Śmierć Nikoli Tesli. Jak umierał jeden z największych geniuszy XX wieku?

Śmierć Nikoli Tesli. Jak umierał jeden z największych geniuszy XX wieku?11.08.2023 10:47
Nikola Tesla przewidział powstanie bezzałogowych pojazdów
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Jeden z najwybitniejszych wynalazców przełomu XIX i XX wieku umierał jako człowiek bezdomny i zbankrutowany. W ostatnich latach więcej myślał o gołębiach niż nauce. Jego stan intelektualny budził poważne zaniepokojenie. A przynajmniej budziłby, gdyby komukolwiek autentycznie leżało na sercu zdrowie starego mistrza techniki.

W roku 1928 Nikola Tesla – wybitny wynalazca, sławny zwłaszcza z uwagi na prace nad wykorzystaniem prądu przemiennego – osiągnął 72. rok życia. To wtedy uzyskał ostatni patent (na dwupłatowiec pionowego startu) i nieodwołalnie zamknął swoje biuro.

Nie był to spektakularny i szeroko komentowany koniec kariery. Działalność Tesli kurczyła się od dwóch dekad, a wszystkie jego wpływowe pomysły i projekty zrodziły się jeszcze przed I wojną światową.

Rachunek hotelowy na pół miliona dolarów

Nikola Tesla, choć ceniony z uwagi na dawne dokonania, teraz uchodził za mało wiarygodnego ekscentryka. Co więcej brakowało mu smykałki do interesu, a skrajna fiksacja na punkcie jednej z inicjatyw wpędziła go w ogromne długi.

Wieża Wardenclyffe. Projekt, który zrujnował Nikolę Teslę, Źródło zdjęć: © Wielka Historia
Wieża Wardenclyffe. Projekt, który zrujnował Nikolę Teslę
Źródło zdjęć: © Wielka Historia

Już od 1900 roku Tesla gnieździł się w pokojach hotelowych. Najwięcej czasu spędził w nowojorskim Waldorf-Astoria, gdzie jego nieopłacone rachunki sięgnęły kwoty 20 tys. dolarów. W dzisiejszych pieniądzach, przy uwzględnieniu inflacji, byłoby to ponad pół miliona USD.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stacja Galaxy w Smart Kids Planet

Pozbawiony środków wynalazca zastawił gospodarzom 57-metrową wieżę Wardenclyffe – swoje najbardziej spektakularne, choć nigdy nieukończone przedsięwzięcie. Ośrodek ten miał służyć do uruchomienia komunikacji bezprzewodowej, a zwłaszcza do transmisji energii elektrycznej z pominięciem kabli.

Inwestorzy dawno wycofali się z projektu. Tym bardziej nie wierzył w niego właściciel hotelu. Pomimo protestów Tesli wieżę zajęto za długi i zburzono. Złom z niej wydawał się bardziej wartościowy od nieprawdopodobnych idei o prądzie w powietrzu.

"Jak długo ją miałem, moje życie posiadało sens"

"Te rozczarowania przygnębiły Teslę, który stał się samotnikiem, spędzającym większość czasu na przechadzkach po Manhattanie i karmieniu gołębi" – pisze W. Bernard Carlson na kartach książki Tesla. Geniusz na skraju szaleństwa.

Ptaki stały się dla starego wynalazcy prawdziwą obsesją. Sam przyznawał: "Każdego roku karmiłem ich tysiące". O jednej konkretnej gołębicy pisał też: "Kochałem ją tak, jak mężczyzna kocha kobietę, a ona kochała mnie. Jak długo ją miałem, moje życie posiadało cel".

W 1922 roku Tesla wyprowadził się z Waldorf-Astoria. Przez parę miesięcy mieszkał w hotelu St. Regis, który opuścił z niezapłaconym rachunkiem na niemal tysiąc dolarów.

Potem mieszkał w hotelach Pennsylvania, Governor Clinton i wreszcie – New Yorker. Wszędzie robił problemy, zresztą nie tylko pieniężne. Jego gołębie, wpuszczane do pokojów i karmione z okien, brudziły wnętrza oraz elewacje budynków i uprzykrzały życie innym lokatorom.

Mam silnik na promienie kosmiczne

Bankructwo wynalazcy, mogące szkodzić wizerunkowo firmom, których twarzą był przed laty, sprawiło że niechętnie zaczęto wypłacać mu pewne zapomogi i pokrywać rachunki. Mimo to w New Yorkerze Nikola Tesla też zadłużył się na spore kwoty.

Hotel Waldorf-Astoria w Nowym Jorku na rysunku Josepha Pennella z pierwszych lat XX wieku, Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Library of Congrass
Hotel Waldorf-Astoria w Nowym Jorku na rysunku Josepha Pennella z pierwszych lat XX wieku
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Library of Congrass

Pozbawiony zajęcia i dawnego zainteresowania, stary naukowiec dokładał starań, by znów zwrócić na siebie uwagę mediów. Od 75. roku życia zaczął organizować specjalne konferencje prasowe przy okazji swoich urodzin. Ogłaszał dziwaczne i nieprawdopodobne projekty, a także zapewniał, że jest zdolny do pracy, jeśli tylko ktokolwiek zechce ją fundować.

"Wyłożył swój plan zaprzeczenia teorii względności Einsteina, swą wiarę w to, że rozszczepianie atomów nie uwalnia energii oraz opis znaczenia komunikacji międzyplanetarnej" – wymienia autor książki "Tesla. Geniusz na skraju szaleństwa".

Zapowiadał też stworzenie najpotężniejszej broni w dziejach ludzkości i utrzymywał, że dysponuje "silnikiem na promienie kosmiczne". Wszystko, byle znów znaleźć się w świetle jupiterów.

"Coś jest nie tak z jego umysłem"

Pierwsze konferencje wzbudziły pewną sensację. Z kolejnych jednak dziennikarze wychodzili znudzeni i – by przytoczyć komentarz reportera "New York World-Telegram" – przekonani, że "coś jest nie tak z umysłem starego człowieka". Takie opinie panowały już w połowie lat 30. XX wieku. A stan Tesli tylko się pogarszał.

W 1937 roku – podczas przechadzki za gołębiami – 81-letni mężczyzna wpadł nocą pod taksówkę. Złamał trzy żebra, był poważnie poobijany. "Odmówił leczenia i nigdy w pełni nie doszedł do siebie" – podkreśla W. Bernard Carlson.

Rok 1942 wynalazca spędził głównie w łóżku. Twierdził, że wciąż jest w dobrej kondycji i że jego sprawności umysłowej nie można niczego zarzucić. Zdarzyło się jednak, że skierował posłańca, by ten przekazał 100 dolarów… nieżyjącemu od niemal trzydziestu lat Markowi Twainowi. I to pod adresem dawnego (oraz od dawna nieistniejącego) laboratorium Tesli.

Prawdopodobnie ostatnie zdjęcie Nikoli Tesli wykonane przed śmiercią, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Prawdopodobnie ostatnie zdjęcie Nikoli Tesli wykonane przed śmiercią
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Staruszek rzadko przyjmował gości, unikał rozmów, bał się też zarazków i kontaktu fizycznego z kimkolwiek. "Zmarł spokojnie w nocy z 7 na 8 stycznia 1943 roku" – można przeczytać w książce "Tesla. Geniusz na skraju szaleństwa". "Jako przyczynę zgonu uznano zakrzepicę naczyń wieńcowych lub zawał serca".

Na pogrzebie 86-latka stawiło się ponad dwa tysiące osób. Znacznie więcej, niż łącznie spotkał w swoich ostatnich, samotniczych dekadach życia.

Bibliografia

  • Carlson W. Bernard, Tesla. Geniusz na skraju szaleństwa, Wydawnictwo Poznańskie 2020.
  • Munson Richard, Tesla. Inventor of the Modern, W.W. Norton & Company 2018.
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.