Internetowi piraci mają nową "dziuplę"
Wyrzuć drzwiami, wrócą oknem. Piraci nie mogą czuć się bezpiecznie w swoich przystaniach. Te co chwila zmieniają serwery, albo ich twórcy lądują w rękach organów ścigania. Są jednak takie miejsca, które są z upodobaniem wykorzystywane przez amatorów nielegalnego ściągania plików. Ale ich właściciele nie są z tego powodu zachwyceni.
06.09.2017 16:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nową "dziuplą" piratów okazał się Dysk Google. Drive ma bowiem aż 15 GB darmowej przestrzeni. To najwięcej spośród konkurencji – w Dropboxie możemy liczyć na bezpłatne 2 GB, a Microsoftowy OneDrive zapewnia 5 GB. Nie dziwi zatem wybór produktu firmy z Mountain View.
To jednak nie wszystko. Jak donosi Komputer Świat, przez ostatnie 30 dni Google otrzymał około pięć tysięcy próśb o usunięcie plików. Od kogo? Od Hollywoodzkich studiów filmowych. Skasowane mają zostać te pliki, które są chronione prawami autorskimi, a zostały nielegalnie umieszczone przez użytkowników w chmurze.
Kiedy padają kolejne strony z torrentami, piraci przenoszą się na fora. Tam wymieniają się linkami do dysków, na których trzymają nielegalnie pobrane materiały. To się nazywa pomysłowość.