Jolla zaprezentowała pierwszy smartfon z Sailfish OS
Chciałoby się powiedzieć - nareszcie. Po wielu miesiącach trudnych zmagań, Finowie z Jolla wreszcie ukończyli prace nad smartfonem opartym na ich autorskim OS-ie Sailfish. Czego możemy się po nim spodziewać?
Niewiadomego. Urządzenie dysponuje dość ładnym, 4,5-calowym wyświetlaczem „Estrade”. (o nieznanej rozdzielczości), niezidentyfikowanym, dwurdzeniowym procesorem o trudnej do ustalenia mocy, 8-megapikselową kamerką oraz 16 GB-ami standardowej pamięci rozszerzalnej dzięki obecności slotu kart micro SD. Smartfon pracuje pod kontrolą całkowicie nowego, autorskiego systemu Sailfish, który stanowi swego rodzaju wariację dobrze nam wszystkim znanego MeeGo OS. W pracach nad jego rozwojem brało udział wielu specjalistów, którzy w 2012 roku postanowili opuścić szeregi Nokii.
Urządzenie ukaże się na rynku jeszcze przed końcem tego roku i będzie dostępne w przynajmniej kilku wariantach koloru jego zgrabnej obudowy (której tylną część, nawiasem mówiąc, będzie można swobodnie wymieniać). Co ciekawe –. słuchawka ma ponoć rozpoznawać kolor nakładki zamontowanej na jej odwrocie i dostosowywać do niej styl oraz barwę swego interfejsu użytkownika.
Z uwagi na wyjątkowo krótkie życie systemu - jedną z największych bolączek Sailfish jest oczywiście brak rozsądnej liczby aplikacji. Jak jednak zapewniają Finowie –. OS będzie w stanie uruchomić aplikacje stworzone z myślą o funkcjonowaniu na bazie Androida (nie wiadomo jednak na ile poważnie można traktować te deklaracje.
Samo urządzenie ma początkowo zadebiutować na kilku rynkach europejskich. Jego cena zakręci się w okolicach 40. euro.
Jak wam się podoba?
Polecamy w serwisie Giznet.pl: Japoński matematyk twórcą Bitcoina?