Rosja: kosmodrom Kapustin Jar zostanie zamknięty. Przez lata był owiany tajemnicą

Przez dziesiątki lat Kapustin Jar był jednym z najpilniej strzeżonych miejsc w ZSRR. Niektóre ze zdjęć wyszły na światło dzienne dopiero po 70 latach. Dziś zbliżamy się do jego końca - w przyszłym roku ostatnie stanowisko zostanie zamknięte.

Kosmodrom Kapusin Jar powstał 13 maja 1946 roku. Pierwotnie odbywały się tam testy rakiet o charakterze militarnym. To tam testowano pierwsze radzieckie pociski balistyczne, ale nie tylko. Początkowo, zanim Rosjanie stworzyli własne rakiety, z Kapustin Jaru startowały niemieckie V2.

Na bazie niemieckich V2 powstawały potem radzieckie wersje rakiet. Były to R-1 oraz R-2. Na pokładzie tej pierwszej w 1951 roku w locie suborbitalnym poleciały dwa małe psy - Dezik i Cygan. Przekroczyły granicę kosmosu zaledwie o kilometr (101 km n.p.m.).

W przeciwieństwie do zmarłej podczas lotu suki Łajki, oba pieski powróciły żywe na Ziemię. Stały się wówczas pierwszymi zwierzętami, które przetrwały lot w Kosmos.

Dopiero kilka lat później, w 1962 roku, Kapustin Jar oficjalnie przekształcono w kosmodrom. Dziewiczym projektem było wysłanie satelity Kosmos-1 na niską orbitę okołoziemską. Rosjanie pierwotnie ukrywali prawdziwe przeznaczenie statku kosmicznego.

Kosmos-1 miał posłużyć do badania zewnętrznych warstw atmosfery ziemskiej. To jednak okazało się być tylko przykrywką. Kosmos-1 był pierwszym satelitą, na którym radzieccy inżynierowie testowali możliwości szpiegowania z orbity Ziemskiej.

W Kapustin Jar znalazł się także polski akcent. W 1973 roku na orbitę Ziemi wysłano satelitę Kopernik 500. Jak łatwo się domyślić, było to uczczenie pięćsetnej rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika. Ale to nie wszystko. Na pokładzie satelity znalazł się pierwszy instrument naukowy stworzony przez Polaków.

Niedawno rosyjskie media poinformowały o planowanym zamknięciu ostatniego stanowiska startowego nr 107 w Kapustin Jar. Wiążę się to z zakończeniem używania rakiet typu Kosmos-3M. Pod koniec 2020 roku Kapustin Jar oficjalnie przejdzie do historii.

Źródło: kosmonautyka.pl