Weekend bez smartfona. Spodziewałem się najgorszego

Weekend bez smartfona. Spodziewałem się najgorszego16.07.2018 11:02
Źródło zdjęć: © WP Tech | Bolesław Breczko

To było prawdopodobnie jedno z największych wyzwań mojej kariery zawodowej. Miałem porzucić smartfona na okrągłą dobę. Postanowiłem jednak podbić stawkę, z jednego dnia zrobił się weekend detoksu. Oto moje wrażenia.

Trudno wyobrazić sobie spędzenie choćby dnia bez telefonu. Nie chodzi nawet o tak podstawową rzecz, jak bycie na bieżąco z informacjami i nieustanne wysyłanie wiadomości czy klepanie komentarzy. To również zabijanie czasu przy czekaniu na zamówione jedzenie lub kawę, przeglądanie świeżych i trochę starszych memów w ulubionych grupach na Facebooku. Albo skręcanie się z zazdrości, kiedy znajomi wrzucają na Instagrama ozdobione filtrem zdjęcia z urlopu. Nie mówiąc o społeczno-politycznych "g...oburzach", ostrych wymianach zdań, które zawsze z przyjemnością czytałem.

Nagle to wszystko zniknęło na dwie doby. Pozostał tylko realny świat, gdzie główną rozrywką jest rozmowa z drugą osobą. Aniołem stróżem została moja dziewczyna, która nie tylko pilnowała, żebym nie korzystał ze smartfona, ale dotrzymywała mi towarzystwa. Mniej więcej w połowie pierwszego dnia uświadomiłem sobie, że bez smartfona nie jest tak źle. Ba, nawet da się żyć.

Smartfon jak lodówka

Brak telefonu okazał się dobrym rozwiązaniem na rodzinnym spotkaniu. Wcześniej, niezależnie od okazji, musiałem chociaż na chwilę przeklikać swoją tablicę w facebookowej aplikacji. Co oczywiście spotykało się ze złośliwymi komentarzami. "Siedzi przy stole z nami i oczy w telefon", "Powiedziałbyś, jak w pracy, a nie jakieś bzdury oglądasz" - to była klasyka rodzinnego repertuaru. A teraz? Nie dość, że skupiałem się na tym, co mój brat czy dziadek mówili, to i atmosfera była lepsza. Bez złośliwości i wkurzania się na siebie, spędziliśmy naprawdę udane popołudnie. Telefon okazał się kością niezgody, którą wystarczyło wyrzucić, by było lepiej.

Źródło zdjęć: © WP Tech
Źródło zdjęć: © WP Tech

W oczekiwaniu na kebaba. Zamiast przewijania tablicy - rozmowa. Jeszcze się przyzwaczajam

Uczucie, że czegoś mi brakuje, było niezauważalne przez resztę dnia. Wynikało to z kilku powodów. Po pierwsze, cały mój weekend był dość intensywny. Przyjeżdżając do rodzinnego domu zawsze mam coś do zrobienia, ludzi do zobaczenia i miasto do przespacerowania. Kiedy twoja głowa kręci się wokół rzeczy, które musisz zrobić, to nie tylko wykonujesz je lepiej, bo nie rozpraszają cię powiadomienia. Zapominasz, że coś te powiadomienia w ogóle wysyła. To taka samonapędzająca się spirala - bez smartfona nie pamiętasz, że go nie masz.

Oczywiście, pewnie byłoby zupełnie inaczej, gdybym miał więcej czasu i spędziłbym go na zbijaniu bąków. Gdybym ustawił mózg na bieg jałowy, pewnie brakowałoby mi bezmyślnego klikania w kolejne ikonki. Smartfon jest trochę jak lodówka, kiedy jesteśmy głodni, ale nie chce nam się zrobić zakupów - otwieramy ją co kilka minut z nadzieją, że coś się zmieni. A tak naprawdę często marnujemy tylko czas i baterię.

Rozmowy i relacje

Dodatkowym wyzwaniem było spędzenie imprezy urodzinowej bez telefonu. Dla mnie, osoby, która dość łatwo peszy się w dużym gronie, smartfon i kąt były bezpieczną przystanią, chwilą ukojenia od społecznych interakcji, konieczności wymiany uprzejmości i small-talku ze zgromadzonymi. Tym razem nie miałem takiej możliwości i do spotkania musiałem podejść z otwartą przyłbicą.

Poszło lepiej niż myślałem. Nie dość, że miałem z kim rozmawiać, to mój telefon leżał bezpiecznie w domu, nie przeszkadzając mi w trakcie imprezy. Następnego dnia zacząłem zastanawiać się, czy smartfon jest mi aż tak potrzebny. Czy naprawdę koniecznie muszę rozpraszać się memami, postami i kolejnymi awanturami? Oczywiście życie toczy się ciągle i za minutę może zdarzyć się coś mniej lub bardziej ważnego. Ale wystarczy trochę konfiguracji, ustawiania powiadomień, by nie być zmuszonym do zerkania co chwila w telefon.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Bolesław Breczko
Źródło zdjęć: © WP.PL | Bolesław Breczko

Polacy statystycznie spędzają 2 godziny i 18 minut dziennie, korzystając ze smartfona. Najczęściej kosztem swojego czasu wolnego. Oczywiście nie mam zamiaru porzucać smartfona na rzecz Nokii 3310, ale będę starać się używaj telefonu mniej. Mam parę zaległych książek do przeczytania. Nie mówiąc o tym, że moje relacje z najbliższymi zrobiły się jakieś… lepsze? To chyba dostateczny dowód, że warto choćby spróbować odkleić telefon od swojej ręki.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.