WAŻNE
TERAZ

Prezes PSL wybrany. Był jedynym kandydatem

Stara amerykańska broń. Do kogo może trafić?

W obliczu wielu redukcji, przed jakimi stoją amerykańskie wojska lądowe, pojawia się pytanie o przyszłość ich uzbrojenia. Wygląda na to, że większość obecnego zostanie zaoferowana sojusznikom, w tym Polsce.

AbramsyAbramsy - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © X, front_ukrainian
Bartłomiej Kucharski

Po powtórnym zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA, nowe władze w Waszyngtonie zaczęły realizować niektóre z obietnic wyborczych. Jedną z nich było wzmocnienie Sił Zbrojnych USA tak, by mogły sprostać przyszłym wyzwaniom geopolitycznym i militarnym.

Nadzór nad realizacją tytanicznego zadania otrzymał Pete Hegseth, nowy sekretarz obrony USA. Przygotował program reform, obejmujący m.in. bardzo bolesne redukcje finansowe w Siłach Zbrojnych USA, sięgające nawet aż 8 proc. budżetu obronnego. Środki te jednak miałyby nadal pozostać do dyspozycji Pentagonu. Zamierzano jednak dokonać redukcji w już istniejącym i rozbudowywanym oraz modernizowanym potencjale, na rzecz przesunięcia finansów ku – według Hegsetha i jego podwładnych – bardziej potrzebnym i perspektywicznym rozwiązaniom. Najbardziej ma to odczuć US Army.

Redukcje w US Army

Dokładny zakres redukcji w US Army nie jest jeszcze znany. Wiadomo, że zakres będzie spory, bowiem niektóre dowództwa zostaną zlikwidowane lub scalone. Wszystkie brygady piechoty, a nawet niektóre brygady pancerne ze składu Gwardii Narodowej zostaną przeformowane na nowy model brygady piechoty.

Tak "odchudzona", lecz nowocześniej uzbrojona armia, ma być skuteczniejsza głównie w walce na Pacyfiku. Najważniejsza jest jednak informacja o redukcji liczebności, bowiem z obecnych ok. 450 tys. żołnierzy w najlepszym wypadku zostanie 420 tys., zaś w najgorszym zaledwie 360 tys. W połączeniu z planem dotyczącym rezygnacji z niektórych zakupów wyłania się plan redukcji liczby związków taktycznych. Nie wiadomo jednak wciąż, ile brygad z US Army i Gwardii Narodowej zostanie zlikwidowanych.

Redukcje nie ominą też sił w Europie, przy czym według cytowanego przez "Deutsche Welle" oświadczenia US Army, "nie oznacza to wycofania się USA z Europy i osłabienia zaangażowania USA w NATO" lecz jest to wręcz "pozytywny sygnał wynikający z oceny wzrostu możliwości militarnych Europy".

Amerykańska broń dla Grecji, Polski i nie tylko

Każda rozformowana brygada to setki pojazdów opancerzonych i nieopancerzonych. Przykładowo, jedna tylko brygada pancerna to ponad 200 czołgów M1 Abrams i bojowych wozów piechoty M2 Bradley, nie licząc innych pojazdów. Już rozformowanie kilku brygad "uwolni" kilka tysięcy pojazdów opancerzonych i nieopancerzonych, a przecież redukcje mają objąć też siły śmigłowcowe. Armia USA ma mieć m.in. mniej o ok. 100 śmigłowców AH-64 Apache. Uzbrojenie to może zostać udostępnione sojusznikom.

Jako pierwsze o takiej możliwości poinformowały na początku listopada media greckie. Niezbyt ludna, stosunkowo biedna i niewielka Grecja musi utrzymywać rozbudowane siły zbrojne z uwagi na agresywnego sąsiada, który bądź co bądź, również jest członkiem NATO. Turcja, bo o niej mowa, mimo pewnych problemów wewnętrznych, skutecznie modernizuje armię, na co słabsza Grecja musi szukać odpowiedzi.

Nie ulega wątpliwości, że dla Grecji możliwość pozyskania względnie nowoczesnego uzbrojenia na atrakcyjnych warunkach może być przysłowiowym darem niebios. I rzeczywiście, według portalu "Pentapostagma" Grecja może liczyć m.in. na czołgi podstawowe rodziny M1 Abrams (wersje M1A1, jak i M1A2), haubicoarmaty samobieżne rodziny M109 (w wersjach A5 i A6), bojowe wozy piechoty M2A3 Bradley, kołowe pojazdy taktyczne rodziny HMMWV, śmigłowce bojowe AH-64 Apache, śmigłowce wielozadaniowe UH-60 Black Hawk oraz różnego typu drony. Tak szeroka oferta, jeśli zostanie przyjęta, pozwoliłaby Grekom na uzupełnienie istniejącego potencjału oraz na wycofanie zupełnie przestarzałej broni (stare wersje haubicoarmat samobieżnych M109 (A1-A3) czy jeszcze starsze ciągnione działa).

Nie tylko Grecja może być beneficjentem programu. Od kilku dni pojawiają się nieoficjalne doniesienia o tym, że Polska ma być zainteresowana pozyskaniem dużej partii kołowych transporterów opancerzonych Stryker, wystarczającej do uzbrojenia przynajmniej jednej brygady. Pojazdy te miałyby posłużyć do uzupełnienia braków, jakie w polskim uzbrojeniu wywołała rosyjska inwazja na Ukrainę.

Dla przypomnienia Polska przekazała Ukrainie kilkaset bojowych wozów piechoty BWP-1 i kołowych transporterów opancerzonych Rosomak. Dodatkowo formowane są nowe brygady, które mają być uzbrojone w kołowe transportery opancerzone 8x8 (po jednej w dywizjach: 18., 16. i 1.). Dla porównania, od 2022 r. zamówiono zaledwie 208 Rosomaków i Rosomaków-L z wieżą ZSSW-30 oraz zaledwie 116 (wliczając 5 prototypów) bojowych wozów piechoty Borsuk. Nie znaleziono niestety środków na większe zamówienia, choć przemysł deklaruje, że w tych samych terminach mógłby dostarczyć więcej pojazdów.

Strykery – choć słabo uzbrojone, bo tylko w broń strzelecką i czasem w Javeliny – miałyby więc zostać swego rodzaju "zapchajdziurą" do czasu, aż – i o ile – znajdą się pieniądze na kolejne zamówienia.

Chętnych będzie zapewne więcej, bowiem w obliczu rosyjskiego zagrożenia kraje takie jak Litwa, Łotwa i Estonia systematycznie - w miarę swoich skromnych możliwości - rozwijają własne siły zbrojne. Zainteresowani mogą być też inni, oprócz Grecji, bałkańscy członkowie NATO. Bogatsze państwa raczej poradzą sobie w inny sposób.

Co z Ukrainą?

Pojawia się pytanie, skoro USA nagle będą miały setki "niepotrzebnych" czołgów oraz innych pojazdów opancerzonych, dział i śmigłowców, to dlaczego nie przekazać ich Ukrainie? Ta mogłaby uzbroić w tę broń kilka brygad. Bez wątpienia pomogłoby to w powstrzymaniu rosyjskiej pełzającej ofensywy, a może nawet dało szansę na odzyskanie niektórych terytoriów. Wydaje się jednak, że w USA entuzjazm do wspierania Ukrainy w wojnie z Rosją nieco opadł. Nie dotyczy to zresztą tylko USA. Niemcy w ostatnim czasie zaoferowały Grecji i Brazylii łącznie ponad 300 używanych czołgów Leopard 2A6 i bojowych wozów pancernych Marder 1A5, które także byłyby dla Ukrainy cennym nabytkiem.

Wątpliwości

Transfer uzbrojenia dla sojuszników miałby się odbyć w ramach programu EDA (Excess Defense Articles). Polska pozyskała w ten sposób w przeszłości pojazdy minoodporne M-ATV i Cougar. W ramach EDA nabywca otrzymuje sprzęt za darmo, ale ponosi koszty dodatkowe, związane z remontami, ewentualną modernizacją, transportem, wdrożeniem uzbrojenia do służby itp. Zwykle więc formuła ta jest bardzo atrakcyjna finansowo.

Z drugiej strony, same remonty używanej broni od USA potrafią kosztować krocie. Grecy chętnie "chwalą się" odrzucaniem amerykańskich ofert, kiedy np. stare czołgi M2A2 ODS były wyceniane tak, jak nowe i nowoczesne pojazdy tej samej klasy od innych producentów. Ponadto zakup uzbrojenia z USA sprawi, że na jego dalszej eksploatacji w mniejszym stopniu zarabiać będą firmy europejskie, w tym lokalne. Mniej też będzie zamówień na kolejne pojazdy, choćby Rosomaki. Dla amerykańskiej zbrojeniówki nawet "półdarmowa" donacja może być istną żyłą złota.

Wybrane dla Ciebie
Zmarszczki na palcach po kąpieli. Co mówią o naszym zdrowiu?
Zmarszczki na palcach po kąpieli. Co mówią o naszym zdrowiu?
Nowy użytkownik myśliwców JAS 39 Gripen. To kraj spoza NATO
Nowy użytkownik myśliwców JAS 39 Gripen. To kraj spoza NATO
Polska broń na eksport. Nabywcy pozostają tajemnicą
Polska broń na eksport. Nabywcy pozostają tajemnicą
Cios w Rosję. Ukraińcy sparaliżowali Kolej Transsyberyjską
Cios w Rosję. Ukraińcy sparaliżowali Kolej Transsyberyjską
Zaporoska Elektrownia Jądrowa. Straciła główną linię zasilania
Zaporoska Elektrownia Jądrowa. Straciła główną linię zasilania
Jak wygląda? Naukowcy sprawdzają co kryje wnętrze Księżyca
Jak wygląda? Naukowcy sprawdzają co kryje wnętrze Księżyca
Niepokojące dane. Mikroplastik może wspierać transmisję wirusów
Niepokojące dane. Mikroplastik może wspierać transmisję wirusów
Spektakularny wyczyn. Naukowcy ustalili położenie komety... z Marsa
Spektakularny wyczyn. Naukowcy ustalili położenie komety... z Marsa
Stare wycofano, nowych nie ma. Polska marynarka wojenna bez śmigłowców pokładowych
Stare wycofano, nowych nie ma. Polska marynarka wojenna bez śmigłowców pokładowych
Rosjanie rozwijają sprzęt. Ukrainiec: tempo jest alarmujące
Rosjanie rozwijają sprzęt. Ukrainiec: tempo jest alarmujące
Długi Neptun sięgnął Rosjan. Jest nagranie
Długi Neptun sięgnął Rosjan. Jest nagranie
Puchar sprzed 4,3 tys. lat. Pokryty jest zaskakującym obrazem
Puchar sprzed 4,3 tys. lat. Pokryty jest zaskakującym obrazem
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Tech