Bednarek: Mam dość. Przestańmy oskarżać się nawzajem o zatruwanie planety

Bednarek: Mam dość. Przestańmy oskarżać się nawzajem o zatruwanie planety17.06.2019 14:03
Źródło zdjęć: © iStock.com | Cn0ra

Gigantyczna elektrownia? Olbrzymia fabryka? Nie - w miniony weekend za największych trucicieli "uznano" uczestników wrocławskiego półmaratonu. Wszystko przez plastikowe kubki. Daliśmy sobie wmówić, że to pojedynczy ludzie są odpowiedzialni za wyrządzone planecie szkody.

"Boli mnie ten widok. Tak po prostu" - napisał autor zdjęcia, Oleś Kulczewicz. Fotografia zrobiona w trakcie wrocławskiego nocnego półmaratonu przedstawia zaśmieconą plastikowymi jednorazowymi kubeczkami ulicę.

Dbający o środowisko od razu się oburzyli. Mamy przecież w pamięci wody pełne plastiku, żółwie duszące się foliówkami czy wieloryba, w którego wnętrznościach znaleziono kilogramy śmieci. Liczby zapewne nie kłamią - do 2050 r. będziemy mieli więcej odpadów plastikowych niż ryb. Coś chcemy z tym zrobić, rezygnujemy ze słomek i jednorazowych sztućców, a wszystko jak krew w piach. Przyszli biegacze i nabrudzilI!

Zobacz też: Chusteczka odporna na wodę!

Setki udostępnień, tysiące komentarzy. Wśród nich kilka w kontrze. Że punktów rozdawania wody było raptem trzy, śmieci nie ciągnęły się po całej trasie. Że organizatorzy na pewno zadbają i posprzątają ulicę. Oburzonych było jednak więcej - jednorazowy plastik to zło, a biegacze to egoiści, którzy za nic mają naszą ukochaną cierpiącą planetę!

Biegacze - wróg numer jeden

Reakcja na zdjęcie mnie przeraziła. Pokrętna troska o środowisko sprawiła, że dzisiaj wrogiem numer nie jest zła korporacja, która zatruwa, ale Jan Kowalski, który ośmielił się napić z plastikowego kubka. A w kawiarni poprosił o słomkę. "Wielcy biegacze", "sport to zdrowie", pisane z przekąsem "ważne, że są fit", a nawet "świnie" - tak komentujący oceniają uczestników biegu.

Z jednej stronę się nie dziwię. Bałagan zawsze robi negatywne wrażenie. Z drugiej strony poraz kolejny tworzy się aura kłótni o kilka worków śmieci, jakby to one odpowiadały za topnienie lodowców. Sam staram się ograniczyć plastik. Zabieram ze sobą torbę na zakupy, piję filtrowaną wodę kranową zamiast butelkowanej, a bananów czy ziemniaków nie chowam w foliowej reklamówce. Mam jednak jednak dosyć zrzucania winy i brania na siebie odpowiedzialności za całe zło wyrządzone klimatowi, podczas gdy prawdziwi szkodnicy trują dalej.

Z opublikowanego w 2017 roku raportu Carbon Disclosure Project wynikało, że tylko 100 firm odpowiada za aż 71 proc. emisji gazów cieplarnianych na świecie. To przede wszystkim państwowe i prywatne konsorcja paliwowe, które wydobywają, przetwarzają i sprzedają ropę, gaz oraz węgiel. Z innych wyliczeń wynika, że wśród największych trucicieli jest przewoźnik morski wożący ludzi, amerykańska sieć supermarketów, a nawet branża finansowa, która także odpowiada za zatrucie środowiska.

Z danych Greenpeace wynika, że 350 kg plastikowych odpadów jednorazowego użytku Nestlé produkuje w ciągu 5 sekund. Ale nie - serce się kraje, gdy widzimy kilka kilo śmieci zostawionych przez biegających półmaratończyków.

Słomka - nieistotny ułamek światowego plastiku

Marcin Napiórkowski w tekście "Słomkowy zapał" cytował Adama Mintera, autora książki "Junkyard Planet" o globalnym krążeniu śmieci. Z jego obserwacji wynika, że "słomki stanowią zaledwie nieistotny ułamek światowego plastiku", a większym zagrożeniem dla oceanicznych stworzeń są odpady pochodzące ze sprzętu do połowów. Jakoś nie słyszałem, by protesty przeciwko łowieniu były tak głośne, jak kolejne ogłoszenia celebrytów czy znanych miejscówek o tym, że kończą ze słomkami i plastikowymi sztućcami. Gdyby firmy zajmujące się połowem ryb zobaczyły, jak w Polsce odbiera się biednych półmaratończyków i jakie określenia w ich kierunku padają, padliby ze śmiechu.

Owszem, zmiana nawyków jest bardzo ważna. Problem w tym, że daliśmy sobie wmówić, że to wszystko nasza wina. Świat wygląda jak wygląda, bo zachciało nam się słomek i tanich koszulek. Winny jesteś ty i ja, a nie politycy, którzy mają w nosie ostrzeżenia naukowców czy korporacje, które nie wprowadzają ograniczeń, bo bardziej im się to opłaca.

Mało tego. Nie są źli ci, którzy mają w swojej ofercie szkodliwe produkty - plastikowe, bawełniane czy zatruwające środowisko - ale ci, którzy je kupują. Od nas wymaga się bycia "świadomymi konsumentami". Ale już sklepy nie muszą być "świadomymi sprzedawcami".

Rozumiem, że potrzebujemy mieć wrażenie, że możemy zmienić świat - stąd pozytywna moda na to, by rezygnować z jednorazowych plastikowych produktów. Chcemy się nawzajem mobilizować, widząc pierwsze efekty zmian. Tylko że w tym wszystkim powoli niektórzy się zapędzają - łatwo oskarżają innych o brak troski i zrzucają odpowiedzialność nie na tych, których trzeba.

Źródło zdjęć: © East News | Piotr Kamionka
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Kamionka

Dzisiaj dla komentujacych bardziej eko może być sklep, który ma pełno plastikowych i szkodliwych przedmiotów na półkach, w tym jednorazowe foliówki, ale za to wprowadzi do sprzedaży jeden biodegradowalny zestaw. Za to Jan Kowalski, który weźmie udział w zawodach, zostanie okrzyknięty trucicielem planety. Absurd.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.