YouTube przestraszył się odpływu reklam. Jest reakcja na brutalne filmy

YouTube przestraszył się odpływu reklam. Jest reakcja na brutalne filmy05.12.2017 12:00
Źródło zdjęć: © Youtube.com

YouTube błyskawicznie zareagował na odejście reklamodawców z serwisu. Największe marki nie chciały być kojarzone z nieodpowiednimi treściami, które wyświetlały się przy ich reklamach. Gigant twierdzi, że znalazł sposób na uporanie się z problemem.

Susan Wojcicki, szefowa YouTube’a, zapowiedziała, że dział zajmujący się monitorowaniem filmów publikowanych w serwisie rozszerzy się do ponad 10 tys. zatrudnionych pracowników. Wszyscy mają dbać o to, by pełne przemocy i nieodpowiednich treści filmy nie pojawiały się na YouTubie.

W przeszłości zdarzało się, że reklamy wielkich firm pojawiały się przy szokujących nagraniach - pełnych brutalności, dwuznacznych tekstów czy nawet treści pedofilskich. Wprawdzie Susan Wojcicki podkreśliła, że ze znaczną większością nieodpowiednich filmów algorytmy sobie radzą - według jej zapewnień 70 proc. brutalnych treści znika w ciągu ośmiu godzin od publikacji - ale i tak sztuczną inteligencję da się wyprowadzić w pole. Zwiększenie liczby administratorów ma usprawnić skuteczność. Pierwsze efekty powinniśmy ujrzeć już od początku 2018 roku.

Szybka reakcja YouTube’a nie może dziwić. Takie marki jak Adidas, HP czy Cadbury zdecydowały się na wycofanie swoich reklam z serwisu. Powód? Poszło właśnie o filmiki, które mogą zaszkodzić bezpieczeństwu dzieci. Wielcy nie chcieli być z nimi kojarzeni.

Ciemna strona YouTube'a

O jakich materiałach mowa? Wiele filmów na YouTubie na pierwszy rzut oka wygląda niewinnie. Ot, kolejna bajeczka dla najmłodszych, z kultowymi bohaterami w rolach głównych. Spora część z nich to amatorskie dzieła, ale dzieciom to nie przeszkadza, dopóki widzą kolorowe, uśmiechnięte postaci. Sęk w tym, że czasami na pozornie nieszkodliwych filmach mogą widzieć coś jeszcze.

Grzegorz Burtan na łamach Tech WP opisał ciemną stronę YouTube’a. Są to m.in. filmy z podmienionymi głowami znanych bohaterów, które po modyfikacjach wyglądają jak postaci z horrorów.

Nie brakuje też filmów z seksualnymi nawiązaniami. Na jednym z nich Spider-Man oraz Elsa z filmu „Kraina Lodu” całują się.

I właśnie takie filmy mają po kilka milionów wyświetleń. Jak to możliwe? Popularność to sprawka odpowiednio dobranych słów kluczowych i włączona funkcja autoodtwarzania.

Rodzice puszczają wideo, które z pozoru wydaje się zwykłe, ale później do akcji wkraczają algorytmy Google, które przygotowują własną listę tego, co będzie wyświetlane później. Z dobrym tytułem i sztucznie napompowanym ruchem można łatwiej znaleźć się wśród proponowanych wideo. I właśnie dlatego po niewinnym filmiku ze Świnką Pepą może pojawić się materiał, w którym Myszka Miki ma głowę upiora.

Dodajmy, że na takich przeróbkach ich autorzy zarabiali. M.in. dlatego, że przed lub w trakcie oglądania wyświetlane były reklamy znanych produktów.

Kluczowi reklamodawcy - jak Mars, Adidas czy Lidl - zapowiedziały, że przywrócą swoje reklamy na YouTube’a, gdy tylko serwis poradzi sobie z kontrolą niewłaściwych materiałów.

YouTube zareagował już wcześniej. Od razu usunięto bowiem około pół miliona wideo z treściami, które mogą nie podobać się reklamodawcom. W rozmowie z Vice News przyznano nawet, że tylko w ciągu jednego tygodnia zablokowano reklamy przy 2 mln klipów. Z serwisu wyleciały też nieodpowiednie komentarze czy podszywające się pod innych konta.

Dlaczego tak późno?

Susan Wojcicki zapowiadając, że nie tylko algorytmy, ale także większy sztab ludzi będzie dbać o jakość udostępnionych w serwisie materiałów, powinna uspokoić wielkie koncerny. YouTube zareagował błyskawicznie i ostro, pokazując, że nie chce obscenicznych treści u siebie. Pytanie, dlaczego stało się to dopiero wtedy, gdy wielkie marki tupnęły nogą. Pytanie jest oczywiście retoryczne...

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.