Tajemnicze Vaio VNG-xxxx
Trafił w nasze ręce laptop Sony VNG-XXXX. Ciekawe oznaczenie,
nieprawdaż? Oznaczenie ciekawe jak sam komputer.
Po wyciągnięciu z pudełka pierwsze co rzuca się w oczy to jego
gabaryty.
Trafił w nasze ręce laptop Sony VNG-XXXX. Ciekawe oznaczenie, nieprawdaż? Oznaczenie ciekawe jak sam komputer.
Po wyciągnięciu z pudełka pierwsze co rzuca się w oczy to jego gabaryty. Niby zwykła 15”, ale jakaś taka... cienka w dotyku. A jednak waży swoje. Optycznie na to nie wygląda. Czyżby wzorem dawnych producentów kalkulatorów elektronicznych dla brytyjskich banków wsadzili do środka kawał metalu. By waga wzbudzić zaufanie odbiorcy?
Drugie spojrzenie, tym razem na tył komputera i zagadka się rozwiązuje. Od strony zawiasów komputer ma już dość słuszną grubość (wysokość?). A po przewróceniu „na plecki” wyjaśnia się reszta. W przedniej części obudowa ma mniejszą wysokość niż w tylnej. Dlatego biorąc laptopa do rąk, od strony zamka matrycy mamy przyjemne wrażenie, że komputer jest dość smukły. Rozwiązanie o tyle ciekawe, że klawiatura jest lekko nachylona gdy komputer leży na biurku, przez co dość przyjemnie się na nim pisze gdy leży na biurku. Przenosząc go trzymając w sposób podobny do segregatora czy większego notatnika, patrząc z góry mamy wrażenie iż komputer jest bardzo smukły i elegancki. Poszerzona część tylna daje dobre oparcie palcom, przez co wygodnie się go przenosi. Sprytny patent.
Po otwarciu ekranu, poniżej klawiatury mamy kilka tradycyjnych nalepek – Windows Vista i Intel Core2Duo na pokładzie. Więc nasz tajemniczy komputer nie należy do słabeuszy. Z drugiej strony kolejna informacje nalepione na obudowę – 1080 FullHD. No nieźle – czeka nas spotkanie z 15” ekranem o rozdzielczości co najmniej 1920x1080. Niestety, podobnie jak z kształtem obudowy, który stara się ukryć prawdziwe rozmiary komputera, tak i tu jesteśmy zwodzeni. Informacje na naklejce nie odnoszą się do matrycy wmontowanej w tego laptopa. Matryca to błyszczący ekran o rozdzielczości 1280x1024. Bardzo jasny i kontrastowy. Jakby powiedział marketingowiec Sony, pracujący w RTV – „Czerń jest naprawdę czarna”.
Jednak o co chodzi z tym FullHD? Zagadka rozwiązała się gdy zaczęliśmy przyglądać się portom. Komputer jest wyposażony w gniazdo HDMI i to jego dotyczy informacja o rozdzielczości HD. Prócz niego mamy zwykłe wyjście S-VHS oraz gniazdo VGA. Po tej samej stronie komputera znajduje się także jeden port USB 2.0 oraz małe złącze i.Link (FireWire) oraz ukryty slot ExpressCard. Z drugiej strony komputera mamy kolejne dwa gniazda USB 2.0, wejście i wyjście audio, tackę napędu DVD-RW DL oraz gniazdo zasilania. Z przodu obudowy, po lewej stronie mamy zestaw kontrolek, włącznik sieci WiFi oraz czytnik kart SD i MemoryStick. A na tylnej ściance gniazdo modemu i gniazdo ethernet.
Wyłącznik WiFi i niebieska kontrolka BlueTooth zdradza co kryje wnętrze komputera. Moduł BT oraz kartę WiFi b/g. Wyposażenie dopełnia karta graficzna nVidia GeForce8400 MGT oraz 120GB dysk twardy, 2GB RAM na kościach Hynix oraz kamera ukryta w górnej części obudowy matrycy.
Na tym zestawie Vista startuje szybko i nie sprawia większych kłopotów. Jedynie trzeba się przyzwyczaić do nowego wyglądu systemu. Zachowanie czasami też bywa dziwne, choć to jedynie kwestia przyzwyczajeń. Gdybym popracował z tydzień na Viscie to pewnie już bym tego nie zauważał. Jednak co się naszukałem panelu sterowania rozdzielczością ekranów, to moje. Nie przyszło mi do głowy iż może się on ukrywać w sekcji „Personalizacja”. W końcu jak jestem zalogowany na swoje konto na komputerze to wszystkie zmiany które mogę zrobić w ustawieniach systemu są personalizacją. Cóż, nigdy nie potrafiłem przeniknąć logiki speców z Redmond. Drugą niespodzianką było to, że domyślne ustawieni „guziczka” z symbolem „Power” nie wyłączało komputera, a wprawiało go w stan hibernacji. O tyle przyjemne, że komputer wyłącza się stosunkowo szybko, jaki bardzo szybko jest znowu gotów do użycia. A gdy jest „wyłączony” nie trawi energii z baterii. Te wszystkie niespodziewane dla mnie zachowania składam na karb nieznajomości najnowszego
produktu Microsoftu, systemu Vista w edycji Home Premium. Coż, w domu oraz w pracy używam innych systemów.
Z ciekawszego wyposażenia nasz VNG-xxxx posiada zestaw klawiszy funkcyjnych odpowiedzialnych za funkcje multimedialne. Play, stop, skip itd. Szkoda, że nie ma pilota jak w MacBooku. Ale dzięki BlueTooth, i sprytnym programom, można pilota zastąpić... telefonem komórkowym. Jeśli tylko ma moduł BT.
Klawiatura jest bardzo wygodna, pracuje pewnie i cicho. Choć wywinęła nam drobną niespodziankę. Gdy już skończyliśmy cmokać nad wyglądem i wyposażeniem laptopa, spróbowaliśmy cokolwiek sensownego na nim zrobić. I... nie udało nam się wejść na serwis Youtube. Prozaiczny powód – nie działał klawisz „U”. Zamiast „youtube.com” wpisywaliśmy „yotbe.com”. Jednak nic zajmującego pod tym adresem nie znaleźliśmy. Po dalszym śledztwie, okazało się, że nie działa również J, 2, 4...
Co ciekawe, dwa dni później, po podróży w torbie, klawisze przypomniały sobie do czego służą i zaczęły poprawnie działać. Tak widać bywa z prototypami. A, właśnie! Bo pewnie się śmiejecie, że tak zgaduję wyposażenie tego kompa, zamiast po prostu zajrzeć do manuala. Otóż nie tak łatwo. Manual – „not included”, google na zapytanie „vng-xxxx” nie znajduje wiele. Sprawę wyjaśniła nalepka na spodzie komputera – tego komputera nie kupicie, przynajmniej na razie w żadnym sklepie. To jest prototyp.
Jak na prototyp radził sobie bardzo dzielnie. Żadnych niespodziewanych zdarzeń, prócz tej wpadki z klawiaturą. Nie za ciężki, nie za wielki. Matryca wyświetla żywy, kontrastowy obraz, nawet w nasłonecznionym miejscu można na niej pracować. Pod warunkiem, że uda nam się tak ustawić ekran by pozbyć się refleksów i odbić. Niestety, jest to cena jaką płaci się za błyszczący ekran. Bateria w typowych zastosowaniach, biuralistyka, internet przez WiFi itp. podświetlenie matrycy na 50% utrzymywała komputer przy życiu około 2 godzin.
By dać wam możliwość porównania wydajności tego komputera z waszymi maszynami, uruchomiliśmy Cinebench10. Test intensywnie korzystający z procesora oraz procesora graficznego na karcie graficznej. Oto jego wyniki pod Vista Home Premium:
| Test | wynik |
| --- | --- |
| CB 1 CPU | 1 855 |
| CB x CPU | 3 324 |
| CPU Ratio | 1.79 |
| Open GL | 2 097 |
Pierwszy test to wynik renderingu na jednym rdzeniu, drugi z wykorzystaniem wszystkich rdzeni procesora. Trzeci to stosunek wyników renderingu na jednym i na wielu rdzeniach. Czwarty obrazuje wydajność karty graficznej w Open GL.
wydajny procesor Intel CentrinoDuo (T7100) 1.8GHz
żywe kolory, kontrastowy ekran
gniazda HDMI, VGA i S-VHS
wydajna bateria
wygodna, lecz niepewna w działaniu klawiatura
Niestety, nie możemy podać ceny tego komputerka
[k-o]