Tajemnica Machu Picchu. Kto tak naprawdę je zamieszkiwał? I po co?

Tajemnica Machu Picchu. Kto tak naprawdę je zamieszkiwał? I po co?24.08.2019 07:05
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC0

Cywilizacja Inków nie przestaje nas zadziwiać. Brak źródeł sprawia, że jesteśmy zdani wyłącznie na archeologię i domysły historyków. Ale wiele z nich opartych jest na długotrwałych obserwacjach i analizach. Wnioski są zaskakujące.

Uważa się, że górskie miasto Machu Picchu odkrył dla świata w 1911 roku amerykański poszukiwacz przygód Hiram Bingham. Nie jest to jednak do końca prawda – już w połowie XIX wieku o istnieniu osady wiedział podróżnik Charles Wiener. Nie ma pewności, czy na pewno ją odwiedził, ale nazwa "Machupicchu" została naniesiona na mapę, dołączoną do jego książki Perou et Bolivie z 1880 roku. Jakie tajemnice ukrywają sekretne ruiny?

Hiram Bingham nie był archeologiem z wykształcenia. Uważano go za akademika i naukowca, on jednak dawał pierwszeństwo słowu eksplorator. Bingham sam przyznał, że o ruinach Machu Picchu powiedział mu w Cuzco peruwiański badacz Alberto Giesecke. Poinformował go nawet o podróży, którą odbył w 1902 roku.

Ruiny miasta już wcześniej odwiedzali poszukiwacze skarbów, Binghama zaprowadził tam Pablito Álvarez, mały chłopiec, którego rodzina mieszkała niedaleko. Amerykanin nie jest więc odkrywcą zaginionego miasta, jednak to on prowadził tu pierwsze prace archeologiczne i zaprezentował osadę światu.

Dlaczego zniknęło?

Machu Picchu zlecił postawić Pachacutec, najprawdopodobniej w latach 1438–1471. Dlaczego założono osadę – nadal nie wiemy. Nigdy nie miała żadnego strategicznego ani gospodarczego znaczenia, przewiduje się, że Inkowie chcieli być bliżej swojego bóstwa. W XVI wieku twierdza umknęła uwadze hiszpańskich zdobywców, a potem, po niejasnym zaniku państwa, odeszła w niepamięć na długie 400 lat, przykryta bujną tropikalną dżunglą.

Niektóre teorie zakładają, że większość mieszkańców zmarła na ospę zanim tereny te odwiedzili zdobywcy.

Kipu, tajemnicze pismo

Do dziś nie wiemy dokładnie, do czego służyło Machu Picchu – z epoki sprzed Kolumba nie istnieją żadne źródła pisemne pozostawione przez tutejszych mieszkańców, nieposługujących się klasycznym pismem. Inkowie byli w stanie notować informacje za pomocą tzw. kipu, ale nadal wiodą się spory, czy można było nim pisać, czy używało się go jedynie do wyrażania liczb.

Miejsce narodzin dziewic słońca

Jedna z pierwszych teorii Hirama Binghama o znaczeniu twierdzy zakłada, że była ona świętym miejscem narodzin inkaskich kobiet, zwanych Dziewicami Słońca. Natomiast badania prowadzone przez amerykańskich archeologów Johna Rowa i Richarda Burgera miały udowodnić, że Machu Picchu było siedzibą władcy Inków Pachacuteca.

Amerykański antropolog i archeolog Johann Reinhard wysnuł przypuszczenie, że osadę założono ze względu na ułożenie gór, które w harmonii z kluczowymi astronomicznymi zjawiskami były bardzo ważne dla Inków.

Źródło zdjęć: © Fotolia
Źródło zdjęć: © Fotolia

Rolnictwo pod kontrolą

Kolejna teoria mówi, że Machu Picchu postawiono w celu kontroli okolicznych terenów rolniczych, czasem uważa się, że było więzieniem, a nawet stacją testową dla różnych gatunków upraw hodowanych na różnych wysokościach – nie było tu miejsca na sadzenie roślin na wielką skalę, ale można było stwierdzić, jaki poziom był odpowiedni dla danych ziaren.

Co oddziela ściana?

Mimo że Machu Picchu znajdowało się jedynie 80 kilometrów od Cuzco, stolicy Inków, Hiszpanie nigdy go nie odkryli, dzięki czemu nie podzielił losu splądrowanych i zniszczonych miejsc tętniących ówcześnie życiem. Po upadku państwa Inków miasto zaczęła zarastać dżungla, która stopniowo pochłonęła osadę.

Ruiny Machu Picchu dziś znajdują się na terenie 5 km2 i dzielą się na część miejską i rolniczą, które oddziela od siebie ściana. Teren rolniczy dzieli się na dolny i górny, miejski na plac wschodni i zachodni.

Świetna organizacja

Poszczególne obszary w części rolniczej są połączone kamiennymi schodami, górną część tworzy mniej więcej 40 tarasów, dolną ok. 80. Ich wysokość różni się między sobą, czasem osiąga nawet 4 metry. Przyjmuje się, że hodowano tu kukurydzę, ziemniaki i drzewo kakaowca. Mieści się tu kilka mniejszych budynków, które prawdopodobnie służyły jako spichlerze. Oprócz tego w osadzie znajduje się budowla strażnicza i kamień pogrzebowy, gdzie chowano mieszkańców

Technika, która wyprzedziła epokę

Budynki Machu Picchu zostały postawione w klasycznym inkaskim stylu, robotnicy kładli oszlifowane kamienne bloki jeden na drugim bez użycia środka wiążącego. Świetnie radzili sobie z budownictwem – w niektóre ściany nie można wcisnąć nawet zapałki. Niektóre obiekty zbudowano przy użyciu zaprawy, ale jest ich znacznie mniej i na pierwszy rzut oka widać, że powstały w pośpiechu.

Dlaczego trzęsienie ziemi im niestraszne?

Peru jest obszarem aktywnym sejsmicznie. Ściany postawione przy użyciu zaprawy są bardziej podatne na zawalenie, natomiast te bez środka wiążącego mogą się częściowo rozstąpić, a następnie osiąść, nie zawalając się. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje, jak Inkowie transportowali na górskich terenach ciężkie granitowe bloki, mimo że nie znali koła.

Unikalny system wodociągów

Miasto tworzyło 200 obiektów – świątynie, spichlerze i domy o słomianych dachach. Na całym terenie archeologowie znaleźli koryta wyciosane w kamieniach i wodne fontanny, które razem tworzyły rozległy system wodociągowy. Prawdopodobnie każdą budowlę w mieście zasilała woda ze świętych źródeł.

Kamień ofiarny czy zegar astronomiczny?

W północnej części miasta znajdował się słynny kamień Intihuatana. To skalny blok oszlifowany do postaci spłaszczonej piramidy. Naukowcy uważają, że służył jako zegar astronomiczny lub kalendarz. Według niektórych archeologów możliwe, że składano tu krwawe ofiary na cześć boga Słońca Intiego – wyrywano z piersi żywego człowieka bijące jeszcze serce.

Co skrywa się za wnęką?

Mogłoby się wydawać, że dla współczesnych archeologów nic już nie zostało. W ostatnich latach badacze dostali szansę na niebotyczne odkrycie. W 2010 roku osadę odwiedził francuski inżynier David Crespy. Mimo że pojawił się tu w roli zwykłego turysty, w dolnej części budowli zauważył dziwne wejście. Nikt nie byłby w stanie policzyć, ilu nieświadomych turystów i badaczy przeszło obok, a niepozorny obiekt nie wzbudził wśród niech żadnych uwagi.

Tajemnica zamurowanych drzwi

Crespy był pewien, że obiekt powstał poprzez zamurowanie wejścia prowadzącego do pomieszczeń skrytych pod budowlą. Rodzaj ściany jasno wskazywał, że drzwi zamknęli sami Inkowie. Inżynier zwierzył się ze swoich podejrzeń jednemu z dziennikarzy, a wydrukowany artykuł o tajemniczym odkryciu szczęśliwie wpadł w ręce Theriego Jamina, francuskiego archeologa działającego w Peru.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY-SA | Martin St-Amant/wikimedia, licencja CC BY-SA 3.0]
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY-SA | Martin St-Amant/wikimedia, licencja CC BY-SA 3.0]

Wejście do tajemniczej przestrzeni

Jamin we współpracy z peruwiańskimi naukowcami zauważył, że David Crespy nie mylił się. Wnęka naprawdę okazała się zamurowanym wejściem do nieznanych pomieszczeń. Za ścianą ma znajdować się korytarz prowadzący do centralnej kwadratowej komory i mniejszego bocznego pomieszczenia, prawdopodobnie grobowca. Analizy wskazują, że wewnątrz na badaczy czekają ogromne ilości drogocennych kamieni, zwłaszcza złota i srebra, szczególnie cennych dla Inków, uważających je za święte metale symbolizujące Słońce i Księżyc.

Ten, który zmienia świat

Jeśli weźmiemy pod uwagę ilość złota, która może znajdować się w pomieszczeniu, może być to grobowiec członka rodziny królewskiej. Pojawiły się nawet spekulacje, według których w podziemiach ma spoczywać ciało samego Pachacuteca (1380–1460), jednego z najważniejszych królów państwa Inków. Całe jego imię brzmi Pachacuti Inca Yupanqui, co oznacza "Ten, który zmienia świat".

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.