Internet Rzeczy to przyszłość naszego życia czy tego chcemy czy nie
18.02.2017 | aktual.: 18.02.2017 12:50
Wyobraź sobie silnik odrzutowy Airbusa A380 – największego samolotu pasażerskiego świata. Jest to niezwykle zaawansowana technicznie konstrukcja, od której zależy bezpieczeństwo wielu ludzi. Oczywiście taki silnik musi być na bieżąco poddawany kontroli, co robią technicy na lotniskach po każdym locie. Ale co jeśli silnik mógłby być kontrolowany w czasie rzeczywistym w każdym momencie lotu? Wtedy o usterce można by było dowiedzieć się zanim jeszcze do niej dojdzie. Taką możliwość daje „Cyfrowy Bliźniak” (Digital Twin). Jest to idea gdzie fizyczny obiekt ma swoje dokładne odwzorowanie w świecie cyfrowym. Bliźniak na bieżąco pokazuje jakie siły działają na silnik, jak bardzo „zmęczone” są materiały, jakie warunki atmosferyczne na niego działają i w jakim jest stanie. I to wszystko w dowolnym momencie, bez konieczności fizycznego oglądania silnika. Jest to możliwe dzięki setkom czujników, które w czasie rzeczywistym przesyłają informacje o stanie silnika. Te informacje są następnie analizowane przez Watsona i podawane w czytelny sposób inżynierom i technikom. I takie rozwiązanie planuje stosować Airbus w swoich samolotach.
Internet Rzeczy jest bez sensu? Nic bardziej mylnego, to przyszłość nie tylko technologii, ale prawie każdej branży od budownictwa po rolnictwo. Ale czym w ogóle jest Internet Rzeczy (Internet of Things)?. To wszystkie urządzenia podłączone do internetu których bezpośrednio nie kontrolujemy, a które zbierają informacje o nas, o maszynach i urządzeniach, o pogodzie, a nawet o stopniu wilgotności gleby.
Kiedyś do globalnej sieci były podłączone tylko serwery i komputery, później dołączyły do nich telefony komórkowe, a teraz z internetem łączą się miliony urządzeń od inteligentnych telewizorów po czujniki temperatury hamulców w samochodach. To jest właśnie Internet Rzeczy.
Internet Rzeczy dostarcza każdego dnia ogromnych ilości danych, które często pozostają nieużyte. Nawet zaawansowane programy analityczne nie są w stanie sobie poradzić z ilością informacji pochodzących z milionów urządzeń. Teraz może się to zmienić. IBM zaprzęgnie bowiem do analizy tych informacji, swój superkomputer Watson, który potrafi uczyć się na podstawie tego danych jakie dostaje. Udowodnił to m.in. w projekcie Watson Health analizując informacje o pacjentach, historyczne dane, publikacje naukowe i na tej podstawie wydając trafne diagnozy i to szybciej i dokładniej niż lekarze. Kilka przykładów połączenia Internetu Rzeczy i Watsona możemy zobaczyć już dziś.
Watson rozumie mowę ludzi
Natural Language Processing (przetwarzanie języka naturalnego) to zdolność rozpoznawania ludzkiego języka (w odróżnieniu od języków programistycznych), a także klasyfikowania wypowiedzi i fraz pod względem kryjącego się za nimi sensu. Zdolności Watsona w tym zakresie można zobaczyć w działaniu na tej stronie. Do czego taka umiejętność może być wykorzystana? Jednym z przykładów są inteligentne i interaktywne tablice whiteboard, które we współpracy z IBM stworzyła firma Ricoh. Taka tablica, oprócz tego, że widzą ją i mogą na niej pisać osoby połączone zdalnie, ma też wbudowanego asystenta. Natomiast asystent, w oparciu o zdolności Watsona, może:
• Rozpoznawać polecenia głosowe (np. przerzucać kolejne slajdy prezentacji, dodawać punkty do kalendarza lub dostarczać informacje).
• Słuchać i zapisywać (tekstowo) rozmowy, a także tłumaczyć je w tym samym czasie na kilka języków.
• Tworzyć podsumowania spotkań, notować najważniejsze ustalenia i plany.
Internet Rzeczy i Watson pomogą w ocenie zniszczeń
Następną zdolnością Watsona jest analiza zdjęć i wideo. Nie chodzi tu tylko o rozpoznawanie obiektów (jak np. rozpoznawanie twarzy w aparatach), ale o uczenie się na podstawie oglądanych materiałów. Jak może to zostać wykorzystane? Wyobraźmy sobie, że przez nasze miasto przeszła ostra burza z silnym wiatrem i gradem. Wiele urządzeń (np. jak anteny czy stacje przekaźnikowe GSM) mogło ulec zniszczeniu. W normalnych warunkach, na każdy słup, antenę czy wieżę musi wejść technik, zrobić zdjęcia, przesłać je do centrali gdzie zostaną ocenione i dopiero wtedy można przystąpić do naprawy. Co jeśli miejsc do sprawdzenia jest kilkaset? Sprawa się przedłuża. Inny sposób na przeprowadzenie oględzin proponuje firma Aerialtronics, która we współpracy z IBM może cały proces załatwić automatycznie bez udziału człowieka. Aerialtronics do zrobienia zdjęć wykorzystuje drony, które mogą być pilotowane przez człowieka albo automatycznie przez komputer, następnie zdjęcia są analizowane przez Watsona w poszukiwaniu usterek i zniszczeń. A skąd Watson wie jak wygląda zniszczona antena lub nadajnik? Stąd, że obejrzał miliony zdjęć anten w różnym stanie i nauczył się rozpoznawać te zniszczone. Cały proces może być przeprowadzony automatycznie (drony mogą wylatywać same gdy Watson wykryje, że w danym miejscu przeszła odpowiednio silna burza), a człowiek zostanie poinformowany dopiero wtedy gdy wykryta zostanie usterka.
Watson wykryje anomalie w działaniu maszyn
Kolejną zdolnością Watsona, która prawdopodobnie będzie wykorzystywana przez parterów IBM najczęściej, jest możliwość porównywania, w czasie rzeczywistym, zachowania maszyn i konstruowania na tej podstawie wzorów zachowań, oraz wykrywania anomalii. Wyobraźmy sobie flotę maszyn (samochodów, komputerów czy nawet żarówek w biurowcu), każda z nich wyposażona jest w zestaw czujników, które monitorują jej pracę. Informacje zbierane w ten sposób mogą być przetwarzane przez Watsona, na ich podstawie superkomputer stworzy wzór pracy maszyn, a jeśli któraś z nich zacznie zachowywać się inaczej to Watson to zauważy. W ten sposób można wykryć usterki czy niepożądane zachowanie maszyny.
Watson IoT będzie nadzorował działanie francuskich linii kolejowych SNCF
Możliwości analizy ogromnych ilości danych przez Watsona już teraz wykorzystują liczące się spółki. Francuskie linie kolejowe SNCF zainstalowały na 93 tysiącach kilometrów torów czujniki mierzące ich temperaturę, 10 tysięcy czujników zamknięcia drzwi w pociągach oraz czujniki w klimatyzatorach, które znajdują się w wagonach. Informacje ze wszystkich tych urządzeń są na żywo przekazywane i analizowane przez system oparty na superkomputerze IBM Watson. Jeśli okaże się, że jakaś część torów ma inną, niespodziewaną, temperaturę to pociąg będzie mógł dostosować prędkość na tym odcinku do warunków. Jeśli zepsują się drzwi lub klimatyzator to z naprawą nie trzeba będzie czekać aż pasażerowie zaczną pisać skargi bo informacja o awarii pojawi się natychmiast.
Internet Rzeczy i Watson pomogą nawet rolnikom
IBM pracuje też nad zastosowaniem Watsona i Internetu Rzeczy w rolnictwie. Dzięki wykorzystaniu czujników wilgotności gleby, danych pogodowych, zdjęć z dronów oraz satelitarnych, informacji o naświetleniu słonecznym, poziomach dwutlenku węgla może wspomóc rolników podejmowaniu odpowiednich decyzji.
Już niedługo karty płatnicze mogą przejść do historii
Już niedługo płacić będziemy mogli pierścieniami VISA, a trochę później zapłaci za nas nasz samochód. Na stacji benzynowej samochód sam dogada się z dystrybutorem i zapłaci za paliwo bez twojego udziału. Czip w twoim samochodzie „przywita” się z czipem w dystrybutorze gdy wjedziesz na stację, po zatankowaniu otrzyma informację o kwocie, która ma zapłacić i automatycznie wyśle z twojego konta pieniądze. Twoim jedynym zadaniem będzie zatankowanie. Dziś coraz bardziej przyzwyczajamy się do idei bezgotówkowego życia. Karty bankowe, płatności zbliżeniowe, przez telefon czy aplikacje jak Uber uświadamiają ludziom (a mi zwłaszcza), że gotówka to przeżytek, a płatność najlepiej jak robi się sama (jak przy przejazdach z Uberem). Przyszłość, gdzie nie tylko nie będziemy używać gotówki, ale w ogóle zniknie sam proces płacenia widzi dla nas VISA. W połączeniu z Internetem Rzeczy i zdolnościami analitycznymi Watsona proponują stworzyć sieć punktów płatniczych w każdym możliwym miejscu. Ten pomysł nie będzie zresztą ograniczał się tylko do stacji benzynowych a znajdzie zastosowanie w sklepach i usługach. Możliwe, że niedługo po prostu będziemy wchodzić do sklepu, ładować koszyk i wychodzić bez płacenia. Na taki pomysł już jakiś czas temu wpadł Amazon. Teraz VISA chce tę ideę rozszerzyć.
Internet Rzeczy to nasza przyszłość
Internet Rzeczy to następny, nieuchronny krok w kierunki cyfrowego rozwoju. Już niedługo wszystko będzie ze sobą połączone, a my będziemy żyć wewnątrz ogromnej sieci rozmawiających ze sobą urządzeń. Jest to tak samo fascynujące jak i przerażające, ale już raczej nie uciekniemy przed tym procesem.
Interet Rzeczy rozwijany jest przez wszystkie największe światowe firmy, i to nie tylko to związane z informatyką. W reklamie wykorzystuje się Internet Rzeczy do profilowania konsumentów, w budownictwie do automatyzacji i tworzenia inteligentncyh domów, w zarządzaniu miejskim do monitorowania ruchu samochodów i ludzi. Ilość zastosowań jest ograniczona tylko ludzką wyobraźnią.
IBM Watson Internet of Things to projekt, który połączy zdolności superkomputera IBM Watson z rozwijającym się Internetem Rzeczy. IBM otworzył 16 lutego 2017 w Monachium centrum, w którym będzie współpracował z pracownikami branż elektronicznej, motoryzacyjnej, budowlanej i innych nad tworzeniem inteligentnych sieci IoT i nowych, inteligentnych rozwiązań. Czy ten projekt ma szanse powodzenia? IBM zainwestował w niego 3 miliardy dolarów więc jest to wielce prawdopodobne.