Ukrainie brakuje amunicji? "Washington Post": kończą się pociski do obrony miast

Ukrainie brakuje amunicji? "Washington Post": kończą się pociski do obrony miast18.03.2024 13:38
Ukraińscy żołnierze - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2023 Anadolu Agency

Amerykański dziennik "Washington Post", powołując się na dwóch ukraińskich urzędników, poinformował: - Ukrainie zaczyna brakować amunicji do tego stopnia, że do końca tego miesiąca zabraknie jej pocisków przeciwlotniczych do obrony miast. W praktyce miałoby to oznaczać ograniczenie aktywności ukraińskich systemów obrony powietrznej. Ekspert: - Trudno wierzyć, że obecnie ich zapas [red. pocisków] spadnie do krytycznego poziomu w ciągu, jak podano, dwóch tygodni.

Ukraińscy urzędnicy mieli przekazać niepokojące doniesienia o amunicji dziennikowi "Washington Post" podczas konferencji dotyczącej bezpieczeństwa. Jak zaznaczyli, kurczące się zapasy amunicji oznaczają, że Ukraińcy, zamiast próbować zestrzelić cztery z pięciu rosyjskich rakiet, jak ma to miejsce obecnie, będą musieli ograniczyć działanie swoich systemów obrony powietrznej w taki sposób, aby próbować zestrzelić jedną na pięć. Ich zdaniem będzie to miało "znaczący wpływ na ukraińskie ośrodki miejskie".

Ukrainie kończą się zapasy amunicji?

Amerykański dziennik przytoczył również słowa wysokiego rangą doradcy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który oznajmił: "ludzie nie rozumieją, jak zła jest teraz sytuacja na froncie. Morale jest niskie, impet jest niski. Młodzi mężczyźni boją się, że zostaną zmobilizowani tylko po to, by umrzeć z powodu braku broni". Co więcej, uważa on, że w przypadku braku nowej pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych - istnieje spore prawdopodobieństwo znacznych rosyjskich zdobyczy terytorialnych do lata.

Szymon Tetera, redaktor naczelny miesięcznika "Lotnictwo", w rozmowie z WP Tech zwraca jednak uwagę: "informacja odnośnie tego, ile pocisków Ukraina posiada, jest objęta klauzulą ściśle tajne specjalnego znaczenia". Jak podkreśla: "nie sądzę, aby dziennikarze Washington Post mieli dostęp do tych danych". Zdaniem eksperta dwaj urzędnicy, na których się powołują dziennikarze, mogą prowadzić swoją grę na pozyskanie dodatkowych zapasów. Zwłaszcza że Ukraina znajduje się pod coraz większą presją związaną z dostawami amunicji i sprzętu wojskowego, a projekt ustawy o amerykańskiej pomocy zagranicznej zakładający wsparcie w wysokości 60 mld dolarów utknął w Kongresie.

W kontekście tego, że ubiegłej zimy siły rosyjskie prowadziły dużo intensywniejsze ataki na miasta i pocisków nie zabrakło, trudno wierzyć, że obecnie ich zapas [red. pocisków] spadnie do krytycznego poziomu w ciągu - jak podano dwóch tygodni.

Szymon Tetera

redaktor naczelny miesięcznika "Lotnictwo"

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według Tetera mało prawdopodobnym jest też to, że amunicja do wszystkich systemów obrony przeciwlotniczej wyczerpuje się w jednakowym tempie. - Zła sytuacja może więc dotyczyć części systemów pochodzenia poradzieckiego, rynek na przeznaczone dla nich pociski został bowiem w znacznym stopniu wydrenowany, a kraje NATO nie produkują przeznaczonych do nich rakiet. Wiadomo, że sytuacja jest zła, zwłaszcza jeśli chodzi o zapasy do systemu 9K37 Buk. Kraje Zachodu dostarczają natomiast amunicję do zestawów obrony przeciwlotniczej własnej produkcji, w tym najnowocześniejszych, których skuteczność jest najwyższa - wyjaśnia.

Wojna w Ukrainie, która zdaniem sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga "stała się bitwą na amunicję", obrazuje ogromne potrzeby w tym zakresie. Kijów regularnie apeluje do Zachodu o dostawy pocisków, ale ich zapasy, jak i możliwości produkcji są ograniczone. Jak już informowaliśmy, wyniszczający, konwencjonalny konflikt powoduje jednak, że Kijów zużywa amunicję szybciej, niż państwa Zachodu są w stanie ją wyprodukować. Doskonałym przykładem są pociski artyleryjskie kal. 155 mm. Eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich na początku lutego podali, że Ukraina potrzebuje ich ok. 200 tys. miesięcznie.

Dla porównania warto przypomnieć, że europejski komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton podczas swojej styczniowej wizyty w Estonii zapowiedział, że do końca 2024 r. Unia Europejska najprawdopodobniej będzie w stanie wyprodukować ponad 1,3 mln pocisków artyleryjskich, a w 2025 r. moce produkcyjne zostaną znacznie zwiększone. Większość z nich trafi do Ukrainy, ale Europa nie może zostawić swoich magazynów broni pustych.

Serwis Defence One donosi natomiast, że Stany Zjednoczone planują zwiększyć produkcję pocisków artyleryjskich kal. 155 mm z 28 tys. miesięcznie (dane za październik 2023 r.) do 37 tys. w kwietniu 2024 r. i 60 tys. w październiku 2024 r. W analogicznych okresach 2025 r. produkcja ma wynosić kolejno ok. 75 tys. pocisków w kwietniu i 100 tys. pocisków w październiku. Są to jednak prognozy, a problem dotyczy nie tylko pocisków artyleryjskich kal. 155 mm.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.