Nie kuś przestępców - co i jak publikować w social mediach, żeby nie paść ofiarą

Media społecznościowe są świetne. Do tego nie trzeba nikogo przekonywać. Nie tylko ułatwiają kontakt z bliskimi, ale pozwalają też podzielić się ze światem rzeczami, które są dla nas ważne. Publikując wpisy, trzeba jednak pamiętać, by zawsze dbać o swoje bezpieczeństwo.

Gdy korzystamy z mediów społecznościowych, nasz krąg znajomych może nieustannie rosnąć. Istnieje szansa, że w pewnym momencie dojdzie do tego, że na nasze publikacje nie będą patrzyli jedynie ludzie, których dobrze znamy, ale też przypadkowe osoby, które mogliśmy poznać chociażby w trakcie wyjścia na imprezę. Warto więc zastanowić się nad tym, co konkretnie publikujemy, a niektórych treści w ogóle nie rozpowszechniać.

Wśród rzeczy, którymi nigdy nie powinniśmy się chwalić, są wszelkie tematy związane z finansami. Trafiliśmy szóstkę w lotto? Gratulujemy! Jeśli jednak pochwalimy się w mediach społecznościowych, dowiedzą się o tym setki, jeśli nie tysiące osób - będą wśród niech nie tylko te, które życzą nam dobrze. Nie publikujmy więc takich treści, podobnie jak jakichkolwiek informacji na temat naszego konta bankowego. Nie powinniśmy również udostępniać zdjęć naszych kart płatniczych. Nawet jeśli skorzystaliśmy z opcji personalizacji i mamy na nich zdjęcia najsłodszego kotka na świecie, publikowanie takich informacji może doprowadzić do utraty pieniędzy. Nie chwalmy się także zarobkami czy otrzymaną właśnie premią. Lepiej zaplanować, na co wydamy środki, niż mówić o nich całemu światu.

Nie powinniśmy również wspominać o tym, że wyjeżdżamy na dłuższy urlop. Oczywiście fajnie jest pochwalić się zdjęciem z jakiegoś egzotycznego miejsca, ale pamiętajmy, że nie powinniśmy nigdy mówić, w jakim terminie na pewno nie będzie nas w domu. Z wakacji lepiej wracać wypoczętym i bez zmartwień. Wiele osób uważa też, że warto być ostrożnym z "meldowaniem się" poza miejscem zamieszkania. Odkryłeś świetną knajpę na obrzeżach miasta? To fajnie, ale możesz o tym napisać, kiedy wrócisz już do domu. Przy okazji w spokoju napiszesz znakomitą recenzję tego miejsca. Korzyść z tego będą mieli znajomi i miejsce, które polubiłeś.

Ostrożnym warto być również w przypadku danych osobowych. Wszystkie informacje, które mogą zostać wykorzystane w niewłaściwym celu, powinniśmy zachować dla siebie. Znajomi dobrze pamiętają datę naszych urodzin (lub Facebook im przypomni). Osobom nieznajomym nie powinniśmy jej podawać, tak jak nie podajemy adresu zamieszkania i numeru PESEL przypadkowej osobie spotkanej w tramwaju lub autobusie.

Nie powinniśmy również publikować żadnych informacji na temat używanych przez nas haseł. Wiadomość o treści „dla żartu zmieniłem sobie hasło na 1234”. może i jest w miarę zabawna, ale szybko możemy się przekonać, że ktoś sprytny przejmie nam konto mailowe czy kontrolę nad kontem w serwisie społecznościowym. Wkrótce może być z tego więcej kłopotów niż zabawy.

Warto także pamiętać o zdjęciach i informacjach z pracy. Możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że zdjęcie niesamowitego kubka do kawy stojącego na naszym biurku równocześnie objęło poufne informacje wyświetlane na ekranie lub dokumencie leżącym obok. Sytuacje, w których to się bardzo źle kończy, nie zdarzają się jedynie w filmach.

Należy mieć na uwadze jeszcze jedną ważną rzecz. Dziś większość postów, zdjęć i filmików wrzucamy do sieci za pomocą telefonu komórkowego, więc pamiętajmy o jego zabezpieczeniu. Ekran blokady z koniecznością wpisania hasła to minimum. Dodatkowo nasz numer telefonu i powiązana z nim karta SIM powinny być zarejestrowane. Bez tej prostej i darmowej czynności nigdy nie odzyskamy naszego numeru telefonu w razie kradzieży lub utraty karty. Dobrze zrobić to już teraz, bo operatorzy kuszą licznymi promocjami, np. w Orange dostaniecie za rejestrację aż 100. minut do wszystkich sieci i 10 GB internetu.

Artykuł powstał we współpracy z Orange.