Wywiad USA zbiera dane z serwerów internetowych gigantów

Wywiad USA zbiera dane z serwerów internetowych gigantów07.06.2013 08:59
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Narodowa Agencja Bezpieczeństwa i FBI przeszukują dane z serwerów
dziewięciu czołowych firm internetowych, mając dostęp do umieszczanych na nich plików audio i
wideo, emaili, fotografii czy dokumentów - donosi

Waszyngtoński dziennik uzyskał dostęp do tajnego dokumentu na temat programu o nazwie PRISM, którego istnienia nigdy wcześniej nie ujawniono. Mówi się w nim o zbieraniu danych bezpośrednio z serwerów dziewięciu usługodawców internetowych: Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, Paltalk, AOL, Skype, YouTube i Apple. Firmy te zapewniły, że nie wiedzą o istnieniu PRISM, a odpowiadają tylko na indywidualne wnioski ws. udzielenia informacji.

"Nigdy nie słyszeliśmy o PRISM. Nie udostępniamy żadnej agencji rządowej bezpośredniego dostępu do naszych serwerów i każda agencja rządowa, która chce uzyskać dane klientów, musi mieć nakaz" - zapewnił "WP" rzecznik Apple. Zaprzeczył także Google i inne firmy.

Jak informuje "WP", PRISM powstał w 200. roku na zgliszczach tajnego programu monitorowania danych bez nakazów sądowych, jaki ustanowiono za prezydentury George'a W. Busha, ale po ujawnieniu jego istnienia przez media i wyroku sądowym władze musiały go zmienić. Nowy program, który uzyskał aprobatę sądu, koncentruje się na kontrolowaniu pochodzącej z zagranicy komunikacji, która przechodzi przez amerykańskie serwery nawet jeśli jest wysyłana poza USA. W czterech tajnych orzeczeniach sąd zgodził się na dostęp do ogromnych zbiorów danych, podkreślając, że rząd dysponuje odpowiednimi procedurami, które do minimum ograniczą zbieranie danych na temat obywateli USA bez nakazu.

"WP" informuje, że partnerzy PRISM mieli zgodzić się na współpracę, a pierwszym, który udostępnił swoje serwery już od maja 200. roku, miał być Microsoft. W 2008 roku Kongres miał udzielić Departamentowi Sprawiedliwości zgody na użycie prawnych środków do zmuszenia niechętnych firm do współpracy. Apple, jak donosi dziennik, unikał współpracy aż przez pięć lat.

Na liście współpracujących z programem PRISM firm nie ma Twittera, który słynie z ochrony prywatności swych użytkowników.

Jest na niej natomiast Paltalk, który mimo niewielkich rozmiarów jest dla PRISM cennym partnerem, gdyż był bardzo popularny podczas arabskiej wiosny oraz trwającej nadal wojny domowej w Syrii.

Z dokumentu uzyskanego przez "WP", a także z rozmów z urzędnikami rządowymi wynika, że Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA) utrzymywała w tajemnicy tożsamość partnerów programu PRISM w obawie, że wycofają się ze współpracy. "9. proc. programu PRISM opiera się na Yahoo, Google i Microosofcie. Musimy zapewnić, że nie zaszkodzimy naszym źródłom" - brzmi zapisek na jednym z dokumentów. Z dokumentów wynika też, że PRISM stał się czołowym źródłem dla NSA, wskazywanym w jednym na siedem raportów wywiadu. Jest to liczba uderzająca - zauważa "WP" - biorąc pod uwagę, że misją NSA jest obcy wywiad; tymczasem agencja sięga po dane amerykańskich firm, na których konta internetowe mają miliony żyjących w USA Amerykanów.

Przedstawiciele rządu odmawiają komentarzy. Rewelacje "Washington Post" o programie PRISM mogą wzmocnić oskarżenia pod adresem władz o nadmierne i systematyczne kontrolowanie obywateli.

W środę wyszło na jaw, że rząd USA ma dostęp do danych telefonicznych milionów Amerykanów. Brytyjski "Guardian" opublikował bowiem kopię poufnego nakazu sądowego, który umożliwia NSA zbieranie danych o rozmowach milionów klientów firmy Verizon, jednego z największych operatorów telefonii komórkowej w USA. Zgodnie z nakazem Verizon ma codziennie przekazywać dane dotyczące wszystkich rozmów swych klientów. Chodzi zarówno o połączenia z zagranicą, jak i o rozmowy krajowe.

Prokurator generalny USA Eric Holder potwierdził, że kongresmani mają pełną wiedzę o tym programie. Biały Dom bronił tych praktyk, tłumacząc, że jest to "narzędzie istotne dla zapewnienia narodowi ochrony przed zagrożeniami terrorystycznymi".

Niedawno ujawniono też, że rząd w poszukiwaniu źródła przecieku prasowego przejął na dużą skalę dane o rozmowach telefonicznych dziennikarzy agencji Associated Press.

Źródło: PAP, SW, WP.PL

Źródło artykułu:PAP
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.