Niezwykła broń. Yokosuka MXY7 Ohka - rakietowy samolot kamikadze

Niezwykła broń. Yokosuka MXY7 Ohka - rakietowy samolot kamikadze06.12.2021 18:58
Yokosuka MXY7 Ohka - rakietowy samolot kamikadze
Źródło zdjęć: © National Museum of the USAF

Koniec II wojny światowej był dla Japonii czasem rozpaczliwej obrony. Sposobem na powstrzymanie floty Stanów Zjednoczonych miały być samobójcze jednostki kamikadze. Poza doraźnie dostosowanym na ich potrzeby sprzętem, dla kamikadze powstała specjalna broń: rakietowe samoloty-pociski.

Za twórcę samobójczych formacji kamikadze uznawany jest japoński wiceadmirał Takijiro Ohnishi. Z jego inicjatywy rozpoczęto nie tylko tworzenie oddziałów pilotów samobójców, ale także zainicjowano prace nad bronią dla nich. Przyjęty w sierpniu 1944 roku program rozwoju lotnictwa japońskiej marynarki wojennej zakładał wykorzystanie trzech kategorii samolotów, określanych jako Kokoku Heiki - Broń Cesarza.

Pierwszą kategorią były istniejące już modele maszyn, pod które przed atakiem kamikadze planowano podczepić bomby lotnicze. Trzecią kategorię miały stanowić specjalne samoloty uderzeniowe o uproszczonej budowie, pozwalającej na masową produkcję. Kategorię drugą miały tworzyć samoloty rakietowe i odrzutowe.

Latająca bomba

Do tej właśnie, drugiej, kategorii należał samolot-pocisk Yokosuka MXY7 Ohka (Kwiat Wiśni). Opracowana w 1944 roku maszyna nie mogła działać samodzielnie – od początku projektowano ją do roli pocisku, startującego w powietrzu spod kadłuba większego samolotu-nosiciela (do tego zadania wyznaczono bombowce Mitsubishi G4M). Całość przypominała nieco odwrotność stosowanego przez Niemców zestawu Mistel.

Yokosuka MXY7 Ohka - rakietowy samolot kamikadze, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Yokosuka MXY7 Ohka - rakietowy samolot kamikadze
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Samoloty 0hka miały małe skrzydła, podwójne powierzchnie sterowe. Przód kadłuba zajmował ładunek wybuchowy o masie tony, a z tyłu oraz na końcach skrzydeł umieszczono zespół głównych i pomocniczych silników rakietowych.

Yokosuka MXY7 Ohka pod kadłubem nosiciela - Mitsubishi G4M, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Yokosuka MXY7 Ohka pod kadłubem nosiciela - Mitsubishi G4M
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Lot w jedną stronę

Taktyka użycia zakładała, że samolot-pocisk wyczepi się spod kadłuba nosiciela na około 35 km przed celem, na wysokości około 8 km. Pilot wprowadzał następnie pocisk w płytkie nurkowanie, pozwalające na nabranie prędkości. Przed rozpoczęciem ataku pilot uruchamiał napęd rakietowy (silniki pracowały 8-10 sekund) i zmieniał kąt nurkowania na bardziej stromy, aby z dużą prędkością, sięgającą nawet 950 km/h, uderzyć w amerykański okręt.

Yokosuka MXY7 Ohka - wnętrze kabiny, Źródło zdjęć: © National Museum of the USAF
Yokosuka MXY7 Ohka - wnętrze kabiny
Źródło zdjęć: © National Museum of the USAF

W sumie wyprodukowano ponad 850 samolotów tego typu, ale tylko niewielka część została wykorzystana w walce. Ich bojowy debiut opóźniło dodatkowo zatopienie wielkiego lotniskowca Shinano, który transportował 50 maszyn Ohka, z zamiarem wykorzystania ich podczas ostatniej wielkiej bitwy japońskiej floty – bitwy w zatoce Leyte. Podobny los spotkał w grudniu 1944 r. lotniskowiec Unryū, przewożący podczas swojego jedynego rejsu bojowego 30 latających bomb.

Nieskuteczna broń

Samoloty Ohka nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Przypisywane jest im zatopienie co najmniej jednego amerykańskiego niszczyciela i uszkodzenie kilku mniejszych okrętów oraz – być może – niegroźne trafienie w wieżę artyleryjską jednego z pancerników.

Amerykanie, po początkowym zaskoczeniu, szybko nauczyli się zwalczać nowe zagrożenie, niszcząc zarówno samoloty Ohka w locie, jak i podczepione pod kadłubem nosiciela. Niepowodzenia nie skłoniły jednak Japończyków do porzucenia idei samobójczych ataków – po zaprzestaniu rozwoju samolotów Ohka, japońscy konstruktorzy próbowali zbudować ich doskonalszego następcę – latającą bombę Kugisho Ohka Model 22. Ze względu na koniec wojny nie została ona jednak użyta bojowo.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.