Google Stadia. Gigant lada moment rozpocznie streamingową rewolucję

Google zapowiedział Google Stadia w marcu, ale o najważniejszych szczegółach gigant zapomniał. Cena, pierwsze gry? Okazuje się, że konkrety poznamy jeszcze w tym tygodniu.

Google Stadia. Gigant lada moment rozpocznie streamingową rewolucję
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Adam Bednarek

04.06.2019 10:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zapowiedziana na konferencji GDC 2019 (Game Developers Conference) Google Stadia to nowa platforma streamingowa. Nie do filmów i seriali, ale do gier.

W założeniach ma pozwolić na cieszenie się ulubionymi tytułami, nawet wysokobudżetowymi, na niemal dowolnym urządzeniu z ekranem: laptopie, smartfonie czy nawet zwykłym telewizorze z podpiętym Chromecastem.

Wszystkie obliczenia mają być wykonywane w chmurze, a urządzenie gracza ma jedynie wyświetlać strumieniowany obraz oraz odbierać polecenia. Jak twierdził Google, Stadia już w okresie zapowiedzi działała na poziomie 1080p i 60 FPS. W dniu premiery umożliwiać ma granie nawet w 4K.

Google Stadia: 6 czerwca poznamy datę premiery i cenę

W dniu premiery, czyli kiedy? W marcu Google tego nie zapowiedział. Ale już wiemy, kiedy zostaną ujawnione informacje. Na Twitterze gigant potwierdził, że konkrety przekaże 6 czerwca o godzinie 18:00 polskiego czasu. Wydarzenie będzie można śledzić na youtube'owym kanale firmy.

Już w czwartek poznamy cenę usługi, dokładną datę premiery (wcześniej przekazano jedynie, że Stadia wystartuje jeszcze w tym roku) oraz pierwsze gry, w które będzie można zagrać za pomocą Google Stadia.

Co ciekawe, Google uprzedzi Microsoft, który dopiero na E3 zdradzi więcej szczegółów na temat Project xCloud. Czyli podobnie działającej platformy, umożliwiającej cieszenie się ulubionymi grami z konsoli Xbox w (teoretycznie) dowolnym miejscu. Wszędzie tam, gdzie jest dobry dostęp do internetu. Xbox E3 Briefing zapowiedziano na 9 czerwca 2019 o godz. 22:00 czasu polskiego.

Wychodzi więc na to, że to właśnie w czerwcu streamingowa rewolucja w świecie gier rozpocznie się na dobre. Wielu ma wątpliwości, czy nie za wcześnie. O ile streaming pozwala komfortowo cieszyć się filmami i serialami w wysokiej rozdzielczości - o muzyce nie wspominając - tak do gier potrzebne jest znacznie szybsze łącze.

Wydaje się jednak, że w dobie powszechnego światłowodu nie powinno być z tym problemu. A należy pamiętać, że powoli wchodzimy w erę 5G.

Sieć 5G od podstaw budowana jest z myślą o usługach, które wymagają niskich opóźnień w transmisji danych. Robotach, które mają umożliwić chirurgom przeprowadzanie operacji z drugiego końca świata. Autonomicznych samochodach, które — analizując to, co się dzieje na drodze — będą wymagać natychmiastowej reakcji serwera. Mówimy o opóźnieniach poniżej 1 ms. Sieć 5G nie będzie miała najmniejszych problemów, by zapewnić jakość chmurowego grania na poziomie nieodróżnialnym od rozgrywki stacjonarnej na konsoli czy pececie.
Miron Nurski, WP Komórkomania

Skoro jednak Google chce wypuścić Stadię jeszcze przed 5G, to wydaje się, że technologia już jest gotowa. Szkoda, że my pewnie będziemy musieli poczekać aż dotrze do Polski. Na liście państw, w których Stadia ma zadebiutować, jak zwykle w przypadku Google'a nas zabrakło.

Komentarze (0)