Francuska artyleria na miejscu. CAESAR ostrzeliwuje Rosjan

Francuska artyleria na miejscu. CAESAR ostrzeliwuje Rosjan

Francuski CEASAR ostrzeliwujący cele w Afganistanie.
Francuski CEASAR ostrzeliwujący cele w Afganistanie.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Teddy Wade
Przemysław Juraszek
24.05.2022 13:15

Francja początkowo podchodziła ostrożnie do wysyłania uzbrojenia do Ukrainy, ale to już przeszłość. W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające ostrzał rosyjskich pozycji przez armatohaubicę CAESAR należącą do ukraińskiej 55 Brygady Artylerii.

Pod koniec kwietnia informowaliśmy, że Francja zdecydowała się przekazać Ukrainie 12 armatohaubic CAESAR, a teraz zaledwie miesiąc później mamy przypadek ostrzeliwania pozycji Rosjan przez Ukraińców. Te działa zapewniają ukraińskim artylerzystom wraz z innymi zapowiedzianymi podobnymi systemami pokroju PzH-2000 znaczącą przewagę nad rosyjską artylerią lufową, której zasięg jest ograniczony do około 30 km nie licząc dział 2S7 Małka.

Zasięg systemów NATO w kal. 155 mm o długości lufy około 52 kalibrów to w najgorszym przypadku ~40 km, a przy zastosowaniu amunicji z dopalaczem rakietowym przekracza 50 km.

Francuskie armatohaubice CAESAR — czym są

CAESAR powstał jako następca armatohaubic F3 wykorzystujących podwozie lekkiego czołgu AMX-13. Prace nad systemem rozpoczęły się w 1994 roku i ze względu na koniec zimnej wojny priorytetem konstruktorów były: wysoka mobilność, łatwe możliwości transportu lotniczego oraz niskie koszty eksploatacyjne.

Z tego względu zdecydowano się osadzić system artyleryjski z działem kal. 155 mm o bardzo długiej lufie (52 kalibry) na podwoziu zwykłej ciężarówki wojskowej, od czego pochodzi też nazwa systemu. CAESAR to skrót od CAmion Equipe d'un Systeme d'ARtilleri, który w dosłownym tłumaczeniu oznacza właśnie system artyleryjski osadzony na ciężarówce.

Francuskie modele wykorzystują sześciokołową ciężarówkę Renault Sherpa 10 z silnikiem diesla o mocy 240 KM, a cały komplet nie przekracza 18 ton, przez co jest łatwy do transportu lotniczego. Z drugiej strony mamy tutaj brak opancerzenia kabiny, ale można ten fakt poprawić poprzez dodanie pancerza poziomu 2 STANAG 4569 zapewniającego ochronę przed amunicją kal. 7,62x39 mm lub okładkami pocisków artyleryjskich kal. 155 mm zdetonowanych na dystansie 80 m.

Zabrakło też pełnego automatu ładowania, przez co załoga ma do dyspozycji tylko półautomatyczne rozwiązanie. Mimo wszystko sprawna załoga czterech lub pięciu żołnierzy jest w stanie osiągnąć szybkostrzelność do 6 strz./min oraz przygotować się do ostrzału, lub do ruchu w mniej niż minutę. Ten fakt w dzisiejszym sieciocentrycznym polu bitwy gdzie drony i radary artyleryjskie są normą, jest ważniejszy niż kiedykolwiek wcześniej.

Warto jednak zaznaczyć, że np. Dania bądź Czechy zamówiły wariant działa osadzony na cięższym ośmiokołowym podwoziu od Tatry z opancerzoną kabiną w standardzie 3 STANAG 4569 i automatem ładowania, ale taka konfiguracja waży już ponad 30 ton.

Jest to jeden z kluczowych systemów, który będzie dla Rosjan bardzo problematyczny do wyeliminowania w porównaniu do dotychczas wykorzystywanych dział kal. 152 mm lub holowanych haubic kal. 155 mm dostarczonych przez USA i Kanadę. Samobieżna artyleria będzie też dla Ukraińców niezbędna, aby pozbyć się Rosjan z zajmowanych przez nic terenów.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie