Wykrywacz min. Polski wynalazek, który uratował tysiące ludzi

Wykrywacz min. Polski wynalazek, który uratował tysiące ludzi25.04.2021 08:34
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Zaczęło się od tragedii. Poruszony śmiercią rodaków polski oficer i wynalazca zaczął prace nad urządzeniem, które miało zapobiec podobnym wypadkom w przyszłości. Józef Kosacki zbudował sprzęt, który ocalił tysiące ludzi.

Jaki jest najważniejszy polski wynalazek? Wybór nie jest prosty, ale jeśli przyjmiemy, że pierwszeństwo w rankingu zapewniają ocalone ludzkie życia, klasyfikacja stanie się nieco łatwiejsza. Obok Rudolfa Weigla, twórcy szczepionki na tyfus czy immunologa Ludwika Hirszfelda, murowanym kandydatem okaże się Józef Kosacki.

To nieco zapomniany Polak, który nie tylko ocalił tysiące ludzi, ale w istotny sposób przyczynił się do wygrania przez aliantów drugiej wojny światowej. Jego zasługi były na tyle istotne, że podziękowania składał mu brytyjski król Jerzy VI. Czym na to zasłużył?

Józef Kosacki jest wynalazcą nowoczesnego wykrywacza min, który – nie bez powodu – bywał przez lata nazywany powszechnie "polskim wykrywaczem".

Wojenne losy

Wynalazca był dyplomowanym inżynierem elektrykiem po Politechnice Warszawskiej. Był też przeszkolonym saperem, jednak to połączenie początkowo nie zwiastowało niczego nadzwyczajnego. Kosacki w 1934 roku został przeniesiony do rezerwy i rozpoczął spokojną pracę w Państwowym Instytucie Telekomunikacyjnym w Warszawie jako kierownik Działu Wzmacniaków Telefonicznych.

Podczas wojny obronnej brał udział w obronie Warszawy, a później – jak tysiące Polaków – przez Francję, a po jej kapitulacji, okrężną drogą, także przez Węgry, przedostał się do Wielkiej Brytanii. Ta nie zamierzała kapitulować, więc Józef Kosacki, jako żołnierz Polskich Sił Zbrojnych, w 1940 roku rozpoczął służbę w Centrum Wyszkolenia Łączności w Dundee.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Kapitel, Lic. CC0
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Kapitel, Lic. CC0

Tam wstrząsnął nim wypadek, w którym uczestniczyli żołnierze ze słynnej w późniejszych latach 10. Brygady Kawalerii Pancernej. Podczas rutynowego patrolu sprawdzali m.in. szkocką plażę. Problem polegał na tym, że Brytyjczycy w obawie przed niemieckim desantem plażę zaminowali, o czym zapomnieli powiadomić sojuszników.

Poruszony tragicznym wypadkiem Józef Kosacki postanowił na serio zająć się pomysłami, nad którymi pracował jeszcze w przedwojennej Polsce.

Komu szkodzą miny?

Warto w tym miejscu poświęcić nieco uwagi problemowi min. To coś więcej, niż śmiertelne zagrożenie, przyczyna śmierci, kalectwa i cierpienia. Z punktu widzenia kraju prowadzącego wojnę to także problem, angażujący poważne zasoby.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Defensie, Lic. CC0
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Defensie, Lic. CC0

Mina – jeśli nie zabije - okalecza, rani, eliminuje z linii walczącego żołnierza. Jednocześnie angażuje lekarzy, pielęgniarki i całą logistykę, związaną z ratowaniem i rehabilitacją rannych. Do tego stanowi zagrożenie na wiele lat po wojnie.

Nic zatem dziwnego, że niedługo po tragicznym wypadku polskiego patrolu, brytyjskie dowództwo ogłosiło konkurs na wykrywacz min. Choć III Rzesza nadal była potęgą, stawało się jasne, że aby ją pokonać, potrzebne będą wielkie operacje inwazyjne i natarcia. A to oznacza przedzieranie się przez pola minowe.

Polski najlepszy!

Test był nieskomplikowany: na plaży rozrzucono garść monet, a uczestnicy konkursu mieli je odnaleźć. Wykrywacz Kosackiego namierzył wszystkie, deklasując brytyjską konkurencję. Był lekki – ważył około 14 kilogramów – a przy tym stosunkowo prosty, możliwy do przenoszenia i używania przez jednego żołnierza.

Brytyjczycy nie mieli wątpliwości, który sprzęt należy wdrożyć do produkcji. Polski wykrywacz otrzymał nazwę Mine Detector, Polish Type No. 1 i trafił do produkcji seryjnej, gdzie poszczególne serie modyfikowano w miarę zbierania doświadczeń z pól bitewnych.

Co istotne, Józef Kosacki zrzekł się należnego wynagrodzenia, oddając swój wynalazek za darmo jako wkład w zwycięstwo nad Niemcami. Jego osiągnięcia spotkały się z uznaniem nie tylko w wojsku – osobisty list z gratulacjami przesłał mu sam król Jerzy VI.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Sprzęt, który ratuje życie

Warto przy tym podkreślić, że Józef Kosacki nie wynalazł wykrywacza min. Sposoby wykrywania metalowych obiektów były znane od połowy XIX wieku, a już w czasie I wojny wojsko stosowało prymitywne wykrywacze, pozwalające na odkrywanie niewybuchów.

No właśnie – niewybuchów, a nie min. Chodziło bowiem o to, że istniejące do tej pory wykrywacze min były wielkie, nieporęczne i nie nadawały się do zastosowania na polu walki. Mogły pomagać służbom inżynieryjnym podczas oczyszczania pobojowiska, ale nie żołnierzom, przedzierającym się przez pola minowe.

Nowy sprzęt, nazywany powszechnie "polskim wykrywaczem min" zmienił tę sytuację. Choć pierwsza partia, dostarczona do oddziałów walczących w Afryce okazała się awaryjna, to polskie wykrywacze już wówczas pokazały swoje możliwości. Utorowały Brytyjczykom przez pola minowe drogę do zwycięstwa pod el Alamein.

W kolejnych latach udoskonalany i modyfikowany "polski" wykrywacz min trafił na pola bitew całego świata. Prosty, a zarazem skuteczny, okazał się wyjątkowo długowiecznym sprzętem – był używany aż do lat 90. Liczbę ocalonych przez niego ludzi można szacować w tysiącach.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.