Skuteczność japońskich pilotów kamikaze. Jakie straty zadali Amerykanom i ile zatopili okrętów?

Skuteczność japońskich pilotów kamikaze. Jakie straty zadali Amerykanom i ile zatopili okrętów?13.07.2023 10:47
Płonący lotniskowiec USS „Bunker Hill” po tym jak został trafiony przez dwóch pilotów kamikaze
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Japońscy piloci kamikaze stali się jednym z symboli II wojny światowej. Ale czy ich poświęcenie przyniosło jakikolwiek wymierny efekt? Jakie naprawdę były amerykańskie straty spowodowane atakami pilotów-samobójców?

Jesienią 1944 roku wojna na Pacyfiku wchodziła w decydującą fazę. Japończycy znajdowali się w ciągłym odwrocie, jedna po drugiej tracąc wcześniejsze zdobycze terytorialne. Amerykanie z kolei snuli już plany ataku bezpośrednio na Kraj Kwitnącej Wiśni.

Ostatnia deska ratunku

W szczególnie trudnym położeniu znajdowało się japońskie lotnictwo morskie, które jeszcze w czerwcu, podczas walk o Mariany, straciło niemal 300 maszyn. Przemysł nie był w stanie wystarczająco szybko zastąpić ich nowymi samolotami.

Co gorsza, podstawowy myśliwiec Mitsubishi A6M Zero był już przestarzały, a nowi piloci znacznie ustępowali tym, którzy zginęli lub dostali się do niewoli.

Pod koniec wojny myśliwce Mitsubishi Zero były już przestarzałą konstrukcją, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Pod koniec wojny myśliwce Mitsubishi Zero były już przestarzałą konstrukcją
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Widząc nieuchronnie zbliżającą się klęskę wiceadmirał Ōnishi Takijirō zaproponował wykorzystanie w walce pilotów-samobójców. Mieli oni swoimi maszynami, transportującymi dodatkowo 250-kilogramową bombę, zderzać się z amerykańskimi okrętami.

Japoński Sztab Generalny początkowo podejrzliwie patrzył na ten pomysł, ale w październiku 1944 roku przystał na plan Ōnishiego. Zdecydowano przy tym, że do samobójczych misji będą kierowani jedynie ochotnicy.

Nazwano ich kamikaze (boski wiatr), co było nawiązaniem do tajfunu, który w 1281 roku ocalił Japonię przed inwazją Mongołów, niszcząc ich flotę. Teraz to młodzi, często zupełnie niedoświadczeni piloci mieli obronić Nippon przed Amerykanami, poświęcając przy tym swoje życie.

Zaskakujący sukces

Kamikaze "zadebiutowali" 25 października 1944 roku (cztery dni wcześniej nie udało im się zlokalizować wroga) w trakcie bitwy w zatoce Leyte.

Yukio Seki. Dowódca pierwszego oddziału kamikaze na zdjęciu z 1939 roku, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Yukio Seki. Dowódca pierwszego oddziału kamikaze na zdjęciu z 1939 roku
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Atak kierowany przez 23-letniego kapitana Yukio Seki był kompletnym zaskoczeniem dla Jankesów, którzy ponieśli ciężkie straty. Na dno poszedł lotniskowiec "St.Lo". Trzy kolejne: "Suwannee", "Kitkun Bay" oraz "Santee" zostały uszkodzone.

Ten niespodziewany sukces – który jednak nie mógł zmienić przebiegu całej bitwy – zaowocował znacznym zintensyfikowaniem akcji werbunkowej do misji samobójczych.

Już 25 listopada formacja złożona z sześciu myśliwców Zero oraz dwóch bombowców nurkujących Yokosuka D4Y Suisei, której przewodził kapitan Kimiyoshi Takatake, nieznacznie uszkodziła ciężki lotniskowiec "Essex" oraz trzy lotniskowce klasy "Independence".

W miarę jak Amerykanie zbliżali się do Wysp Japońskich ataki stawały się codziennością. Jak pisze Pierre-François Souyri w jednym z rozdziałów książki Mity II wojny światowej:

W ostatnich miesiącach wojny ponad 3800 młodych pilotów zostało wysłanych na pewną śmierć. Źródła amerykańskie mówią o 2200 samolotach kamikaze.

Ta różnica odpowiada pilotom, którzy wyruszyli na zadanie, ale rozbili się w morzu, nie dolatując nawet do swojego celu – ponieważ ich maszyny były wadliwe, ponieważ nie miały dość paliwa, aby dosięgnąć celu, ponieważ zgubili się, lecąc w chmurach.

Płonący lotniskowiec USS „Bunker Hill” po tym jak został trafiony przez dwóch pilotów kamikaze , Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Płonący lotniskowiec USS „Bunker Hill” po tym jak został trafiony przez dwóch pilotów kamikaze
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

60 zatopionych i 407 uszkodzonych okrętów

Mimo że od pierwszego ataku do końca wojny na Pacyfiku jedynie 15% pilotów kamikaze trafiło w cel to straty, jakie ponieśli Amerykanie były znaczne. Według wyliczeń Robina L. Reillya 60 okrętów poszło na dno, a 407 zostało uszkodzonych. Zginęło również ponad 6800 marynarzy, a niemal 10 000 odniosło rany.

Kamikaze szczególnie dali się we znaki US Navy podczas – trwających od początku kwietnia do 22 czerwca 1945 roku – krwawych walk o Okinawę. Zatopili wówczas 36 okrętów i uszkodzili ponad 360 jednostek wroga.

Łącznie piloci kamikaze zatopili 21% oraz uszkodzili aż 48% wszystkich amerykańskich okrętów wojennych, które poszły na dno lub doznały uszkodzeń w trakcie wojny na Pacyfiku. Jak podkreśla Souyri:

Prawda jest taka, że kamikaze okazują się najbardziej skuteczną bronią wymyśloną przez Japończyków przeciwko amerykańskim okrętom nawodnym.

Bibliografia

  1. Douglas Ford, Pacyfik. Starcie mocarstw, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak 2013.
  2. Mity II wojny światowej, red. Lopez Jean, Wieviorka Olivier, Wydawnictwo Poznańskie 2017.
  3. World War II in the Pacific. An Encyclopedia, pod red. Stanleya Sandlera, Routledge 2000.
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.