Odtwarzacz CD Shanling CDT-2000 - narodziny gwiazdy

Odtwarzacz CD Shanling CDT‑2000 - narodziny gwiazdy

Odtwarzacz CD Shanling CDT-2000 - narodziny gwiazdy
Źródło zdjęć: © Hi-Fi Choice & Home Cinema
19.01.2012 11:11, aktualizacja: 28.03.2012 14:04

Najnowszy odtwarzacz CD firmy Shanling oferuje dźwięk kojarzony z formatem SACD i robi to znakomicie.

Obraz
© (fot. Hi-Fi Choice & Home Cinema)

Najnowszy odtwarzacz CD firmy Shanling oferuje dźwięk kojarzony z formatem SACD i robi to znakomicie. Na pierwszy rzut oka Shanling CD-T2000 wygląda niemal identycznie jak jego poprzednik, CD-T1500, ale faktyczne różnice znajdziemy w jego wnętrzu.

CD-T200. to klasyczny odtwarzacz płyt CD, który wykorzystuje wysokiej jakości transport firmy Sanyo oznaczony symbolem HD-850. Zastosowany przetwornik cyfrowo-analogowy to Burr-Brown PCM 1792, który upsampluje sygnał do rozdzielczości 24 bitów/192 kHz. Stopień wyjściowy jest czysto lampowy - zastosowano po dwie lampy 12AUX7 (ECC82) na kanał, czyli w sumie cztery, by odtwarzacz mógł pracować zarówno w trybie niezbalansowanym, jak i zbalansowanym.

Zgodnie z panującym obecnie trendem testowane urządzenie wyposażono w port USB, który umożliwia wykorzystanie w systemie audio komputera jako źródła sygnału. Nie jest to jedyne złącze cyfrowe na pokładzie testowanej maszyny - na tylnym panelu znajdują się także wejście i wyjście koaksjalne (RCA). Dodatkowym atutem są dwa zestawy regulowanych wyjść analogowych - niezbalansowanych RCA i zbalansowanych XLR. Producent deklaruje poziom sygnału wyjściowego odpowiednio 2,1 V oraz 4,2 V. Regulacja głośności odbywa się w domenie cyfrowej i umożliwia bezpośrednie podłączenie CD-T200. do końcówki mocy - trzeba jednak pamiętać, że poziom sygnału wyjścia niezbalansowanego może być nieco za niski do wysterowania niektórych wzmacniaczy. W środku znajdują się trzy transformatory zasilające - dwa dla wyjść analogowych, jeden dla sekcji cyfrowej. Projektanci, przypuszczalnie aby zachować prostą, klasyczną linię frontu odtwarzacza, umieścili trzy przełączniki - włącznik, regulację głośności i przełącznik wejść (CD/USB) - na
bocznych ściankach urządzenia, a więc w miejscach nietypowych.

Napęd firmy Sanyo potwierdził swoją klasę, pracując w czasie testu praktycznie bezgłośnie. Dostęp do poszczególnych ścieżek na płycie jest błyskawiczny, a i szybkie przewijanie działa bez zarzutu, czego nie można było powiedzieć o CDT1500. Shanling SCD-T2000 (odtwarzacz SACD/CD) posiada tranzystorowy stopień wyjściowy, ale z opcjonalnym buforem lampowym, którego użycie pozwala uzyskać nieco cieplejszy, bardziej „lampowy” dźwięk. Testowany odtwarzacz wyposażono natomiast wyłącznie w lampowy stopień wyjściowy. Jedyną rzeczą związaną z codziennym użytkowaniem, która nieco irytuje, jest funkcja automatycznego ustawiania poziomu wyjściowego/głośności na -40dB przy każdym wyłączeniu CD-T2000. Jest to przydatne, gdy odtwarzacz steruje bezpośrednio końcówką mocy, ale oznacza irytującą konieczność wykonania ok. dwóch i pół obrotu potencjometrem (oczywiście można użyć również pilota), by ustawić maksymalny poziom głośności po każdym włączeniu odtwarzacza, jeśli do sterowania poziomem głośności używamy przedwzmacniacza
lub integry.

Sokół Milenium

Podobnie jak wiele innych produktów Shanlinga, CD-T200. wygląda jak wyjęty z "Gwiezdnych wojen" statek kosmiczny. Znakomity poziom wykończenia tego urządzenia również doskonale wpisuje się w tradycję Shanlinga. Obudowę wykonano z aluminiowych paneli o grubości ok. 1 cm, a całość wspiera się na czterech nóżkach kojarzących się z narożnymi wieżyczkami średniowiecznego zamku. Waga tego odtwarzacza to imponujące 11 kg, choć to, czy masa ma faktyczny wpływ na brzmienie, jest kwestią dyskusyjną. Tak czy owak brzmienie niewątpliwie dorównuje klasą znakomitemu wyglądowi. Wymiary samej obudowy są co prawda mniej więcej takie same, jak poprzednika, ale umieszczenie nóżek w czterech rogach urządzenia sprawia, że faktyczna szerokość CD-T2000 jest większa. W praktyce odtwarzacz ledwie mieści się na standardowej półce o szerokości 46 cm, a idealnym rozwiązaniem wydaje się półka czy podstawa minimum 50 cm. Naszym zdaniem, gdyby ten odtwarzacz był produkowany w USA, kosztowałby trzy, może cztery razy więcej. Bez wątpienia
możemy stwierdzić, że jest to nadzwyczaj atrakcyjna propozycja. Jeśli ktoś zdecyduje się na jego zakup, będzie miał pewność, iż na rynku jest najwyżej kilka innych odtwarzaczy, które mogą mu dorównać pod względem wykonania.

Porównujemy do SACD

Odsłuch CD-T200. poprzedziła długa sesja z odtwarzaczem SACD tego samego producenta, oznaczonym symbolem SCD-T2000. Dźwięk płynący z płyt SACD jest otwarty, szczegółowy i bardzo naturalny. Naszym zdaniem różnica między brzmieniem z płyt SACD a CD była znacząca i łatwa do wyłapania, co nas specjalnie nie dziwiło, bo gęsty format najczęściej brzmi lepiej niż ten sam materiał ze zwykłego srebrnego krążka. Gdy jednak porównywaliśmy klasę brzmienia tylko z płyt CD, to prezentacja CD-T2000 podobała się nam zdecydowanie bardziej niż SCD-T2000 i to mimo tego, że ten drugi zapewniał bardzo otwarty dźwięk, w którym jednakże brakowało nieco swego rodzaju zadziorności charakterystycznej dla formatu CD. Tę różnicę bardzo dobrze było słychać przy nagraniach np. talerzy perkusji, które w wydaniu CD-T2000 dawały otwarty, pełen powietrza dźwięk porównywalny z tym, co potrafi pokazać dobry „analog”. Atak transjentów był mocny, zdecydowany, a jednocześnie cała góra pasma odpowiednio dociążona i dźwięczna. Niezwykły natomiast
był brak chropowatości, ostrości, dzięki czemu zachwycał nas dźwięk drewnianej pałeczki uderzającej o metalowy talerz albo dwóch metalowych talerzy uderzanych o siebie w nagraniach orkiestrowych.

Obraz
Obraz
© (fot. Hi-Fi Choice & Home Cinema)

Cykl pieśni Mahlera "Des Knaben Wunderhorn" pod dyrekcją Bouleza oczarował nas naturalnością prezentacji - czyste barwy bez najmniejszych podbarwień i bardzo naturalna przestrzeń ujęta w nagraniu i odtworzona przez Shanlinga to elementy, które niezmiernie rzadko są tak dobrze prezentowane przez jakiekolwiek odtwarzacze CD i to niezależnie od ceny. Gdyby nie to, że dobrze wiedzieliśmy, iż słuchamy płyty CD, to gotowi byliśmy przyjmować zakłady, że muzyka płynie z gęstego formatu SACD - dźwięk był niezwykle, jak na CD, czysty i... po prostu brzmiało to dokładnie tak, jak powinno. Dzięki temu, że nie gonił nas termin publikacji tej recenzji, mogliśmy spędzić na odsłuchach wiele godzin. W tym czasie przesłuchaliśmy ogromną ilość płyt z różnorodną muzyką wydawaną w różnym czasie i przez różne wytwórnie, i niezależnie od tego, co lądowało w CD-T2000. dźwięk zawsze miał tę niezwykłą naturalną otwartość - było to coś w rodzaju otwartego okna pozwalającego nam zagłębić się w cudowny świat muzyki. Jeśli założymy, że
ideą nadrzędną high-fidelity (hi-fi) jest reprodukcja nagrań bez dodawania lub utraty czegokolwiek, to testowany Shanling zbliża się niebezpiecznie blisko do ideału. Ten niezwykły odtwarzacz powinien zaspokoić wszystkie oczekiwania użytkownika i to do tego stopnia, że ów szczęśliwiec nie będzie się już zastanawiał, czy to albo tamto dałoby się zrobić jeszcze lepiej.

Warto wiedzieć

Czy wszystkie odtwarzacze CD nie brzmią przypadkiem tak samo? To stwierdzenie nie jest prawdziwe, ale da się wskazać pewne cechy i ograniczenia wspólne dla niemal wszystkich urządzeń tego typu. Pierwsze to pewna szorstkość, która odbiera dźwiękowi jego naturalną czystość, sprawiając, że np. sekcja smyczkowa brzmi nieco chropowato. Głosy dla odmiany brzmią odrobinę zbyt ostro, co powoduje choćby podkreślanie sybilantów. Format CD ma jeszcze jedną właściwą mu cechę, którą odbieramy raczej jako wadę - niemal wszystkie głosy mają nieco nosowe brzmienie, co w niewielkim stopniu, ale jednak, zmienia ich naturalną barwę oraz sprawia, że w prezentacji jest mniej "powietrza".

Faktem jest, że jeśli słucha się dłużej wyłącznie płyt CD, to przestaje się w końcu zauważać wspomniane wady i ograniczenia tego formatu - człowiek po prostu się do nich przyzwyczaja, a CD-T200. dodatkowo radzi sobie z tymi słabościami znacznie lepiej niż większość odtwarzaczy, jakich mieliśmy okazję słuchać.

Równie dobry jak SACD

To nadzwyczaj dobrze brzmiący odtwarzacz, a oferowanemu przezeń dźwiękowi klasą dorównuje jeszcze jego wygląd. Dźwięk jest gładki, naturalny, zrównoważony i dokładnie taki, jaki nagrano. Zważywszy, że jesteśmy entuzjastycznymi fanami brzmienia formatu SACD, odtwarzacz "zwykłych" płyt, który potrafi sprawić, że te ostatnie brzmią niemal jak ich gęste odpowiedniki, musiał trafić na szczyt naszej listy najlepszych i pożądanych. Sama myśl o tym, że po skończeniu testu będziemy musieli wrócić do czegoś brzmiącego znacząco gorzej była po prostu... przygnębiająca. Z całego serca rekomendujemy CDT-200. wszystkim miłośnikom muzyki - spróbujcie sami, a nie pożałujecie!

WERDYKT OCENA OGÓLNA HI-FI CHOICE
5 (w skali od 1 do 5)

Plusy:
Znakomity dźwięk, świetny wygląd, doskonałe wykonanie i cena nie do pobicia!

Minusy:
Po każdym wyłączeniu urządzenia głośność automatycznie ustawia się na poziom -40dB

Ogółem:
Najwyższej klasy odtwarzacz CD, który brzmi wspaniale i jeszcze lepiej wygląda

Cena: 215. EUR

Najważniejsze cechy:
• Lampowy stopień wyjściowy
• Wejście USB
• Transport Sanyo HD-850
• 4 lampy ECC82
• Bardzo precyzyjna, liniowa regulacja głośności
•. Pilot zdalnego sterowania

Waga: 11,7 kg

Wymiary (SxWxG): 505x142x33. mm

Obraz

wydanie internetowe www.hfc.com.pl

Źródło artykułu:Hi-Fi Choice & Home Cinema
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)