Przestępcy założyli korporację i oszukali miliony osób

Przestępcy założyli korporację i oszukali miliony osób04.04.2011 14:09
Źródło zdjęć: © komputerswiat.pl

Innovative Marketing oszukało miliony ludzi, a jej szefów poszukuje dziś Interpol. Poznaj kulisy jednego z największych w Europie przekrętów w branży IT

Odkrycie niemieckiego analityka wirusów, doprowadziło do zdemaskowania największego znanego producenta scareware'u. Na przykładzie Innovative Marketing widać doskonale, jakimi trikami i z jaką bezwzględnością internetowi przestępcy wyciągają pieniądze z kieszeni swoich ofiar.

Źródło zdjęć: © Recepcja Innovative Marketing w Kijowie. Nawet do 600 pracowników zajmowało się tutaj wymuszeniami dokonywanymi na milionach klientów z całego świata (fot. komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © Recepcja Innovative Marketing w Kijowie. Nawet do 600 pracowników zajmowało się tutaj wymuszeniami dokonywanymi na milionach klientów z całego świata (fot. komputerswiat.pl)

Prawie 55. milionów złotych rocznego obrotu, około 600 pracowników i oddziały w całym świecie: Innovative Marketing (IM) na pierwszy rzut oka robi wrażenie kwintesencji firmy programistycznej, która odniosła sukces.

Ze swojej siedziby w Kijowie, firma przynajmniej od 200. roku zaopatrywała klientów z całego świata we wszelkiego rodzaju oprogramowanie. Jednak żaden z klientów nawet nie przypuszczał, że w modelu biznesowym firmy IM tkwi haczyk: zamiast oprogramowania ochronnego firma produkowała całą masę bezużytecznych programów, podszywających się pod narzędzia do optymalizacji systemu i antywirusy, których jedynym celem było zwabienie klientów, poddanie ich szantażowi i oskubanie z pieniędzy.

Interes z wymuszeniami za pomocą oprogramowania kwitł przez ponad cztery lata bez żadnej ingerencji ze strony ukraińskich władz. To zdumiewające, bo IM nie przypominała firmy-krzaka. Firma miała oficjalną siedzibę, recepcję, ferie bożonarodzeniowe, a nawet... centrum obsługi telefonicznej dla zirytowanych, oszukanych klientów.

Tym, który zdemaskował machinacje scareware'owego imperium, okazał się 37-letni Dirk Kollberg, który jako starszy specjalista do spraw wykrywania zagrożeń w specjalizującej się w ochronie antywirusowej firmie Sophos zajmował się nowymi zagrożeniami z internetu. Na trop oszustów wpadł w lipcu 200. roku. Jego uwagę zwrócił fakt, że jedna z luk w zabezpieczeniach Adobe Flash Playera podejrzanie często wykorzystywana była do potajemnego instalowania scareware'u na pecetach niepodejrzewających niczego użytkowników.

Źródło zdjęć: © Analityk wirusów Dirk Kollberg przez prawie dwa lata przeszukiwał zawartość wewnętrznych komputerów firmowych Innovative Marketing - największego znanego producenta scareware'u. Jego praca dostarczyła amerykańskiemu urzędowi ochrony konsumentów FTC decydujących dowodów do procesu sądowego, który wszedł właśnie w decydującą fazę. (fot. komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © Analityk wirusów Dirk Kollberg przez prawie dwa lata przeszukiwał zawartość wewnętrznych komputerów firmowych Innovative Marketing - największego znanego producenta scareware'u. Jego praca dostarczyła amerykańskiemu urzędowi ochrony konsumentów FTC decydujących dowodów do procesu sądowego, który wszedł właśnie w decydującą fazę. (fot. komputerswiat.pl)

- Sprawdziłem, z jakiego obszaru adresowego internetu kopiowano oprogramowanie - mówi Kollberg. Ślad prowadził bezpośrednio do Innovative Marketing na Ukrainie. Kollberg przyjrzał się sprawie bliżej. Nie mógł uwierzyć w to, co odkrył: firma, która odniosła taki sukces ekonomiczny, pozwoliła sobie na niewiarygodną lekkomyślność - jej serwer był podłączony do internetu bez jakiejkolwiek ochrony. Prześwietlenie interesów IM było na wyciągnięcie ręki. Firma Innovative Marketing ułatwiła zadanie: obszerna dokumentacja zawierała instrukcje, szczegółowe informacje o schematach działania i komunikatach, za pomocą których program prowadził użytkowników w pułapkę. Przez lata działalności firma IM wypracowała metody umożliwiające bardzo skuteczne funkcjonowanie przekrętu.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Masz szybkie łącze. Na pewno?

Dokumenty firmy wskazywały na to, że Innovative Marketing wciąż odgrzewał te same produkty podstawowe, wyposażając je w nowe interfejsy i nadając im coraz to inne nazwy. Z rzekomego programu antywirusowego Winifighter w ciągu dwóch lat powstało 4. nowych produktów o chwytliwych nazwach, takich jak Safe-Fighter lub SystemCop, jednak ich rdzenie wciąż były te same.

Kollberga zainteresował nie tylko scareware - zapragnął dowiedzieć się więcej o kulisach firmy. Odnalazł więcej danych, niż potrzebował - na swoje dyski skopiował 6. gigabajtów kompromitujących materiałów, a wśród nich listy pracowników, rozliczenia, opracowane statystyki sprzedaży oraz szczegóły wszystkich podejrzanych biznesowych powiązań.

- Organizacja firmy była godna podziwu - mówi Kollberg. IM pod każdym względem funkcjonowało jak profesjonalne przedsiębiorstwo, ale z tą różnicą, że cele firmy były natury czysto kryminalnej. Na szczęście tylko raz jeden z pracowników dostrzegł obecność Kollberga: pewnego wieczoru na jego ekranie pojawiła się wiadomość "Who are you?" (Kim jesteś?). Kollberg zrobił na pamiątkę zrzut ekranowy i wolał zajrzeć na serwer innym razem. W ciągu długich nocy po godzinach pracy znalazł mnóstwo materiałów, a wciąż pojawiały się wskazówki nowych powiązań.

Źródło zdjęć: © Impreza pracowników Innovative Marketing. Ostre strzelanie, tym razem korków od szampana, odbywało się nie tylko podczas zabawy w paintball (fot. komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © Impreza pracowników Innovative Marketing. Ostre strzelanie, tym razem korków od szampana, odbywało się nie tylko podczas zabawy w paintball (fot. komputerswiat.pl)

Wspólnicy zapewniają obrót

Szczególnie interesujące dla Kollberga było pytanie, jak firma Innovative Marketing zdobywała nowe ofiary. Tę pracę IM pozostawiał tak zwanym affiliates - partnerom biznesowym, których firma nagradzała premią za każdy zainstalowany program szantażujący. Interes się opłacał: partnerzy kasowali nawet do 9. procent ceny sprzedaży. Dokumenty wskazują, że najlepsi spośród nich osiągali obrót do 100 tysięcy euro tygodniowo.

Ludzie Innovative Marketing byli ekspertami w wabieniu ofiar i wybierając metody, nie przebierali w środkach. W trybie drive-by-download, a więc przez zainfekowane strony internetowe, umieszczali szkodliwe programy na komputerach ofiar, a te z kolei pobierały scareware. Inna metoda to infekowanie stron, które znajdowały się na wysokich pozycjach w wynikach wyszukiwania Google. Oprócz tego firma wabiła klientów zmasowanymi ogłoszeniami w internecie.

Nieważne, jak została zwabiona naiwna ofiara - i tak na końcu lądowała w pułapce. Kiedy scareware znalazł już drogę na komputer, firma Innovative Marketing zajmowała się wszystkimi innymi sprawami. Użytkownicy byli bombardowani komunikatami o rzekomo skrajnie niebezpiecznych problemach z pecetem. Wywoływanie paniki sprawdzało się zastraszająco dobrze.

- Nasza analiza wykazała, że w ciągu 1. miesięcy ponad 4,5 miliona ludzi faktycznie kupiło pełną wersję programu-szantażysty - mówi Kollberg.

Źródło zdjęć: © Na zdjęciu po lewej Gavril D. - jeden z najlepszych partnerów biznesowych IM w koszulce z napisem Krab na imprezie znanego koncernu internetowego (fot. komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © Na zdjęciu po lewej Gavril D. - jeden z najlepszych partnerów biznesowych IM w koszulce z napisem Krab na imprezie znanego koncernu internetowego (fot. komputerswiat.pl)

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Masz szybkie łącze. Na pewno?

Kryptonim: Krab

Jednym z partnerów, który wyjątkowo skutecznie napędzał ofiary w ramiona IM, był Rosjanin Gavril D., znany jako Krab. Był głową grupy sterującej rozbudowaną siecią sprzedaży programów szantażujących. Kollberg wciąż natrafiał na jego nazwisko i znalazł rozliczenia wskazujące na obroty w wysokości 8. tysięcy euro tygodniowo (prawie 320 tysięcy złotych). Pod firmami Bakasoftware i Pandora Krab sam także pisał programy typu scareware.

Również Krab nie zadał sobie wystarczająco dużo trudu, aby pozostać anonimowym. Na serwerze znajdowały się setki niechronionych prywatnych zdjęć Gavrila D. wiele o nim mówiących. Zdjęcia pokazują słodkie życie oszusta, jakie za wyłudzone pieniądze prowadził w Tajlandii: imprezy, narkotyki, plaże, szybkie samochody i kobiety oraz własny dom z basenem.

Źródło zdjęć: © Gavril D. alias Krab jako partner biznesowy Innovative Marketing na rozpowszechnianiu programów szantażujących osiągał obroty do 80 000 euro tygodniowo (fot. komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © Gavril D. alias Krab jako partner biznesowy Innovative Marketing na rozpowszechnianiu programów szantażujących osiągał obroty do 80 000 euro tygodniowo (fot. komputerswiat.pl)

Szantażyści z własnym call center

Dzięki sztuczkom przestępców takich jak Krab sprzedaż programów szantażujących szła doskonale. Dopóki ofiary grzecznie płaciły, interes szedł świetnie, a majątek przestępców rósł. Ale nie wszyscy płacili bez oporów. Niektórzy użytkownicy przejrzeli szwindel i anulowali swoje płatności kartami kredytowymi. Skutek: coraz więcej banków odmawiało rozliczeń z IM.

Wtedy oszuści wpadli na doskonały pomysł: zorganizowali infolinię, która uspokajała poirytowanych klientów. W Indiach, na Ukrainie i w USA firma otworzyła własne centra obsługi telefonicznej. Tylko w roku 200. zadzwoniło do nich dwa miliony klientów. Klienci z niektórych państw otrzymali nawet specjalne numery telefonów, które miały wzmocnić zaufanie do serwisu. Pracownicy byli przeszkoleni tylko w jednej dziedzinie: powstrzymywaniu ofiar od anulowania swoich płatności.

Dzięki przeprowadzonemu śledztwu można dokładnie sprawdzić, jakie triki wykorzystywali pracownicy call center do przekonywania klientów. Bo rozmowy z klientami były rejestrowane - w dużej części bez ich wiedzy i były dostępne na serwerach IM.

- Niektórzy klienci - mówi Kollberg - stwierdzali, że ich prawdziwe produkty antywirusowe lub przeglądarki ostrzegały przed produktami IM. Zaniepokojone ofiary mamiono przez telefon, aby usuwały z komputerów swoje prawdziwe pakiety oprogramowania ochronnego. Ostrzeżenia znikały, komputery znów działały dobrze i klienci byli zadowoleni.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Masz szybkie łącze. Na pewno?

Śledczy wkraczają do akcji

Równolegle do własnego prywatnego śledztwa Kollberg podjął kontakt z organami ścigania. Zgłosił się do Policji Kryminalnej w Hamburgu, do FBI i do amerykańskiej FTC (Federal Trade Commission - Federalna Komisja Handlu). W Niemczech nie nastąpiły żadne konsekwencje.

- Niemieckie ofiary po prostu nie zgłaszały się na Policję - uważa Kollberg. A bez zgłoszeń nie ma śledztw. Inaczej stało się w amerykańskiej FTC, gdzie skargi złożyło ponad 100. klientów. Zgromadzone dowody dla prowadzącej śledztwo agencji były na wagę złota. FTC wszczęła postępowanie sądowe, w którym obszerne zeznania złożył również Kollberg. FTC jako zarządzających IM zidentyfikowała pięć osób - na marginesie: żadna z nich nie była Ukraińcem!

Zdemaskowanie oszustwa doprowadziło wreszcie do końca IM: jesienią 200. roku drzwi centrum cyberszantażu w Kijowie zostały zamknięte.

Od firmy wymuszającej do Microsoftu

Problem scareware'u bynajmniej nie zniknął razem z Innovative Marketing.

- Interes szedł po prostu za dobrze - uważa Kollberg. Jak zaobserwował, stare powiązania wciąż funkcjonują, a niektórzy szefowie przedsiębiorstwa kontynuują działalność według wypracowanego przez IM modelu. Wskazują na to odkryte w USA serwery.

Dawni pracownicy Innovative Marketing pomimo swojej przeszłości nie muszą obawiać się o swoją karierę zawodową. Niektórzy informacje o pracy w IM wręcz zamieszczają w swoich CV. I tak odpowiedzialnego w IM za oprogramowanie zabezpieczające Olega I. spotkać można teraz w Microsofcie, a Vadym P., który wcześniej pisał programy dla IM, pracuje teraz dla firmy, która do swoich klientów zalicza Deutsche Bank.

Źródło zdjęć: © Wcześniej oszust w Innovative Marketing, dziś pracownik Microsoftu: oszuści również robią kariery. Oleg I. najwyraźniej nie wstydzi się swojej przeszłości (fot. komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © Wcześniej oszust w Innovative Marketing, dziś pracownik Microsoftu: oszuści również robią kariery. Oleg I. najwyraźniej nie wstydzi się swojej przeszłości (fot. komputerswiat.pl)

Wielu pracowników znalazło zatrudnienie w ukraińskiej firmie antywirusowej Zillya. Jej produktów nie można wprawdzie zaliczyć do scareware'u, ale w testach zwracają one na siebie uwagę wyjątkowo kiepskimi wynikami rozpoznawania wirusów. Nic dziwnego, bo odpowiedzialny w Zillya za zarządzanie jakością Oleh S. również w Innovative Marketing odpowiadał za jakość.

Nie wiadomo, co stało się z Krabem, którego ślad urywa się w Tajlandii. Bardzo prawdopodobne jest, że zgodnie z azjatycką mądrością "to samo, ale inaczej" w dalszym ciągu zajmuje się sprzedażą scareware'u.

Źródło zdjęć: © Zillya Antivirus szczyci się, że na Ukrainie ma już pół miliona klientów. Większość pracowników firmy pracowała wcześniej w Innovative Marketing (fot. komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © Zillya Antivirus szczyci się, że na Ukrainie ma już pół miliona klientów. Większość pracowników firmy pracowała wcześniej w Innovative Marketing (fot. komputerswiat.pl)

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Masz szybkie łącze. Na pewno?

Firma Innovative Marketing zatrudniała ponad 60. pracowników, którzy wymuszeniami osiągali roczne obroty rzędu 700 milionów złotych. Poznajmy pięć najważniejszych postaci firmy:

Sam Jain

40-letni Amerykanin uchodzi za mózg Innovative Marketing. W roku 200. założył firmę. Był wielokrotnie skazywany, w roku 2005 na przykład za podrabianie produktów firmy Symantec. Poszukuje go Interpol, aktualnie przebywa prawdopodobnie na Ukrainie.

Źródło zdjęć: © (fot. komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © (fot. komputerswiat.pl)

Daniel Sundin

32-letni Szwed był szefem technologów w IM, oprócz tego prowadził różne firmy-krzaki. Skazany kryminalista przepadł jak kamień w wodę w swojej szwedzkiej ojczyźnie, Interpol poszukuje również jego.

Źródło zdjęć: © (fot. komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © (fot. komputerswiat.pl)

James Reno

27-letni obywatel USA zarządzał centrum obsługi telefonicznej klientów, którego zadaniem było uspokajanie oszukanych klientów. Również był wielokrotnie karany i jak dotychczas pozostaje jedynym członkiem grupy, którego organom ścigania udało się aresztować.

Marc D'Souza

Był przypuszczalnie szefem IM do spraw finansowych. W pierwszej linii zajmował się trudnymi relacjami z bankami, ponieważ z powodu skarg często dochodziło do problemów.

Kristy Ross

Dbał o pozycjonowanie internetowych banerów reklamowych, służących do rozpowszechniania szantażujących programów wśród użytkowników. Dysponował na ten cel budżetem wynoszący przynajmniej 1. milionów złotych.

_ Autor: dk (Computer Bild) _

-/SW/GB

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Masz szybkie łącze. Na pewno?

Źródło artykułu:Komputer Świat
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.