WAŻNE
TERAZ

Włoski koszmar powrócił. Finał mistrzostw świata nie dla Polaków

Rosjanie odmówili. Tak Elon Musk stworzył SpaceX

Udany 10. lot testowy Starshipa to z pewnością moment przełomowy w historii rozwoju tej rakiety. Nie doszłoby do tego, gdyby nie splot okoliczności sprzed ponad dwóch dekad. W 2001 r. Elon Musk podjął ryzykowną próbę wejścia w branżę kosmiczną, w czym mieli pomóc mu Rosjanie.

Starship po zakończeniu 10 lotu testowego w wodach oceanu.Starship po zakończeniu 10. lotu testowego w wodach oceanu.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Karol Żebruń

SpaceX buduje Starship, najpotężniejszą rakietę w historii astronautyki, nie tylko po to, by realizować marzenia Elona Muska o podboju kosmosu, ale też po to, by znacząco zmniejszyć koszty eksploatacji pojazdów kosmicznych i wynoszenia towarów na orbitę. Minimalizacja to priorytet, który przyświecał SpaceX od samego początku. A wszystko przez zbyt duże oczekiwania Rosjan, które zapobiegły prawdopodobnie innemu rozwojowi historii.

Rakiety Dniepr - nadzieja "tanich" lotów na orbitę

Po upadku Związku Radzieckiego i podpisaniu traktatu rozbrojeniowego START II stało się oczywiste, że większość rakiet balistycznych, które miały w gotowości czekać na ewentualny konflikt, stanie się bezużyteczna. Rosjanie postanowili zagospodarować je jako tani sposób wynoszenia obiektów na orbitę Ziemi.

Rakiety Dniepr były przystosowanymi do wspomnianego celu międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi R-36M. Jedna rakieta zdolna była wynieść około 4,5 tony na wysokość 200 km. Po zastosowaniu dodatkowych członów możliwe było nawet rozpoczęcie podróży międzyplanetarnej i to właśnie ta możliwość zainteresowała w pewnym momencie Elona Muska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Sławosz, Sławosz!". Polski astronauta powitany po wylądowaniu w Polsce

Mars Oasis i wycieczki do Rosji

Na początku XXI w. Elon Musk miał ambitny plan demonstracji wzrostu roślin na powierzchni Marsa. Projekt Mars Oasis zakładał dostarczenie na powierzchnię tej planety kapsuły z nasionami, które potem w nawodnionej glebie miały rosnąć. Ten rozwój miały dokumentować kamery. Projekt wpisywał się w ambicje Elona Muska, które mają kiedyś doprowadzić do kolonizacji Czerwonej Planety.

Najbogatszy obecnie człowiek świata, z majątkiem wycenianym na ponad 400 mld dol., w 2002 r. nie był tak zamożny. Ze sprzedaży udziałów w PayPal uzyskał około 176 mln dol. i to była suma, którą należało odpowiednio zainwestować w kosmiczny interes. NASA nie była wówczas zainteresowana Marsem jako celem załogowej misji, a starty rakiet orbitalnych, jakimi dysponowały wówczas amerykańskie firmy z branży kosmicznej, szybko zużyłyby ówczesny budżet Elona Muska. Pojedynczy start oznaczał wydatek około 80 mln dolarów.

Zanim Elon Musk sprzedał swoje udziały, trzykrotnie odwiedził Rosję, widząc w tamtejszych rakietach balistycznych szansę na realizację Mars Oasis. Początkowo wszystko zdawało się być na właściwej ścieżce. Rosjanie oferowali sprzedaż dwóch rakiet za 8 mln dol., czyli w kwocie jak najbardziej mieszczącej się w budżecie Elona Muska. Jednakże z każdą kolejną wizytą oczekiwania Rosjan rosły, podobnie jak cena. Ostatecznie okazało się, że Rosjanie nie byli chętni do sprzedaży, a negocjacje zostały zerwane.

To wtedy Elon Musk utwierdził się w przekonaniu, że tylko samodzielnie inwestując pieniądze i budując własne rakiety zdoła osiągnąć cel. Projekt Mars Oasis, powstały w trakcie zaangażowania Elona Muska w Mars Society (stowarzyszenie zajmujące się propagowaniem wizji kolonizacji Marsa, założone przez Roberta Zubrina w 1998 r.), nie został jednak zrealizowany. Prawdopodobnie i tak nie miałby szans na powodzenie, bo złożoność zadania, które przecież musiało uwzględniać także system lądowania na Marsie, była zbyt duża.

W 2002 r. powstał SpaceX. Firma zajęła się najpierw rozwojem silników rakietowych Merlin i Kestrel. Napędzały one kolejno pierwszy i drugi człon rakiety Falcon 1.

SpaceX na krawędzi upadku i odrodzenie

Zanim SpaceX stała się znana z rakiet Falcon 9 i kapsuł Dragon, firma znalazła się na krawędzi bankructwa. Był to rok 2008, gdy ogólnoświatowy kryzys finansowy zmniejszył chęć inwestorów do angażowania się w ryzykowny przemysł kosmiczny, a SpaceX nie wiodło się najlepiej.

Dziś, gdy firma ma stabilne źródło dochodów, obsługuje loty załogowe i towarowe na Międzynarodową Stację Kosmiczną i na orbitę, buduje sieć satelitów telekomunikacyjnych Starlink, realizuje liczne kontrakty rządowe, może pozwolić sobie nawet na kilka porażek z rzędu. Pod koniec pierwszej dekady XXI w. tak nie było. Falcon 1 nieudanie wystartował za pierwszym razem w 2006 r. - rakieta wybuchła po 25 sekundach. W 2007 r. nie udało się osiągnąć orbity. Trzeci test w sierpniu 2008 r. zakończył się spektakularną eksplozją na stanowisku startowym.

Start rakiety Falcon 1.
Start rakiety Falcon 1. © Licencjodawca | SpaceX

SpaceX znalazł się na krawędzi, a równoległe przedsięwzięcie Tesla także było workiem bez dna na topniejący majątek Elona Muska. Zdecydował się on podzielić pozostające mu 30 milionów dolarów pomiędzy oba biznesy. We wrześniu 2008 r. przeprowadzono czwartą próbę Falcon 1. Była to akcja typu wszystko albo nic. Poszło idealnie, Falcon 1 jako pierwsza rakieta zbudowana przez prywatną firmę osiągnęła orbitę, wynosząc 165-kilogramowy symulator satelity. W 2009 r. Falcon 1 poleciał po raz piąty i ostatni, wraz z malezyjskim satelitą RazakSAT na pokładzie.

Wcześniej, w grudniu 2008 r., SpaceX został wreszcie doceniony przez NASA. Agencja, która szykowała się do zakończenia programu wahadłowców, rozpoczęła program Commercial Resupply Services (CRS). W jego ramach SpaceX otrzymał aż 1,6 miliarda dolarów, które nie tylko uratowały firmę przed upadkiem, ale także pozwoliły ostatecznie stworzyć rakiety Falcon 9 i pojazd Dragon.

Falcon 9 stał się koniem roboczym SpaceX i najczęściej używaną rakietą na świecie. Przez ponad 10 lat, od 2014 r. do 28 sierpnia 2025 r., Falcon 9 wystartował 523 razy, tylko w tym roku już ponad stukrotnie. Pierwszy człon Falcon 9, zanim ulegnie kompletnemu zużyciu, można wykorzystać przynajmniej 30 razy.

Udany 10. lot testowy Starship - i co dalej?

Falcon 9 wciąż święci sukcesy, ale SpaceX nie ustaje w wysiłkach, by jej rolę przekazać Starshipowi. Lot testowy numer 10 miał na celu przede wszystkim umieszczenie atrap satelitów Starlink w kosmosie, ponowny zapłon silników Raptor w próżni. Te cele zrealizowano. Człon dolny, czyli Super Heavy, wylądował w Zatoce Meksykańskiej - tym razem nie podejmowano próby jego pochwycenia przez szczypce wieży startowej, a sam Starship wodował po ponad godzinie lotu w Oceanie Indyjskim.

Starship podczas lądowania w Oceanie Indyjskim.
Starship podczas lądowania w Oceanie Indyjskim. © Licencjodawca | SpaceX

Misja miała dodatkowy cel - testowanie technologii osłon termicznych. Starship został celowo pozbawiony ceramicznych płytek w kilku miejscach poszycia, część płytek zastąpiono wykonanymi z innych materiałów. Umieszczono też kilka płytek na bocznym stateczniku, czyli w miejscu, które nie jest domyślnie narażone na wysokie temperatury podczas powrotu na Ziemię. Mimo brakujących płytek Starship przetrwał lot, ale podczas lądowania był bardzo rozgrzany (spora część jego powłoki świeciła na pomarańczowo). To pokazuje, że osłona termiczna jest elementem, nad którego dopracowaniem muszą mocno pochylić się inżynierowie SpaceX.

Jest to niezbędne nie tylko do tego, by rakieta udanie lądowała. Nie mniej ważnym wyzwaniem jest tankowanie w kosmosie, nie mówiąc już o technologii wytwarzania paliwa na powierzchni Marsa, co też stanowi element planów eksploracji tej planety.

By Starship mógł dotrzeć na Księżyc, choćby w postaci lądownika, musi mieć odpowiednie zapasy paliwa. A tych nie da się zapewnić podczas jednego startu. Zanim SpaceX przeprowadzi pierwszą taką próbę, czeka nas 11. lot testowy, który ma być w dużym stopniu powtórzeniem lotu numer 10.

Mimo ogromnego entuzjazmu, jaki wywołał ostatni lot, wciąż nie wszystko zadziałało poprawnie. Doszło do niespodziewanego wybuchu w komorze z silnikami, uszkodzony został także statecznik. A dopracowanie każdego elementu do perfekcji jest niezbędne, zanim na pokład Starship wsiądzie pierwszy człowiek.

Wybrane dla Ciebie

To arcydzieło. Okazuje się, że może pomóc z nauką fizyki kwantowej
To arcydzieło. Okazuje się, że może pomóc z nauką fizyki kwantowej
Kryzys amunicyjny. Rosja odczuwa braki pocisków do tego systemu
Kryzys amunicyjny. Rosja odczuwa braki pocisków do tego systemu
Legenda starożytności. Co wiadomo o Atlantydzie?
Legenda starożytności. Co wiadomo o Atlantydzie?
Biały fosfor w Ukrainie. Rosja omija zakazy, Chiny w łańcuchu dostaw
Biały fosfor w Ukrainie. Rosja omija zakazy, Chiny w łańcuchu dostaw
Wystarczy użyć śrubokrętu. Tajwański pocisk ma zasięg 900 km
Wystarczy użyć śrubokrętu. Tajwański pocisk ma zasięg 900 km
Problem z samolotami FA-50PL. Nawet 1,5 roku opóźnienia
Problem z samolotami FA-50PL. Nawet 1,5 roku opóźnienia
Chińczycy kupili sprzęt z Rosji. Może być zagrożeniem dla Tajwanu
Chińczycy kupili sprzęt z Rosji. Może być zagrożeniem dla Tajwanu
Drzewa w Amazonii są coraz większe. Naukowcy wskazali powód
Drzewa w Amazonii są coraz większe. Naukowcy wskazali powód
Nie chcą Leopardów 2. Sąsiad Polski stawia na lekkie czołgi
Nie chcą Leopardów 2. Sąsiad Polski stawia na lekkie czołgi
Ukraińscy snajperzy z nową bronią. Pomoc Amerykanów ma drugie dno
Ukraińscy snajperzy z nową bronią. Pomoc Amerykanów ma drugie dno
Berlin zdecydował. Nowa fabryka amunicji poza granicami kraju
Berlin zdecydował. Nowa fabryka amunicji poza granicami kraju
Amerykanie wydali zgodę. Tym będą strzelać niemieckie F-35A
Amerykanie wydali zgodę. Tym będą strzelać niemieckie F-35A