Piractwo znowu staje się popularne. Wszystko przez... nadmiar VOD

Piractwo znowu staje się popularne. Wszystko przez... nadmiar VOD03.10.2018 13:11
Źródło zdjęć: © WP.PL

Serwisy takie jak Netflix, Amazon Prime czy HBO Go miały być lekiem na piractwo i wygodną alternatywą dla skostniałej telewizji. I o ile to drugie wciąż jest aktualne, tak na pierwszą bolączkę lekarstwo, w postaci legalnych serwisów VOD, zaczyna słabnąć.

"Nie mam pieniędzy i możliwości, by oglądać wszystkie seriale oraz filmy, które mnie interesują" - tak spora część użytkowników internetu tłumaczyła piractwo. Najnowsze produkcje można było oglądać jedynie na dodatkowo płatnych kanałach premium w kablówkach bądź na dekoderach nadawców satelitarnych. O ile w ogóle były dostępne, bo jeszcze kilka lat temu światowe hity docierały do nas z dużym opóźnieniem.

Ale Netflix ostatecznie wszedł do Polski i wytrącił piratom argument z ręki. W końcu było legalnie, bez opóźnień, stosunkowo niedrogo i wygodnie - oglądasz na czym chcesz i kiedy masz ochotę, bo ramówkę ustala się samemu. Na dodatek większość seriali pojawia się od razu, całymi sezonami, więc nie trzeba czekać na premierę kolejnych epizodów.

Netflix dużo zmienił

Pojawienie się Netfliksa rozruszało rodzimy rynek. Doczekaliśmy się polskiej odpowiedzi w postaci platformy Showmax, HBO uwolniło swoje filmy i seriale od kablówek udostępniając HBO Go dla każdego chętnego. Nawet Amazon w końcu dostrzegł Polskę na mapie i przygotował polskojęzyczną wersję usługi Prime. Chociaż ciągle brakuje kilku dużych graczy, jak np. Hulu, a i polska oferta platform VOD wypada często blado w porównaniu do zagranicznych ofert, to wreszcie i u nas jest normalnie. Mamy wygodny, stosunkowo niedrogi i legalny dostęp do filmów i seriali. Piractwo powinno więc dogorywać.

A tymczasem ma się dobrze. I mowa tutaj nie tylko o naszym rynku, ale i całym świecie. Według raportu firmy Sandvine, serwisy torrentowe odżywają i ponownie notują wzrost. Największy - BitTorrent - odpowiada za 32 proc. ruchu w Europie, na Bliskim Wschodzie i Afryce, jeżeli chodzi o wysyłane dane.

Zdaniem autorów raportu, to efekt olbrzymiej konkurencji na rynku. Platform jest coraz więcej, a wszystkie kuszą użytkowników tytułami na wyłączność. Mając Netfliksa obejrzymy "House of Cards", ale już "Gra o Tron" nas ominie - to tytuł dostępny tylko na HBO Go. Z kolei polskie "Rojst" czy "Opowieść podręcznej" znajdziemy na Showmaksie. Chcąc być na bieżąco i mieć dostęp do wszystkich zachwalanych produkcji, trzeba miesięcznie wydać co najmniej ok. 80 zł - a rachunek może być większy, jeśli zdecydujemy się na pakiet z wyższą rozdzielczością na Netfliksie.

Oczywiście to żadne usprawiedliwienie dla piractwa, ale sam trend jest interesujący - serwisy VOD, mające być alternatywą dla telewizji i sposobem na piractwo, zaczęły mieć ten sam problem, co jeszcze niedawno stacje telewizyjne. Kanałów było przecież zbyt dużo i nie sposób było mieć wszystkie interesujące pakiety. Widzowie wybierali więc nielegalne strony.

Nie dla wszystkich mnogość płatnych usług oznacza przerzucenie się na piractwo. Użytkownicy mają swoje sposoby, by oszczędzać na kontach. Składają się na pakiet, który pozwala oglądać treści na czterech różnych urządzeniach jednocześnie - dzięki czemu płacą tylko jedną czwartą abonamentu. Choć na początku Netflix z takich praktyk był zadowolony, tak niedawne ruchy każą podejrzewać, że serwis wolałby, aby korzystający płacili jednak więcej. Latem testowany był nowy cennik, w którym dostęp dla czterech osób wyceniono na ponad 60 zł, a nie 52 zł - jak obecnie. Netflix zarzekał, że to tylko próby i nie wiadomo, czy nowe ceny zostaną wprowadzone. Ale skoro pewne starania już podjęto, to znak, że jest to dla Netfliksa problematyczna kwestia.

A będzie jeszcze gorzej, bo przecież swoją platformę z serialami szykuje Apple czy Disney - wcześniej filmowy potentat ściśle współpracował z Netfliksem, ale rok temu rozwiódł się z twórcami platformy i według nieoficjalnych informacji stawia własny serwis VOD.

I dotyczy to nie tylko rynku filmowo-serialowego. W świecie gier również widzimy modę na samodzielność i odwracanie się od gigantów takich jak Steam czy Android i jego Sklep Google. Wydawcy nie chcą dzielić się zyskami, więc wolą tworzyć własne platformy. Dla grających nie oznacza to dodatkowych wydatków (za grę i tak trzeba płacić), ale już tracą na wygodzie - jeszcze do niedawna wszystko było w jednym miejscu, a obecnie cyfrowe kolekcje są coraz bardziej rozproszone. Na komputerze mamy po kilka programów do odpalania różnych gier.

Źródło: Motherboard

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.