Próbowali podkopu pod granicą. Powstrzymała ich cyfrowa bariera
Płot na granicy Białorusią jest dużo bardziej skuteczną zaporą, niż wygląda. Jego sekretem zapewniającym ochronę jest warstwa perymetryczna. Przedstawiamy, czym ona jest i jakie są efekty jej działania.
Próby sforsowania granicy z Białorusią przez nielegalnych migrantów nie ustają, co dobrze widać na nagraniach opublikowanych przez m.in. Podlaski Oddział Straży Granicznej. Na pierwszym widać forsowanie płotu za pomocą akumulatorowych szlifierek kątowych uchwycone przez kamerę i szybki przyjazd grupy interwencyjnej Straży Granicznej.
Z kolei na drugim pokazany jest podkop zlokalizowany dzięki czujnikom sejsmicznym. Te pozwoliły Straży Granicznej zareagować, zanim doszło do przekroczenia granicy.
Perymetryczna warstwa granicy — dużo ważniejsza od fizycznego płotu
Systemy perymetryczne to zbiorcze określenie rozwiązań uzupełniających fizyczną barierę zapewniających zwiększenie kontroli nad otoczeniem chronionych miejsc. Dzięki nim możliwe jest szybkie wykrycie naruszenia i podjęcie działań adekwatnych do sytuacji.
Najczęściej wyznacza się określone strefy, których przekroczenie powoduje reakcję systemu - początkowo może to być jedynie informacja o obecności osoby w pobliżu ogrodzenia, a po jego dotknięciu uruchamiany jest alarm, co może skutkować wysłaniem patrolu w celu sprawdzenia zagrożenia.
W przypadku polsko-białoruskiej granicy Straż Graniczna zyskuje czas na reakcję oraz wstępne rozpoznanie sytuacji bez konieczności obecności funkcjonariuszy na miejscu incydentu. Perymetria ogranicza też koszty, ponieważ obszar kilkudziesięciu kilometrów może być skutecznie nadzorowany przez garstkę funkcjonariuszy.
W zależności od powagi zdarzenia możliwe jest wysłanie w dany region drona, patrolu funkcjonariuszy lub cięższych środków w postaci np. wsparcia Wojska Polskiego, lub wozów z armatkami wodnymi. Z kolei jeśli osoby już wtargną na teren Polski, to zgodnie z procedurami trafiają do ośrodka Straży Granicznej, gdzie oczekują na decyzję dotyczącą przyjęcia do kraju lub deportacji.
Sensory na granicy - im więcej tym lepiej
Kluczowym elementem systemu perymetrycznego jest rozbudowana sieć sensorów, które przekazują dane do centrum dowodzenia. Połączenia między nimi mogą być przewodowe lub bezprzewodowe, co ma swoje wady i zalety.
W przypadku łączności bezprzewodowej plusem jest jej łatwiejsza instalacja, ale niesie ona ryzyko włamania do sieci, które może być niewykryte nawet przez lata. Z kolei systemy kablowe są odporne na bezprzewodowe ataki, ale trudniejsze w instalacji i narażone na fizyczne uszkodzenie przewodów.
W przypadku palety sensorów to najpopularniejsze są kamery dzienne, termowizyjne wspierane czujnikami ruchu, barierami mikrofalowymi i czujnikami sejsmicznymi zdolnymi wykrywać podkopy. Taki zestaw pozwala monitorować teren nawet na odległość kilku kilometrów od ogrodzenia, zapewniając ostrzeganie o zagrożeniu w czasie rzeczywistym.
Przykładowo jeden z systemów perymetrycznych stosowanych na polskiej granicy, czyli AMSTA od Grupy WB jest zdolny wykryć pojazd z odległości 250 m i odróżnić go od czołgu, a człowieka z 75 m rozróżniając go od dzika czy łosia.