Są już plany pierwszej elektrowni słonecznej w kosmosie

Są już plany pierwszej elektrowni słonecznej w kosmosie20.04.2009 14:57

Niewykluczone, że już od 2016 roku klienci kalifornijskiego koncernu energetycznego PG&E będa mogli czerpać prąd z kosmosu. Firma zwróciła się do stanowej agencji California Public Utilities Commission (PUC) z prośbą o wydanie zgody na budowę stacji naziemnych służących do odbierania energii elektrycznej generowanej w przestrzeni kosmicznej. PG&E chce zawrzeć z kontrakt z firmą Solaren na zaprojektowanie orbitalnych paneli słonecznych o łącznej mocy 200 MW, które miałyby rozpocząć pracę od 2016 roku. Sam Solaren to startup zajmujący się odnawialnymi źródłami energii elektrycznej – zwłaszcza słonecznej. Koncern PG&E ma nadzieję, że pozwolenie na budowę kosmicznej elektrowni uda się uzyskać najpóźniej w październiku.

PG&E przyznaje, że na drodze do pomyślnej realizacji projektu znajdują się jeszcze poważne przeszkody natury technicznej. Firma uważa jednak, że problemy, jakich może przysporzyć "nowa i niesprawdzona technika" powinny zostać zrównoważone przez potencjalne korzyści dla klientów.

Wiadomo już, że kosmiczna elektrownia powstanie na bazie wielkich satelitów z panelami słonecznymi umieszczonych na orbicie geostacjonarnej. Największym zmartwieniem jest obecnie sposób doprowadzenia energii na Ziemię. PG&E zakłada, że prąd byłby przesyłany w postaci sygnałów radiowych o wysokiej częstotliwości, a odbieranych za pomocą anten satelitarnych rozmieszczonych w słabo zaludnionym hrabstwie Fresno. Tam energia fal elektromagnetycznych byłaby zamieniana na energię elektryczną i wprowadzana do sieci energetycznej. Jak zauważa PG&E, satelity już od dawna zamieniają prąd stały pozyskany z paneli słonecznych w fale elektromagnetyczne wysokiej częstotliwości, które służą za nośnik dla sygnałów przekazywanych na Ziemię. Taka metoda musi więc być skuteczna również w przypadku elektryczności użytkowej.

Jednak sposób przesyłu prądu to tylko jeden problem. Planowane cztery lub pięć satelitów, które miałyby służyć za części składowe elektrowni, muszą być znacznie większe niż dotychczas wykorzystywane satelity telekomunikacyjne. PG&E nie chce na razie mówić o spodziewanych kosztach, lecz jedynie zaznacza, że okażą się one porównywalne z tymi, jakie spotyka się w umowach na zakup energii odnawialnej. Klienci nie będą narażeni na ryzyko finansowe –. co prawda kupują prąd, ale nie zapłacą za całe przedsięwzięcie. Gary Spirnak, szef firmy Solaren, spodziewa się, że budowa kosmicznej elektrowni wraz z infrastrukturą transmisyjną pochłonie około dwa miliardów dolarów. Prywatni inwestorzy, którzy wolą pozostać anonimowi, już zaangażowali się w finansowanie tego projektu. Jak podkreśla Spirnak, kosmiczna elektrownia będzie nie tylko dostarczać czystej energii, ale też przyczyni się do powstania wielu miejsc pracy.

Fale elektromagnetyczne o wysokiej częstotliwości wysyłane z kosmosu nie będą stanowiły zagrożenia dla ludzi ani samolotów. Poza terenem stacji odbiorczej promieniowanie będzie miało natężenie mniejsze niż generowane przez telefony komórkowe. Pomyślano także o środkach bezpieczeństwa na wypadek, gdyby promień z satelity zaczął kierować się nie do stacji naziemnej, ale w jakieś inne miejsce.

Firma Solaren chce wynieść satelity na orbitę okołoziemską za pomocą już istniejących rakiet. Nie zdradzając bliższych szczegółów technicznych, Spirnak zapewnia, że będzie starał się znaleźć także innych inwestorów – tak aby od 2016 roku prąd z baterii słonecznych w kosmosie trafił do kalifornijskich sieci energetycznych.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.