Solidne wsparcie dla Ukrainy. Armia zyska dodatkowych żołnierzy i sprzęt

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o ściągnięciu ukraińskich żołnierzy sił pokojowych razem z bronią i sprzętem wojskowym. Jak informuje magazyn "Lotnictwo" za pośrednictwem Facebooka, do Ukrainy wróci "około 330 żołnierzy, cztery Mi-24, cztery Mi-8 i kilkanaście sztuk ciężkich pojazdów wojskowych".

Wzmocnienie ukraińskiej armii o dodatkowych żołnierzy, śmigłowce oraz ciężkie pojazdy wojskowe pochodzące z pokojowych kontyngentów ONZ to najnowszy pomysł prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Według magazynu "Lotnictwo" do Ukrainy trafią m.in. cztery Mi-24 oraz cztery Mi-8. Wyjaśniamy, co to za maszyny.

Mi-24 to ciężki śmigłowiec szturmowo-transportowy opracowany przez biuro konstrukcyjne Michaiła Mila. Jak zaznacza serwis Airforce Technology, tego typu maszyny zostały wykorzystane w około 40 wojnach i konfliktach na całym świecie, w tym w Czeczenii i Afganistanie. Ich popularność może wynikać z bogatych możliwości uzbrojenia (zarówno stałego jak i podwieszanego) oraz transportu nawet ośmiu żołnierzy.

Uzbrojenie stałe Mi-24 to czterolufowy karabin maszynowy YakB kal. 12,7 mm, który znajduje się w zdalnie sterowanym stanowisku USPU-24, znajdującym się w dziobie śmigłowca. Z kolei w skład uzbrojenia podwieszanego, w zależności od wersji, mogą wchodzić: systemy rakiet przeciwpancernych do zwalczania ruchomych celów opancerzonych czy wolno poruszających się celów powietrznych, bomby, zasobniki strzeleckie czy rakiety nakierowane.

Do Ukrainy wrócą również śmigłowce wielozdaniowe Mi-8. Maszyny, podobnie jak i Mi-24, zostały opracowane za czasów Związku Radzieckiego przez biuro konstrukcyjne Michaiła Mila. Mi-8 na swoim pokładzie może przetransportować nawet 30 żołnierzy lub 4 tys. kg ładunku wewnętrznego, lub 5 tys. kg ładunku podwieszonego na zewnątrz. W przypadku uzbrojonych śmigłowców, czyli wersji Mi-8TV, w skład uzbrojenia wchodzą m.in. wbudowane karabiny maszynowe kal. 7,62 mm oraz pociski przeciwpancerne.

Jak informowaliśmy już wcześniej, Rosjanie są w posiadaniu podobnych maszyn, a ostatnio zdecydowali się na zmianę ich oznaczeń. Może mieć to związek z próbą uniknięcia niszczenia własnego sprzętu lub chęcią upodobnienia go do ukraińskich śmigłowców.