Niemcy o wybuchu wojny. Celem nalotów na Polskę byli cywile

Niemcy o wybuchu wojny. Celem nalotów na Polskę byli cywile01.09.2023 08:43
Schleswig-Holstein podczas ataku na Polskę.
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Naloty na Polskę podczas II wojny światowej planowano nie jako operacje militarne, ale jako ataki terrorystyczne. Jak twierdzą niemieckie media, miały one być wymierzone w cywili.

Nieoficjalne informacje sugerują, że w nocy z 24 na 25 sierpnia 1939 r., niemiecki pancernik "Schleswig-Holstein" wziął na swój pokład 225 żołnierzy piechoty morskiej z Prus Wschodnich. Kapitan Gustav Kleikamp, dowodzący tym okrętem, został wcześniej, 16 sierpnia, poinformowany w Berlinie o planach ataku na Polskę. Informacje te otrzymał podczas spotkania, które odbyło się w naczelnym dowództwie niemieckiej marynarki wojennej. Warto nadmienić, że pierwotny plan III Rzeszy zakładał atak na nasz kraj 26 sierpnia 1939 r.

Gdańsk, miasto o niezwykle ważnym strategicznym i symbolicznym znaczeniu, od dawna był "solą w oku" narodowych socjalistów. Joseph Goebbels, szef nazistowskiej propagandy, wielokrotnie nawoływał do przyłączenia Gdańska do Rzeszy, nazywając to "powrotem do macierzy".

Jednakże, jak podkreśliło NDR, już 23 maja 1939 roku, podczas spotkania na Obersalzbergu, Adolf Hitler jasno dał do zrozumienia swoim wyższym oficerom, że Niemcom nie chodzi tylko o Gdańsk. Ich prawdziwym celem było "powiększenie przestrzeni życiowej na wschodzie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Atak Niemiec na Polskę. Pierwsze strzały padły nad ranem

1 września 1939 roku, o godzinie 4:45, Niemcy rozpoczęli atak na półwysep Westerplatte. Broniła go 218-osobowa polska załoga. Pierwsze strzały oddane przez "Schleswig-Holstein" są do dziś uważane za symboliczny początek II wojny światowej.

Rozpoczęcie wojennej kampanii na terenie Polski oznaczało również początek "bezwzględnej eksploatacji okupowanych ziem wschodnich i deportacji milionów ludzi do pracy dla Rzeszy". Jak podkreśliło NDR, kosztowało to życie niezliczonych rzesz ludzi. "Od 1939 roku liczba robotników przymusowych ciągle rosła, a pod koniec wojny tylko w samym Hamburgu około 500 tys. osób wykonywało pracę przymusową, głównie niewolniczą, w nieludzkich warunkach".

Wehrmacht, niemieckie siły zbrojne, od początku wojny prowadziły w Polsce działania wyniszczające. Jeszcze zanim padły pierwsze strzały z pancernika "Schleswig-Holstein", Luftwaffe, niemiecka siła powietrzna, zaatakowało Wieluń - "miasteczko bez znaczenia militarnego", nieufortyfikowane, pozbawione obrony przeciwlotniczej i bunkrów.

Około godziny 4 nad ranem z Schoenwald na Śląsku wystartował szwadron tzw. bombowców nurkujących (Stukas). Dotarły do Wielunia ok. godz. 4.30, rozpoczynając terror: w trzech falach ataków niemieckie samoloty zrzuciły 380 bomb o łącznej sile wybuchu ponad 45 tys. kilogramów. Zginęło około 1,2 tys. osób, a 90 proc. miasta uległo zniszczeniu przez grad bomb i pożary.

Mimo że Hitler zapowiadał 1 września 1939 roku w Berlinie, że ataki Luftwaffe "ograniczą się do celów wojskowych, jednostki pod dowództwem Hermanna Goeringa dokonały już pierwszej masakry" - podkreślił NDR.

Ataki terrorystyczne, nie czysto militarne

"Naloty na Polskę od początku nie były planowane jako ataki czysto militarne, lecz jako ataki terrorystyczne. W pierwszych tygodniach wojny zbombardowano setki miast, niezależnie od tego, czy byli w nich polscy żołnierze, czy też nie" - podkreślił historyk Jochen Boehler.

"Po zajęciu Polski, reżim nie ukrywał swoich morderczych działań wojennych: minister propagandy Goebbels z entuzjazmem nakazał nakręcenie filmu "o ogromnych osiągnięciach Luftwaffe", który cynicznie określił jako "Chrzest ognia". Film nie zawsze dawał planowany efekt: z poufnych raportów służb SS wynika, że obrazy zniszczeń wywoływały "głosy współczucia dla Polaków" i "uczucie przygnębienia i lęku", szczególnie wśród kobiet - stwierdził NDR.

"Być może część widzów tych filmów przeczuwała, że okropności wojny pewnego dnia dosięgną ich ojczyzny. Kiedy Lubeka, Hamburg, Hanower, Brema i inne niemieckie miasta tonęły w ulewie bomb pod koniec wojny, ludność w straszliwy sposób poczuła skutki terroru, który ich przywódcy i armia rozpętali 1 września 1939 roku" - podsumował NDR.

Źródło artykułu:PAP
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.