Polskę czeka kosmiczna rewolucja. I nie chodzi wcale o wysyłanie astronautów na Księżyc

Polskę czeka kosmiczna rewolucja. I nie chodzi wcale o wysyłanie astronautów na Księżyc15.03.2018 12:12
Źródło zdjęć: © Mat. prasowe

Myślimy "kosmos", mówimy "Hermaszewski" - to nie zmienia się od lat. Teraz nadchodzą poważne zmiany. W rozmowie z WP Tech nowy prezes Polskiej Agencji Kosmicznej tłumaczy, co zrobi, żeby Polska w końcu "umiała w kosmos".

Grzegorz Burtan: Dlaczego starał się pan o tę nominację?

Dr Grzegorz Brona, PAK: Zdecydowałem się wystartować w konkursie, bo zdawałem sobie sprawę z tego, jak sektor kosmiczny jest w Polsce młody i niewielki. Potrzebuje stosunkowo niewielkiego pchnięcia do przodu, aby zaczął się bardzo dynamicznie rozwijać. Ale grupa osób, która byłaby w stanie takiego impetu dostarczyć, i którym na tym rzeczywiście zależy, jest niewielka. Mnie na tym zależy i pozytywne zmiany, do których chciałbym doprowadzić, odbiorę jako duży sukces.

Ma pan tytuł doktora, staż w CERN i blisko 300 publikacji naukowych na koncie, a wcześniej stanowisko w zarządzie firmy CREOTECH. Zaryzykuję stwierdzeniem, że sektor prywatny stoi przed panem otworem. A jednak stawia pan na instytucję publiczną.

Bo mi na niej zależy. To jest mój cel, o którym wspominałem wcześniej – przyśpieszenie rozwoju branży kosmicznej w naszym kraju. Potencjał jest olbrzymi i jego niewykorzystanie byłoby bardzo przykre.

Źródło zdjęć: © WP Tech
Źródło zdjęć: © WP Tech

Skąd w ogóle to zainteresowanie tym stosunkowo niszowym zagadnieniem w naszym kraju?

Przyznam, że nastąpiło to odrobinę przez przypadek. "Przetransferowałem" się z mojego obszaru badawczego, czyli fizyki jądrowej, do kosmicznego, bo zafascynował mnie i temat, i kierunek rozwoju na świecie. A Polska przed 2012 rokiem nie celowała w kosmos jakoś szczególnie intensywnie. W momencie przystąpienia Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej zmieniło się to. Nadrabianie istotnych zapóźnien jest też szansą, by poczuć wpływ na kształt rzeczywistości tego sektora. Wsparcie jednej zdeterminowanej osoby może tutaj dużo zmienić.

Czyli to kwestia ambicji.

Też. W innych branżach, na przykład górniczej, jedna osoba praktycznie nic nie znaczy. A rodzący się sektor kosmiczny w Polsce można kształtować, odcisnąć na nim swój znak na następne 10, 15, nawet 50 lat.

Polskie firmy z tej branży produkują głównie komponenty i mniejsze elementy do pojazdów kosmicznych. Czy w przyszłości to się zmieni i zaczną produkcję również większych elementów?

Sektor kosmiczny na świecie ma swoją własną dynamikę, która gwałtownie się zmienia. Obecnie wchodzimy w okres tzw. Space 4.0.

Czyli?

Trend ten oznacza "szybciej, taniej, w większej ilości i w sektorze prywatnym". Przykładem jest SpaceX Elona Muska, ale też firmy i start-upy, które zajmują się wysyłaniem małych satelitów. Jeszcze kilka lat temu koszt wysłania jedno kilograma w kosmos przekraczał 20-30 tysięcy dolarów. Teraz to może być nawet kilka tysięcy przy wykorzystaniu nowych środków wynoszenia i przy znalezieniu odpowiedniej "promocji". Podobnie z satelitami. Nie bazuje się na drogich komponentach, tylko na znacznie tańszych elementach, których pewną część można znaleźć w zwykłym sklepie z elektroniką. Jesteśmy w momencie zmiany paradygmatu podboju kosmosu – warto się na ten trend załapać.

I w tym trendzie widzi pan szansę dla PAK?

Przede wszystkim dla całego sektora kosmicznego. Polska Agencja Kosmiczna ma trochę inne zadania – przede wszystkim animować branżę wewnętrznie. Od 2012 roku jesteśmy członkiem ESA, z powodzeniem realizujemy wiele kontraktów, ale nigdzie nie świecie nie jest tak, by sektor kosmiczny powstawał bez odpowiedzi na potrzeby krajowe. Trzeba je zebrać, wyartykułować i zastanowić się, gdzie polskie podmioty naukowe i biznesowe mogą samodzielnie odnieść sukces, a gdzie potrzebujemy oprzeć się na partnerach zagranicznych.

Bez tego się nie obejdzie?

Wymyślanie ponownie koła nie ma sensu. I w tym jest rola PAK – znaleźć nisze do rozwoju firm i nauki, ale także odpowiedzieć na zapotrzebowanie instytucji państwowych oraz spróbować stworzyć w ciągu najbliższych kilku miesięcy spójny program kosmiczny, który powie firmom, w jakich obszarach mogą liczyć na pomoc państwa i gdzie jest dla nich rynek krajowy, czy też zagraniczny.

Zobacz też: Zwierzęta w kosmosie

Jednak dla Kowalskiego polska myśl kosmiczna to dalej jedynie Mirosław Hermaszewski. Popularyzacja tego trendu może okazać się niezbędna.

PAK już prowadzi takie działania. Ale rzeczywiście - obszar popularyzacji trzeba koniecznie rozszerzyć. Sektor kosmiczny dalej kojarzy się w Polsce głównie z wysyłaniem astronautów i wielkimi, epickimi misjami kosmicznymi. A to kompletnie nieprawda. Ten obszar to trzy podstawowe usługi, z których korzysta dziś każdy na Ziemi.

Jakie?

Telekomunikacja, nawigacja i obrazowanie satelitarne. Każdy z nich jest obecny w naszym życiu niemal każdego dnia. Te usługi bez wykorzystania kosmosu byłyby w znacznym zakresie niemożliwe. I z tym powinien się kojarzyć. Bo to realne przełożenie na gospodarkę i styl życia. Rzadko sobie to uświadamiamy, a telewizję satelitarną mamy właśnie przez rozwiązania kosmiczne. Tak samo kiedy korzystamy z map w smartfonie. Wielkie misje oczywiście też, ale nie jako podstawa.

Wspomniał pan, że przeszedł z sektora jądrowego do sektora kosmicznego. Co się działo w pana życiu zawodowym przed transferem?

Parę lat pracowałem w CERN. Prowadziłem grupę badaczy przy jednym z eksperymentów międzynarodowych, równolegle robiąc własne badania z grupą studentów i doktorantów. To moje podstawowe doświadczenie – fizyka eksperymentalna, mniej teoretyczna.

Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Postrzega się pan jako człowiek czynu...

...który lubi iść do przodu.

I razem z panem PAK.

Agencja musi nabrać dynamiki.

A jaka jest pana wstępna diagnoza? Czym trzeba się priorytetowo zająć?

Pierwszym aspektem jest stworzenie spójnego programu kosmicznego. Póki co, jego forma nie nadaje się jeszcze do finalnego zatwierdzenia. Bez niego nie da się ruszyć dalej i to jest zadanie moje i mojego zespołu. Podkreślam, że będzie tworzony wraz ze środowiskiem kosmicznym, bo nie może powstać w czterech ścianach. Konieczne jest oparcie świata naukowego i rządowego. To jest priorytet.

Czy w ciągu najbliższych lat możemy liczyć na Polaka-astronautę?

Liczyć zawsze. Należy zadać pytanie tylko "po co?".

Nawet dla efektu marketingowego.

Być może. Ale uważam, że są poważniejsze problemy do rozwiązania – choćby z zabezpieczeniem możliwości obronnych w obszarze przestrzeni kosmicznej. To istotniejsze dziś niż wysłanie astronauty, który pomacha do nas z orbity. Oczywiście, że marketingowo możemy zrobić różne rzeczy, pod warunkiem, że będą miały również sens utylitarny, w tym ekonomiczny.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.