Polski "Glock" wreszcie zadebiutował. MPS z miejsca stał się hitem
Po rocznym poślizgu zaprezentowany pierwszy raz podczas targów MSPO 2023 roku przez radomską Fabrykę Broni "Łucznik" pistolet MPS trafił do sprzedaży i ekspresowo znika ze sklepów z bronią. Przedstawiamy, czym charakteryzuje się radomski Modułowy Pistolet Samopowtarzalny.
Pistolet MPS został pierwszy raz pokazany podczas targów MSPO 2023, ale jego sklepowa premiera została przesunięta o rok. Prace nad pistoletem były prowadzone od 2018 roku, ponieważ wielu użytkowników oraz służby oczekiwały broni lżejszej od wojskowego i bardziej konserwatywnego VIS-a 100.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radomski MPS — powstał ze względu na potrzeby służb
Wystarczy wspomnieć, że polska policja dysponuje mozaiką broni różnych producentów. Obecnie najwięcej w służbie ma być austriackich Glocków, produkowanych przez Fabrykę Broni na licencji niemieckich Waltherów P99 oraz włoskich Beretta APX.
Co więcej, widać w ostatnich latach ofensywę Českiej Zbrojovki w polskich służbach. Przykładowo Centralne Biuro Antykorupcyjne, Krajowa Administracja Skarbowa czy Straż Graniczna kupiły pistolety CZ P-10. Widząc to nic więc dziwnego, że Fabryka Broni "Łucznik" zdecydowała się zaprojektować broń zdolną spełnić wymagania tego sektora i użytkowników cywilnych poszukujących lżejszej broni.
MPS — polski "Glock" z Radomia
MPS jest konstrukcją w pełni zgodną z obecną modą na lekkie pistolety z polimerowym szkieletem i bijnikowym mechanizmem spustowo-uderzeniowym ze wstępnym częściowym napinaniem bijnika podczas przeładowania. Zasada działania opiera się na krótkim odrzucie lufy z ryglowaniem zamka poprzez przekoszenie lufy w płaszczyźnie pionowej.
MPS waży około 595 g w stanie rozładowanym bez magazynka o pojemności 15 lub 17 nabojów, co stanowi o 100 g lepszy wynik od VIS-a 100. Jest to też dobry wynik na tle bezkurkowej konkurencji, która często może być nieco cięższa. Przykładowo umożliwiające montaż miniaturowych celowników kolimatorowych lub holograficznych pistolety Glock G17 Gen5 MOS lub HK SFP9 OR są o 30 g cięższe w pierwszym przypadku lub o 35 g w drugim.
Ponadto jak wskazuje nazwa "Modułowy Pistolet Samopowtarzalny" istnieje też możliwość montażu dodatków. Poza wspomnianym celownikiem mikrokolimatorowym istnieje możliwość zamontowania dodatku na podlufowej szynie Picatinny oraz mamy możliwość zmiany całego polimerowego szkieletu z chwytem. Jest to możliwe dzięki temu, że szkielet będący częścią broni wedle ustawy o broni i amunicji, po którym porusza się zamek ma formę wewnętrznej ramy podobnej do te zj SIG-a P320.
Daje to ogromne możliwości personalizacji jeśli z czasem powstanie bogaty asortyment części aftermarketowych. Z kolei sama ergonomia MPS-a jest przyjazna zarówno dla osób prawo- jak i leworęcznych, ponieważ zwalniacz magazynka czy zatrzask zamka są po obydwu stronach. Pistolet nie posiada bezpiecznika nastawnego, tylko bezpiecznik wewnętrzny blokujący iglicę oraz bezpiecznik w języku spustowym. Zapewnia to wysokie bezpieczeństwo przed oddaniem przypadkowego strzału przy zachowaniu możliwości szybkiego użycia broni.
Mechanizm spustowy ma siłę nacisku wynoszącą około 25 N, czyli tyle samo jak w przypadku VIS-100 w trybie SA. Jest to lepszy rezultat w porównaniu do Glocka oraz mechanizm spustowy z MPS-a charakteryzuje się krótszym resetem niż ten w VIS-100.
MPS został wyceniony przez Fabrykę Broni "Łucznik" na 2990 zł, co wydaje się dobrą ofertą na tle konkurencji. Warto zaznaczyć, że w dniu premiery wiele sklepów, które jak się dowiedzieliśmy miały łącznie kilkaset MPS-ów w ofercie już je wysprzedało i oczekują na kolejną dostawę.