Braindance: narkotyk przyszłości z gry "Cyberpunk 2077"
Pamiętacie pierwszy teaser "Cyberpunka 2077"? Mogliśmy zobaczyć tam, jak działa braindance – technologiczny narkotyk przyszłości. Wygląda na to, że CD Projekt zapowiadając kolejne materiały promujące grę postanowił ponownie wrócić do tamtego wątku. Czym dokładnie jest braindance i w jaki sposób działa?
25.06.2020 12:55
Czym jest braindance?
W świecie cyberpunka braindance to cyfrowy zapis wspomnień innej osoby - narkotyk niemal idealny. Wsparta technologią używka początkowo miała służyć resocjalizacji, ale tak obiecujący wynalazek szybko wyrwał się spod kontroli systemu penitencjarnego. Obiecywał i dostarczał zbyt wiele, pozwalająca nakarmić nasz system nerwowy bodźcami, których doświadczył ktoś inny.
Jak działa braindance?
Gdy ulice Night City wydają się ponurym spełnieniem dystopijnych wizji przyszłości, w każdej chwili możesz zrelaksować się i doświadczyć ukojenia, które stało się udziałem kogoś innego. Albo – przeciwnie – przeżyć fascynującą przygodę. Skoczyć z klifu, wspiąć się na ścianę budynku, przebiec ultramaraton po górskich graniach. Zwyciężyć w staromodnym wyścigu samochodowym albo odbić zakładników.
Jest też ciemna strona. Bo braindance daje dostęp także do tych przeżyć, które w praworządnych obywatelach wywołują przerażenie. Chcesz zamordować, wziąć udział w zbiorowym gwałcie, dać upust wszelkim mrocznym marzeniom i skłonnościom? Droga wolna, braindance pozwoli ci przeżyć to bez żadnych konsekwencji. No, prawie żadnych – kto wie, czy nie spodoba ci się to tak bardzo, że nie zechcesz opuścić świata cudzych wspomnień…
Cudze przeżycia
Twórcy "Cyberpunka 2077" już na samym początku – w pierwszym teaserze z 2014 roku – dali nam przedsmak tego, czym w świecie gry jest braindance. W klimatycznym filmie, przy utworze "Bullets" widzimy bowiem sprawcę masakry, a zarazem ofiarę cyberpsychozy. To kobieta, której organizm, po przedawkowaniu technologicznych ulepszeń, zbuntował się, wpędzając ją w pełen agresji morderczy szał.
Jej doświadczenia odtwarza, co widzimy na końcu filmu, jeden z agentów Max Tac – formacji powołanej właśnie po to, by w razie potrzeby spacyfikować przeładowanego technologią, pozbawionego kontroli nad własnymi odruchami nieszczęśnika
Braindance w prawdziwym świecie
Warto tu podkreślić, że braindance nie jest wymysłem twórców Cyberpunka 2077 – to część szerszego, cyberpunkowego uniwersum, a zarazem pomysł, który eksploatowały już inne dzieła popkultury.
Dość wspomnieć choćby film "Dziwne dni", gdzie cudze wspomnienia udostępniane są na nieco już dzisiaj zapomnianych minidyskach. Albo "Incepcję", gdzie cały mechanizm odwrócono, każąc bohaterom wyciągać informacje z mózgów ofiar.
W filmie "Dziwne dni" cudze wspomnienia zapisywane są na minidyskach
Choć może się to wydawać domeną SF (i to z naciskiem raczej na fiction, niż science), badania nad cudzymi wspomnieniami są prowadzone również przez całkiem poważne ośrodki naukowe. Jedną stroną tych badań są różne, psychologiczne techniki, pozwalające na "zasiewanie" wspomnień w taki sposób, by jakaś osoba przyjęła je jako swoje.
Jeszcze ciekawsze są doświadczenia, prowadzone z wykorzystaniem odpowiednio preparowanych komórek nerwowych. Dzięki nim laboratoryjne myszy "pamiętały" zdarzenia, które nie miały miejsca. Wygląda zatem na to, że powstanie jakiejś wersji braindance’u jest tylko kwestią czasu. Na razie doświadczymy go w grze wideo, ale prawdopodobnie na tym się nie skończy. Gdy już będzie dostępny naprawdę, kto skorzysta?