Eksperci mylili się co do globalnego ocieplenia. Jest gorzej niż myśleli

Eksperci mylili się co do globalnego ocieplenia. Jest gorzej niż myśleli02.12.2019 12:28
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Zmiana klimatu to realny problem, co do którego zgadza się większość ekspertów i naukowców. Zgodzili się z nimi też politycy. Skutkiem tego jest Porozumienie Paryskie, które stawia za cel zatrzymanie ocieplenia. To za mało i za późno.

Najnowsza publikacja w magazynie Nature rzuca nowe światło na problem globalnego ocieplenia. Okazuje się, że nieodwracalne zmiany mogą nastąpić dużo wcześniej niż przewidywali eksperci. Problemem jest sama natura i klimat, których nie da się zamknąć w laboratoryjnych warunkach, a które stale zmieniają się pod wpływem miliona czynników.

20 lat temu eksperci z IPCC, czyli międzyrządowego panelu ds. przedstawili ideę tzw. punktów zwrotnych (ang. tipping points) klimatu. To np. rozmarznięcie lodów Arktyki i Grenlandii, wymarcie raf koralowych czy wylesienie Amazonii. Są to wydarzenia, po których równowaga w naturze zostanie nieodwracalnie zaburzona.

Źródło zdjęć: © Nature
Źródło zdjęć: © Nature

_Obszary narażone na nieodwracalne zmiany i sposób w jaki się łączą: A - susze w Amazonii; B - zanikający lód morza arktycznego; C - spowolnienie cyrkulacji Atlantyku; D - pożary lasów borealnych; F - wymieranie raf koralowych; G - utrata powłoki lodowej Grenlandii; H - rozmarzanie wiecznej zmarzliny; I, J - zanikanie lodów Antarktyki. _

Jest gorzej niż myśleliśmy 20 lat temu

Dwie dekady temu naukowcy przewidzieli, że o wspomnianych punktów zwrotnych dojdzie, gdy średnia temperatura atmosfery ziemskiej wzrośnie o 5 stopni Celsjusza ponad wartości z czasów przedindustrialnych. Teraz, w świetle specjalnych raportów IPCC z lat 2018-19, okazuje się, że punkty zwrotne mogą mieć miejsce jeśli średnia temperatura wzrośnie o 1-2 stopnie Celsjusza.

- Jesteśmy bliżej granicy zmiany warunków i sposobu funkcjonowania systemu przyrodniczego niż nam się wydawało kilkanaście lat wcześniej – komentuje dla WP Tech ekspert Koalicji Klimatycznej, profesor SGGW, Dr hab. inż. Zbigniew M. Karaczun. - Największym problemem jest to, że w zasadzie nie wiemy i nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak ten system - w nowych warunkach - będzie funkcjonował. Bo choć ogólne zasady fizyki, biologii i ekologii będą obowiązywały nadal, to zmianie mogą ulec podstawowe procesy i systemy będące ostoją życia.

Porozumienie Paryskie, to za mało

"Nie mamy się czego bać, jest porozumienie paryskie, które wystarczy, prawda?" Niestety porozumienie paryskie to za mało. Niestety, założenia w nim zawarte nie są zobowiązujące. To znaczy, że kraje, które podpisały porozumienie nie muszą wcale dążyć do ograniczenia emisji CO2 (a to ona w dużej mierze odpowiada za ocieplanie się klimatu) i ograniczenia podnoszenia się średniej temperatury atmosfery do 2 stopni Celsjusza.

- Na poziomie celów jest świetnie – komentuje dr Karaczun. - Problem jednak w tym, że dotychczasowe deklaracje stron porozumienia nie gwarantują osiągnięcia tych celów. Jesteśmy na ścieżce wzrostu temperatury ok. 3 – 5 stopni, a to może oznaczać prawdziwą katastrofę. Dlatego autorzy artykułu w Nature wskazują na potrzebę natychmiastowych i radykalnych działań. Jest to zgodne z wnioskami raportu specjalnego IPCC z 2018 roku, które wskazywały, że mamy jedynie 10 - 12 lat na zapewnienie, że temperatura nie wzrośnie powyżej 2 stopni Celsjusza. Oby nam się udało.

Nie wiadomo, co się stanie, ale nie będzie to nic dobrego

Autorzy publikacji w Nature przekonują, że choć same punkty zwrotne nie są wystarczająco zrozumiałe, to wystąpienie jednego najpewniej pociągnie za sobą inne, niczym domino. Jakie to będzie miało skutki dla świata i dla Polski? Tego też na razie nie wiadomo. Przewidywane jest masowe wymieranie gatunków zwierząt i podnoszenie się poziomu oceanów.

- Jeśli zaburzone zostaną procesy przepływu energii przez system przyrodniczy i krążenia materii w biosferze. to może się okazać, że w takim świecie nie będzie już miejsca na występujące dziś gatunki – tłumaczy dr Karaczun. - Dotyczyć to będzie także człowieka. Jeśli ktoś chciałby sobie to wyobrazi, to można przywołać tu przykład Wyspy Wielkanocnej. Kiedyś była porośnięta bujnym lasem, dostarczającym schronienia, żywności, opału i zasobów żyjącym tam ok. 10 - 15 tysiącom ludzi. Ale drzewa wycinano aby wznosić coraz większe posągi. W pewnym momencie wycięto o jedno za dużo i las już nie potrafił się zregenerować. System przyrodniczy wyspy się zmienił co spowodowało 4 - 5 krotny spadek liczebności żyjących tam ludzi.

Czy czeka nas w takim razie zagłada? Jeśli nic się nie zmieni, to jest na to duża szansa. Jeśli ludzkość nadal będzie wypuszczać do atmosfery coraz więcej dwutlenku węgla, to w przeciągu stuleci i milleniów może doprowadzić do własnego unicestwienia.

Zostało nam 30 lat

Co możemy zrobić? Eksperci i autorzy publikacji w Nature zgadzają się, że pozostało nam około 30 lat, aby ograniczyć całkowicie emisję CO2. W tym celu niezbędne są natychmiastowe działania zakrojone na globalną skalę. Natomiast obowiązek przeprowadzenie i dopilnowania tych działań spada na rządy krajów i polityków. Oni mają moc zmusić gospodarkę i społeczeństwa do tak dużych zmian.

Autorzy publikacji w Nature argumentują, że nawet natychmiastowa akcja prawdopodobnie nie zapobiegnie wystąpienia któregoś z punktów zwrotnych, ale przy odpowiednich działaniach będzie można skuteczniej ograniczyć jego negatywne skutki. O ile zaczniemy już teraz.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.