Różański: porażką wojska nie jest “przegranie” ćwiczeń, ale to, że ta informacja wyciekła do mediów

Różański: porażką wojska nie jest “przegranie” ćwiczeń, ale to, że ta informacja wyciekła do mediów03.02.2021 13:19
Gen. Mirosław Różański
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki

- Fakt, że informacja o rzekomym “przegraniu” ćwiczeń ZIMA-20 przez generała Andrzejczaka wypłynęła do mediów, jest jedyną znaczącą porażką tych ćwiczeń - mówi w rozmowie z w WP Tech generał rezerwy Mirosław Różański, prezes Fundacji STRATPOINTS i doradca PL2050 Szymona Hołowni.

W ramach ćwiczeń sztabowych ZIMA-20 Sztab Generalny Wojska Polskiego miał sprawdzić, jak poradzi sobie z agresją zbrojną Rosji, jeśli będzie miał do wykorzystania zakupiony sprzęt, który dotrze do Polski dopiero w ciągu następnych lat. Według informacji, do których dotarła Interia ćwiczenie zakończyło się “przegraną” Polski, a wróg dotarł do Warszawy w ciagu 4 dni. Informacja o “porażce” szefa Sztabu Generalnego WP, generała Andrzejczaka obiegła największe portale informacyjne.


- Istnieją tylko dwie możliwości wypłynięcia informacji o ćwiczeniach ZIMA-20 - mówi gen. Różański. - Albo ktoś z niewiedzy złamał tajemnicę wojskową, albo było to działanie celowe. W pierwszym przypadku świadczy to o rażącym braku dyscypliny, w drugim o celowym działaniu na szkodę szefa Sztabu Generalnego WP, generała Rajmunda Andrzejczaka.

 

Zdaniem generała Różańskiego nie jest tajemnicą, że generał Andrzejczak nie jest lubiany przez Ministerstwo Obrony Narodowej i konsekwentnie dyskredytowany w oczach opinii publicznej i międzynarodowej. Zaczęło się od zmniejszania jego kompetencji przepisami (np. usunięcie zapisu, że szef sztabu kieruje Sztabem Generalnym osobiście i poprzez swoich zastępców), następnie generał został nominowany do konkursu na szefa komitetu wojskowego NATO bez udzielenia mu wsparcia (minister ON skwitował nominację słowami “wszystko jest teraz w Pana rękach). Ostatnim sygnałem marginalizacji generała Andrzejczaka ma być właśnie upublicznienie informacji o jego “porażce”.


- Pamiętam, jak wyglądało przygotowanie generała Gągora, gdy startował na to stanowisko w NATO, to w akcje byli zaangażowani wszyscy: prezydent, ministerstwo spraw zagranicznych, premier. Bo to jest decyzja polityczna, a nie osobista. W tym wypadku generał Andrzejczak został wystawiony na pewną przegraną.

 

Generał Różański podaje jeszcze jeden przykład podkopywania pozycji obecnego szefa Sztabu Generalnego WP. Chodzi o rozkaz dotyczący egzaminów z wychowania fizycznego na początku pandemii. Zgodnie z wytycznymi generała Andrzejczaka żołnierze mieli zdawać go normalnie. Decyzja ta została podważona przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Ten jednak nie porozumiał się z generałem w sprawie zmiany decyzji, a publicznie odwołał jego rozkaz.


- To jest książkowy przykład podważania kompetencji i autorytetu oficera - mówi generał Różański. - Nigdy nie powinno to mieć miejsca.

 

Zdaniem generała Różańskiego wszystkie te działania nie wynikają z osobistej niechęci do generała Andrzejczaka, którego ten ocenia, jako dobrego oficera, który jednak został wytypowany na stanowisko szefa SGWP za wcześnie w swojej karierze i zabrakło mu doświadczenia służby w strukturach europejskich lub natowskich. Według Różańskiego działania polityków są zaprogramowane na wykluczenie generałów z systemu kierowania wojskiem. Politycy, którzy powinni sprawować nadzór nad Siłami Zbrojnymi, chcą nimi ręcznie sterować, co pokazują kolejne ich decyzje.


- Gdy ja jeszcze pełniłem funkcję Dowódcy Generalnego ,to często spotykałem się, że minister obrony narodowej wydawał polecenia moim podwładnym z całkowitym pominięcie mnie i nawet bez informowania o tym - mówi generał. - Kolejny przykład to wyeliminowanie dowództwa wojskowego z procesów zamawiania sprzętu i uzbrojenia. Zakup karabinków Grot, o których teraz tyle się mówi, został poprzedzony zmianą decyzji ministra o pozyskiwaniu sprzętu wojskowego, który m.in. wykluczył z tego procesu szefa sztabu. Czyli najważniejszy żołnierz w wojsku nie ma wpływu na to, czym to wojsko będzie teraz walczyć, a decydują politycy.

 

O samych ćwiczeniach dowóczo-sztabowych Zima-20 generał Różański nie chce się wypowiadać z prostego powodu, nie brał w nich udziału. Rzuca natomiast światło na to, jaki jest cel takich ćwiczeń, ich organizacja oraz znaczenie.


- Należy zaznaczyć, że tego typu ćwiczenia to najlepsze narzędzie do sprawdzenia możliwości Sił Zbrojnych. Sam proces przygotowania jest niezwykle złożony i trwa miesiącami. W nim określa się nie tylko plan ćwiczeń, ale też mozolnie wprowadza ogromne bazy danych dotyczące potencjału stron, ich liczebność, uzbrojenie, systemy łączności i wsparcia i wiele, wiele innych. 

 

W ćwiczenia dowódczo-sztabowych może brać udział nawet kilka tysięcy oficerów. W odróżnieniu od manewrów z udziałem jednostek operacyjnych, które odbywają się na poligonie, ćwiczenia dowódczo-sztabowe odbywają się wyłącznie w biurach, salach odpraw i kancelariach, a polem bitwy są mapy i ekrany komputerów. Zdaniem Różańskiego, który często przygotowywał tego typu ćwiczenia oraz brał w nich udział, powinny one narzucać jak najgorsze i najtrudniejsze warunki. Ma to na celu sprawdzenie, w którym miejscu obrona jest najsłabsza zarówno pod względem potencjału militarnego, czyli np. liczby sprzętu bojowego, jak i zabezpieczającego technicznego, czyli np. łączności, zdolności rozpoznawczych itp.


- W Polsce cały czas niestety króluje myślenie z czasów PRL, czyli, że każde ćwiczenie powinno być zakończone zwycięstwem - mówi generał Różański. - Takie nastawienie sprawia, że prowadzenie ćwiczeń nie ma sensu, a warunki były źle zaplanowane. Dlatego ewentualna “porażka” w ćwiczeniach dowódczo-sztabowych nie jest wcale porażką generała.

 

Jednym z głównych elementów ćwiczenia powinny być wnioski wyciągnięte po jego zakończeniu, czyli, co zawiodło i co poprawić. Generał Różański mówi, że nie jest pewien, czy nawet ten element zostanie odpowiednio zrealizowany.


- Proszę zobaczyć, że na konferencji po ćwiczeniach nie wypowiadał się żaden wojskowy, który brał udział, tylko minister obrony narodowe, który teoretycznie nie powinien mieć z tymi nic wspólnego. Do tego należy zwrócić uwagę, co mówił. Niestety minister Błaszczak sam chyba nie wiedział, co mówi. Powiedział, że ćwiczenia pozwoliły na sprawdzenie potencjału sprzętu wojskowego, który został zakupiony, ale podczas ćwiczeń dowódczo-sztabowych nie sprawdza się sprzętu, a procedury i działania komórek organizacyjnych dowództw.

 

- Dlatego samo ”przegranie” ćwiczeń nie jest porażką. Teraz należy wyciągnąć wnioski i wprowadzić zmiany. Niestety z przekazu po ćwiczeniach jasno widać, że jego celem jest krytyka i podważenie pozycji szefa SGWP. Podważanie kompetencji dowódców wojskowych niestety w Polsce trwa w najlepsze od kilku lat. Minister Macierewicz publicznie powiedział, że nie zdałem testu na symulowanym komputerowo polu walki, fakt, że go nie zdałem przed Macierewiczem, bo minister go ze mną nie przeprowadził.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.