzają, że AH 64D Apache zaczynają pełnić rolę, do jakiej je przewidziano. Podczas pierwszego lotu w Polsce na pokładzie znajdowała się załoga polsko-amerykańska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"AH-64D Apache już widoczne na polskim niebie! Nasz pilot wspólnie z amerykańskim kolegą odbyli pierwszy, udany lot AH-64D Apache! To ważny krok w kierunku zwiększenia naszych zdolności operacyjnych i jeszcze ściślejszej współpracy w ramach NATO" - napisano na oficjalnym profilu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w serwisie X.
To "maszyna do zabijania"
AH-64E Apache, których dostawy do Polski rozpoczną się w 2028 r., to śmigłowce bojowe, które z racji wysokich możliwości bojowych doczekały się miana "pogromcy czołgów". Zawdzięczają to także udanym operacjom podczas Pustynnej Burzy. Są wyposażone w działko automatyczne kal. 30 mm oraz pociski przeciwpancerne Hellfire, ale mogą przenosić również dodatkowy arsenał. Jednocześnie są w stanie osiągać prędkość nawet 300 km/h i operować na pułapie do 6,1 km.
- AH-64E Apache to maszyna do zabijania - mówił w rozmowie z WP Tech gen. bryg. pil. Tomasz Drewniak, były szef Wojsk Lotniczych. W polskiej armii AH-64E Apache będą zastępować przestarzałe już śmigłowce Mi-24.