Groźny przeciwnik Ukraińców. "Duża liczebność i wytrzymałość"
Żołnierze z Korei Północnej stali się poważnym wyzwaniem dla ukraińskich sił zbrojnych, adaptując się do nowoczesnych warunków wojennych - informuje The Wall Street Journal.
Północnokoreańscy żołnierze, którzy początkowo byli łatwym celem dla ukraińskich sił, szybko nauczyli się nowoczesnych taktyk wojennych. Ich obecność na froncie w obwodzie kurskim stała się poważnym wyzwaniem dla Ukrainy. W lutym ich liczebność, wytrzymałość fizyczna i gotowość do walki pod ogniem połączyły się z lepszą taktyką i wsparciem rosyjskiego arsenału.
"Duża liczebność, wytrzymałość fizyczna i chęć natarcia pod ostrzałem szły w parze z lepszą świadomością taktyczną, np. wsparciem całego arsenału rosyjskiej broni, od bomb ślizgowych po artylerię i drony" - pisze o wojskach z Korei The Wall Street Journal. Na determinację i taktykę Koreańczyków eksperci zwracali uwagę już kilka tygodni temu.
Adaptacja do nowoczesnej wojny
Na początku północnokoreańscy żołnierze atakowali w dużych grupach bez wsparcia artylerii czy dronów, co czyniło ich łatwym celem. Jednak szybko nauczyli się unikać dronów i stosować bardziej zaawansowane taktyki, takie jak ataki z flanki i podział na mniejsze grupy. The Wall Street Journal podkreśla, że ich zdolność do adaptacji czyni ich groźnym przeciwnikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W grudniu 2024 r. około 12 tys. północnokoreańskich żołnierzy zostało wysłanych do obwodu kurskiego, gdzie wspierali oni rosyjskie siły w walce z ukraińskimi oddziałami. Ich ideologiczny zapał i fizyczna wytrzymałość przewyższały początkową taktyczną nieświadomość, co szybko się zmieniło.
"Żołnierze [z Korei Północnej - red.] wyróżniali się ideologicznym zapałem i wytrzymałością fizyczną, które znacznie przewyższały ich świadomość taktyczną. Filmy z ukraińskich dronów pokazywały ich maszerujących w zimowym zimnie przez pola w dużych grupach bez wsparcia artylerii lub pojazdów opancerzonych" - zauważa WSJ.
Wzrost strat i powrót na front
Północnokoreańskie wojska poniosły znaczne straty na początku działań, ale po krótkim odwrocie wróciły na pole bitwy. Od tego czasu ich integracja z rosyjskimi siłami i poprawiona taktyka uczyniły ich jednymi z najcenniejszych żołnierzy na froncie. Ukraińscy żołnierze i analitycy podkreślają ich wytrzymałość i gotowość do walki pod ogniem.
The Wall Street Journal zwraca też uwagę, że Koreańczycy szybko zaadaptowali się do warunków na froncie. "Jedną z najszybszych adaptacji było przeciwdziałanie dronom. Kiedy po raz pierwszy zostali rozmieszczeni, Koreańczycy po prostu gapili się na drony, nie zdając sobie sprawy, że stanowią zagrożenie" - czytamy.
Według brytyjskiego wywiadu, do marca 2025 r. północnokoreańskie siły poniosły ponad 5 tys. strat w ofensywnych operacjach przeciwko ukraińskim wojskom w obwodzie kurskim. Mimo to ich determinacja i zdolność do adaptacji czynią ich niebezpiecznym przeciwnikiem.
Przypomnijmy jednak, że choć taktyka i determinacja Koreańczyków jest podkreślana przez kolejnych ekspertów, tamtejsze wojska nie są w stanie pokonać ograniczenia, jakim jest brak odpowiedniego wyposażenia. Choć w przeszłości w rękach Koreańczyków wspierających Rosjan znajdowano nowoczesne karabinki AK-12, nie jest to standard wśród sojuszników Putina.