Samolot C-130 Gunship. Jedna z najpotężniejszych broni NATO

Samolot C-130 Gunship. Jedna z najpotężniejszych broni NATO03.10.2019 14:33
Źródło zdjęć: © US Airforce / Wikimedia / CC

To jedna z najpotężniejszych broni w arsenale USA. To także jedna z najbardziej morderczych maszyn, jakie kiedykolwiek stworzył człowiek. Co jest w niej takiego niezwykłego? Przerażająca siła ognia, którą dysponuje ten samolot.

Większość myśliwców ma na wyposażeniu sterowane rakiety i karabiny maszynowe. Bombowce przenoszą przeróżnego rodzaju ładunki niszczące, jednak typ AC-130 ma coś jeszcze. Amerykanie wyposażyli go bowiem w potężną haubicę kalibru 105 mm, co upodabnia go nieco do czołgu. Do tego nieco mniejsze armaty kalibru 40 mm i jedne z najdoskonalszych karabinów maszynowych. Możemy się cieszyć, że ta maszyna służy wojskom NATO.

Pomysł na uzbrojenie samolotu w potężne działa nie jest nowy. Pierwsze próby miały miejsce już podczas I wojny światowej, jednak nie wyszły one poza ramy projektów koncepcyjnych. Podczas II wojny światowej, dzięki znacznie lepszym silnikom i awionice, powstało kilka samolotów tego typu. Najbardziej znanym z nich jest niemiecki Henschel Hs 129, w którym zamontowano działo kalibru 75 mm, żywcem przeniesione z czołgu.

Również Messerschmitt Me 410 był wyposażony w spore działko do zwalczania bombowców. Samolot sprawował się dość kiepsko w locie, jednak kiedy już trafił w cel, to pocisk z reguły całkowicie rozrywał maszynę przeciwnika. Po stronie aliantów odpowiednikiem był samolot B-25, w którym zamontowano działko pochodzące z czołgu Sherman M4.

Pomysł na potężne uzbrojenie samolotu powrócił w latach 60. ubiegłego wieku. Amerykanie doszli do wniosku, że potrzebują samolotu, który będzie w stanie ostrzeliwać pozycje wroga tak długo, na ile wystarczy mu amunicji lub paliwa. Takie maszyny miały być wsparciem dla piechoty, zdolne do tego, aby oczyścić teren, zanim pojawią się żołnierze. Maszyny miały być także wsparciem dla walczących oddziałów – kiedy te znalazłyby się w potrzasku, to potężnie uzbrojony samolot mógłby się szybko rozprawić z siłami wroga.

Źródło zdjęć: © (fot. Robert Hargreaves / Wikimedia / CC)
Źródło zdjęć: © (fot. Robert Hargreaves / Wikimedia / CC)

Początkowo użyto niewielkiego samolotu T-28 Trojan, a później większego Convair C-131 Samaritan. Testy wypadły pomyślnie i finalnie zdecydowano się wykorzystać maszynę C-47, którą uzbrojono w trzy sześciolufowe karabiny maszynowe, zdolne do oddania 12 tys. strzałów na minutę – tak powstała wersja nazwana Spooky, która wykorzystywana była podczas konfliktu w Wietnamie.

Spooky nie był pozbawiony jednak wad – zabierał na pokład zbyt mało amunicji, był stosunkowo lekko uzbrojony i nie nadawał się do wielogodzinnych lotów. Dowództwo sił powietrznych wpadło zatem na inny pomysł. Stwierdzono, że skoro armia dysponuje potężnym Herculesem C-130, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby uzbroić go jak czołg i uczynić z niego prawdziwe narzędzie zagłady. Dość szybko plany wcielono w życie i w roku 1968 w powietrze wzbił się C-130 Gunship. Dysponował on czterema sześciolufowymi działkami Vulcan, czterema "minigunami" i specjalnym wyposażeniem celowniczym, umożliwiającym działania pod osłoną nocy.

To jednak było za mało i dość szybko postanowiono dozbroić maszynę. Na jej wyposażenie trafiła armata Bofors L60 kalibru 40 mm i haubica M102 kalibru 105 mm. Do tego potężne działko GAU-12 kalibru 25 mm, w niektórych wersjach zastąpione dwoma działkami M61 Vulcan. Najnowsza wersja Ghostrider ma dodatkowo 30-mm działo, możliwość przenoszenia lekkich pocisków rakietowych oraz precyzyjnych bomb. Cechuje ją także modułowa konstrukcja, która pozwala na niemal dowolne modyfikowanie uzbrojenia przed każdą misją.

Taki zestaw czyni z tego samolotu prawdziwą fortecę, zdolną do zadawania bardzo potężnych ciosów przeciwnikowi. Co więcej, maszyna nie ma praktycznie odpowiedników. Rosja na swoim wyposażeniu ma tylko ciężko uzbrojone śmigłowce, jak np. Mi-24 czy Mi-28, nie dysponuje jednak latającą fortecą, która przypominałaby C-130.

Maszyna wzbija się w powietrze dzięki czterem silnikom turbośmigłowym Allison T56 o mocy 4910 KM każdy. Pozwala to na przelot z maksymalną prędkością 480 km/h. Maksymalna wysokość, na jaką może wbić się samolot, to 9100 m, a jej maksymalny zasięg to nieco ponad 4000 km. Koszt jednego egzemplarza to około 190 milionów dolarów.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.