Voyager 1 naprawiony. NASA nie zna prawdziwej przyczyny problemu

Voyager 1 naprawiony. NASA nie zna prawdziwej przyczyny problemu02.09.2022 12:52
Sonda kosmiczna Voyager
Źródło zdjęć: © NASA

Sondy Voyager to najdalej wysłane obiekty stworzone przez człowieka. Znajdują się za heliopauzą, czyli swego rodzaju bąblem otaczającym nasze miejsce zamieszkania w postaci Układu Słonecznego. Innymi słowy, Voyagery znajdują się w przestrzeni międzygwiezdnej, poza oddziaływaniem wiatru słonecznego.

Sondy Voyager 1 i Voyager 2 to niesamowite osiągnięcia ludzkości, lecz wielkie wyzwania mogą się wiązać z problemami. Przykładowo, jakiś czas temu Karol Kołtowski pisał o "wariowaniu" jednej z sond i przesyłaniu niezrozumiałych danych. Usterki zawsze martwią, ale w tym wypadku była to świetna okazja do podkreślenia faktu, że misja trwa znacznie dłużej niż to pierwotnie planowano:

…sam czas usterki sondy nie jest zaskakujący. Jest ona w przestrzeni kosmicznej znacznie dłużej, niż planowali planiści misji. Ponadto znajduje się w środowisku o wysokim promieniowaniu, gdzie wcześniej nie latał żaden statek kosmiczny.

Dziś wracamy do tematu problemów z sondą Voyager 1, ale najpierw przypomnimy jaki to fascynujący projekt. Voyager 1 oraz Voyager 2 zostały wystrzelone w 1977 rokuCape Canaveral. W zakres ich zaplanowanych zadań wchodziło m.in. zbadanie Jowisza, Saturna, a także ich księżyców.

Mówiąc konkretniej, Voyager 2 wystrzelono 20 sierpnia 1977 roku, natomiast Voyager 1 wystrzelono 5 września 1977 roku. Dlaczego jedynka nie poleciała w kosmos jako pierwsza? To proste, naukowcy zaplanowali ich trasy w taki sposób, żeby Voyager 1 prześcignął wystrzeloną wcześniej sondę Voyager 2. Jakby tego było mało, cała misja została oparta na bardzo korzystnym ustawieniu planet Układu Słonecznego, które występuje tylko raz na 176 lat! Pozwoliło to na niezwykle skuteczne wykorzystanie asyst grawitacyjnych (zwiększanie prędkości przy pomocy grawitacji).

Zgodnie z tym co było napisane wyżej, sondy te przebyły niezwykle długą drogę (23 miliardy km), a aktualnie świat nauki celebruje 45 rocznicę misji. Ma to wpływ na jedną szczególnie interesującą kwestię związaną z komunikacją. Otóż sygnał wysłany do sondy Voyager z Ziemi potrzebuje ponad 20 godzin na to, żeby dolecieć do celu. Gdybyśmy chcieli uzyskać informację zwrotną od naszej sondy, wtedy trzeba poczekać aż upłynie… następne 20 godzin, bo przecież droga powrotna jest tak samo długa.

Pozycje sond Voyager 1 i Voyager 2, Źródło zdjęć: © NASA
Pozycje sond Voyager 1 i Voyager 2
Źródło zdjęć: © NASA

Uznałem, że ta informacja jest ważnym wstępem do tematu naprawiania jednej z tych bezzałogowych sond kosmicznych. Pokazuje to jak wiele cierpliwości, precyzji i opanowania muszą mieć inżynierowie zajmujący się tematem. Wysłanie sygnału z poleceniem zajmuje ponad 20 godzin, a na informację zwrotną czeka się tyle samo. Ciężko sobie wyobrazić poszukiwania usterek w takich warunkach.

Voyager 1 naprawiony. Prawdziwa przyczyna usterki wciąż niejasna

Kilka miesięcy temu z sondą Voyager 1 wystąpił problem. System kontroli odpowiedzialny za prawidłowe ustawienie anteny w kierunku Ziemi, znany także jako AACS (attitude articulation and control system) wysyłał nieprawdziwe informacje na temat swojego stanu. Jak się potem okazało, było to spowodowane korzystaniem z komputera, który od dłuższego czasu działał niepoprawnie. Innymi słowy, AACS zaczął wysyłać dane telemetryczne za pośrednictwem komputera, który od lat doświadczał nieprawidłowości, o czym wiedzieli wszyscy inżynierowie – komputer był świadomie pomijany w realizowaniu procesów.

Po tym jak naukowcy z NASA ustalili przyczynę problemów, zabrali się za nakazanie systemowi kontroli wykorzystywania tego komputera pokładowego, który działa bez zarzutów. Niewyjaśnioną kwestią pozostaje jedynie fakt, że z jakichś powodów Voyager 1 przerzucił się na wykorzystywanie zepsutego komputera, mimo iż wcześniej sonda tego nie robiła.

W związku z tym specjaliści będą musieli znaleźć prawdziwe źródło problemu i ustalić, który z elementów sondy wydaje błędne polecenie. Co prawda jest to pewnego rodzaju bolączka, ale naukowcy z NASA zapewniają, że sytuacja nie stanowi zagrożenia dla ogólnego funkcjonowania sondy Voyager 1.

Źródło: NASA

Marcin Hołowacz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.