Tajemniczy obiekt przeleciał nad Karaibami. Sprawca pozostaje nieznany
Nad Karaibami zauważono tajemniczy obiekt będący najprawdopodobniej pociskiem balistycznym Trident II (D5). Sprawca pozostaje nieznany, ponieważ żaden test nie był zapowiedziany. Oto czym mógł być obiekt oraz do kogo należeć.
Widoczny na poniższym nagraniu obiekt to najpewniej międzykontynentalny pocisk balistyczny UGM-133 Trident II, który mógł zostać odpalony wyłącznie przez okręt podwodny o napędzie atomowym, przeznaczony do przenoszenia i odpalania strategicznych pocisków balistycznych klasy SLBM (Submarine-Launched Ballistic Missile) należący wyłącznie do US Navy lub Royal Navy.
Jak przewidują analitycy w oparciu o kierunek lotu odpalenie pocisku UGM-133 Trident II mogło mieć miejsce na Atlantyku, a upadek został najpewniej obliczony na terenie poligonu Florida Missile Test Range, niedaleko przylądka Cape Caneveral.
UGM-133 Trident II — odpowiedź ostateczna USA i Wielkiej Brytanii
Pociski balistyczne UGM 133A Trident II są środkiem ostatecznym w systemach odstraszania nuklearnego Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Pierwsza wersja pocisku balistycznego UGM 133A została wprowadzona do użytku w 1990 roku, a obecnie eksploatowany wariant D5LE pozostanie na wyposażeniu do 2042 roku.
Trident II (D5) to trzystopniowy pocisk balistyczny, którego masa startowa wynosi 59 ton. Ten pocisk o długości 13,6 m i średnicy 2,1 m został on zaprojektowany do atakowania celów na dystansie ponad 12 tys. km. Pozwala to w przypadku wystrzeliwania z okrętów podwodnych zaatakować jakiekolwiek miejsce na ziemi z dokładnością nawet około 100 m. Biorąc pod uwagę, że na pokładzie mamy jedną bądź kilka głowic termojądrowych o mocy do 100 kT to jest to punktowa precyzja.
W końcowej fazie lotu pocisk ma osiągać prędkość nawet Mach 24 (8060 m/s) co ma zapewnić dużą odporność na zestrzelenie przez systemy obrony antybalistycznej. Warto jednak zaznaczyć, że Amerykanie z Brytyjczykami ciągle pracują nad ulepszeniem pocisków Trident II, a jedną z najbardziej pożądanych opcji jest integracja z nimi hipersonicznych głowic szybujących zdolnych do manewrowania podczas wchodzenia w atmosferę, nad którymi pracują największe potęgi świata.