Futurystyczny statek kosmiczny może zabrać 2400 osób do Alpha Centauri
Inżynierowie zaprojektowali statek kosmiczny Chrysalis, który mógłby zabrać tysiące osób w podróż do najbliższego układu gwiezdnego - Alpha Centauri. Choć brzmi to jak scenariusz na nowy film sci-fi, to powstał już cały naukowy projekt. Podróż miałaby trwać 400 lat.
Międzygwiezdny statek liniowy, który przez lata świetlne przemierza kosmos i przewozi tysiące osób. Brzmi znajomo? Tak zaczynał się film "Pasażerowie" (2016) z Jennifer Lawrence i Chrisem Prattem, w którym jeden z pasażerów został przez przypadek wybudzony kilkadziesiąt lat przed końcem podróży. Teraz filmowe wyobrażenie na rzeczywistość przeniósł zespół inżynierów, który zaprojektował coś podobnego. Chrysalis miałby przewieźć 2400 osób w jedną stronę do najbliższego Ziemi układu gwiezdnego - Alpha Centauri.
Podróż w kosmos, która trwałaby cztery lub pięć pokoleń
Projekt zdobył pierwsze miejsce w konkursie Project Hyperion - donosi "Live Science". W odróżnieniu od filmu - nie ma tu mowy o hibernacji. Jednostka, zwana Chrysalis, jak zakładają inżynierowie projektu, może odbyć podróż o długości 40 bilionów kilometrów w ciągu około 400 lat, co pokazali w zarysie projektu - oznacza to, że wiele pokoleń pasażerów spędziłoby całe życie na pokładzie, wielu z nich znałoby życie tylko na statku. Najbliższy nam układ gwiezdny poza Układem Słonecznym - Alfa Centauri - znajduje się w odległości około 4,37 lat świetlnych od Ziemi. Składa się z trzech gwiazd: Alfa Centauri A, Alfa Centauri B i Proxima Centaur.
Według założeń projektu, Chrysalis stałby się domem dla kilku pokoleń ludzi, zanim dotarłby do układu gwiezdnego, gdzie mógłby przetransportować ich na powierzchnię planety Proxima Centauri b, czyli najbliższą Ziemi egzoplanetę, krążąca wokół czerwonego karła Proxima Centauri. Ta "superziemia", odkryta w 2016 roku, jest uważana za potencjalnie nadającą się do zamieszkania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najpierw izolacja na Antarktydzie, a potem kosmiczna podróż w nieznane
Przed wejściem na pokład, przyszli mieszkańcy Chrysalis musieliby spędzić 70-80 lat w izolacji na Antarktydzie, aby przystosować się psychicznie do życia w zamkniętym środowisku. Budowa statku mogłaby zająć od 20 do 25 lat, a grawitacja byłaby utrzymywana przez stałą rotację.
Statek Chrysalis, mierzący 58 km długości, został zaprojektowany jak rosyjska matrioszka, z kilkoma warstwami otaczającymi centralny rdzeń. Warstwy te obejmują przestrzenie wspólne, farmy, ogrody, domy i magazyny, zasilane przez reaktory jądrowe.
Najbliższa rdzeniowi warstwa statku, według autorów projektu, byłaby przeznaczona na produkcję żywności, hodowlę roślin, grzybów, mikroorganizmów, owadów i zwierząt. Kolejna warstwa miałaby oferować parki, szkoły, szpitale i biblioteki. Następny poziom miałby zawierać mieszkania z systemami cyrkulacji powietrza i wymiennikami ciepła.
Kolejny - być przestrzenią dla przemysłu: od recyklingu po farmaceutyki. Natomiast zewnętrzna warstwa - miałaby służyć jako magazyn dla zasobów i sprzętu i być obsługiwany przez roboty.
Populacją miałaby zarządzać sztuczna inteligencja
Choć wydaje się to na razie czystą fantazją i fabułą powiązaną z produkcjami takimi, jak "Fallout" czy "Matrix", to narodziny na pokładzie Chrysalis byłyby planowane, aby populacja utrzymywała się na poziomie ok. 1,5 tys. osób. Zarządzanie statkiem odbywałoby się we współpracy z sztuczną inteligencją, co miałoby zapewnić stabilność społeczną i efektywny transfer wiedzy między pokoleniami.
Statek Chrysalis zdobył uznanie jury konkursu Project Hyperion za "spójność systemową i innowacyjny projekt modułowej struktury habitatu" oraz "głębię szczegółów". Zwycięski zespół pięciu badaczy otrzymał nagrodę w wysokości 5 tys. dolarów. Projekt pozostaje hipotetyczny, ponieważ niektóre z wymaganych technologii, jak komercyjne reaktory jądrowe, jeszcze nie istnieją. Jednak takie koncepcje mogą przyczynić się do rozwoju przyszłych projektów inżynieryjnych.