Niech 2019 będzie rokiem asystentów. To najważniejsza technologiczna zmiana, jaka nas czeka w przyszłości

Niech 2019 będzie rokiem asystentów. To najważniejsza technologiczna zmiana, jaka nas czeka w przyszłości20.01.2019 11:02
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barnaba Siegel

Pozbyliśmy się książkowych encyklopedii. Pierwszy odruch, gdy chcemy coś sprawdzić, to wyjęcie smartfona z kieszeni. Kolejna, podobna rewolucja przed nami. To moment, gdy przestaniemy tracić czas na proste czynności. Wystarczy prosta komenda i wykona je za nas sprzęt.

W 2008 pierwsze smartfony były fanaberią dla bogatych, technologicznych maniaków. I pewnie nawet oni nie zdawali sobie sprawy z globalnego potencjału, który drzemie w tym "rozbudowanym telefonie komórkowym".

Dziś smartfony mają wszyscy. Dziadkowie, małe dzieci, zamożni, ubodzy. Mieszkańcy krajów przeludnionych i ubogich. Bo mobilny telefon przestał być dobrem luksusowym czy nawet produktem "drugiej potrzeby". Za to powoli staje się nieodłącznym atrybutem ludzkości. Wystarczy zbliżyć się do spotu z darmowym Wi-Fi, żeby zalał nas potok powiadomień z dziesiątek aplikacji. A wielu z nas ma ten dostęp przez okrągłą dobę.

Smartfonowa rewolucja nie tylko dostarczyła nam rozrywki. Ona pozwoliła nam marzyć. Transmisje z koncertów i ważnych wydarzeń. Fotki wysyłane dosłownie hurtowo. Portale społecznościowe zbudowane wokół bazgrania po zdjęciach czy nakładania na nie filtrów. Zakupy z Chin za 10 złotych z wysyłką. Tańczący nastolatkowie z Polski, których śledzą miliony z całego świata. Co będzie dalej?

Dalej będą asystenci. Pokochamy ich tak bardzo, że nie będziemy chcieli z nich już zrezygnować.

Piloty do śmieci

Co potrafi Asystent Google, pierwszy taki system z prawdziwego zdarzenia w języku polskim, opisał w swoim tekście Bolek Breczko. Chociaż na starcie rodzima odsłona nie zrobiła wrażenia rozmachem, dobrze wiadomo, co będzie potrafiła w przyszłości. W końcu asystenci od ładnych paru lat działają już w lepiej rozwiniętych krajach, a technologie rozwija Google, Amazon i Apple, trzech gigantów. Pewnie niedługo dołączy do nich też Facebook. Być może powróci Microsoft z odświeżoną wersją lekko zapomnianej Cortany.

Idea jest prosta. W ręku mamy smartfona, a w domu czy innym środowisku małe, nasłuchujące gadżety, którym wydamy polecenia. Hasło "wydawanie poleceń" może kojarzyć się z jaśniepańską fantazją, ale... czym to się różni od idei zwykłego pilota do telewizora?

"Zgaś światło. Zapal światło. Włącz TV. Włącz konsolę. Poproszę komedię romantyczną z Hugh Grantem. Uruchom moje ulubione radio. Głośniej. Głośniej. Jednak trochę ciszej". Proste czynności, ale bez prztyczków, plastikowych kontrolerów i klikania aż do uzyskania upragnionego efektu. Mówimy - gotowe. Jeśli wszystko to będzie działało bez problemu, nikt nie będzie chciał wrócić do "ery pilota". A za parę lat pilot dołączy do odtwarzaczy MP3, discmanów i magnetowidów.

Ale te proste, acz potrzebne czynności to tylko początek. Wystarczy przemyśleć, jak wygląda nasz dzień. Kolejne "skróty" znajdą się po chwili.

Dzień z życia

Wstajemy. Z naszych ust pada wydana sennym głosem komenda i już gra radio. Na dworze mróz czy to tylko tak źle wygląda? "Jaka jest pogoda?". Odpowiedź pada zanim zaspani w zimowych ciemnościach w ogóle zdołamy znaleźć komórkę. Prysznic, śniadanie (tutaj darujmy sobie fantazje o naściennych ekranach, które pokażą fajny przepis na omlet - to jeszcze science-fiction), ubranie, wychodzimy.

Pędzący do komunikacji miejskiej być może niespecjalnie skorzystają za asystenta. Ci, którzy prowadzą auto - już tak. Bo kierowca potrzebuje przede wszystkim dwóch rzeczy. Wiadomości i mapki z informacją o korkach. Oczywiście, wszystko można wyklikać ręcznie, tracąc cenne, poranne minuty na parkingu albo działając nerwowo, gdy stoimy na czerwonym świetle. Tylko po co, skoro wystarczy kilka prostych komend w trakcie jazdy? Informacje, muzyka, talk show. Do wyboru. Do tego wyznaczona na GPS-ie trasa z uwzględnieniem natężenia ruchu. Wszystko przy pomocy dwóch zdań.

Myślę o tym codziennie, gdy sam prowadzę rano auto. Nuda stania w korku doskwiera, za to kusi pomysł przechwycenia smartfona i zrobienie sobie pełnej "prasówki" - od przeglądu powiadomień na Facebooku po faktyczny przegląd newsów, w moim przypadku technologicznych, naukowych i gamingowych. Dużo bym oddał, żebym nie musiał już nigdy tykać telefonu w trakcie jazdy, tylko dostawać wszystko od lektora z głośnika albo dyktować wiadomości do znajomych.

I kiedy wsiąkniemy w te codziennie czynności, kiedy zaprzęgniemy asystenty głosowe w naszą rutynę, będziemy chcieli tylko więcej. Wyrzucimy z pamięci telefonu i głowy numer do lokalnej pizzerii, bo ulubiony placek zamówimy całkiem odruchowo, mówiąc "ok google, duża pepperoni, tam gdzie zawsze". Wygoda ostatecznie zawsze wypiera "stare, sprawdzone rozwiązania".

Epilog

Mamy jeszcze początek roku. W tym okresie zawsze wiele się mówi o trendach w różnych dziedzinach. W technologii szum robią informacje o sieci 5G, wszechobecnej sztucznej inteligencji albo wirtualnej rzeczywistości. To wszystko ważne sprawy. Ale nie będą nam tak bliskie, jak te rzeczy, które towarzyszą nam, gdy wstajemy rano i kładziemy się wieczorem. Czyli właśnie smartfon i obecny na nim asystent.

Jeszcze kilka lat temu obrazek z dziesiątkami głów zapatrzonych w małe ekraniki, z którego kpiono w internetowych grafikach czy teledysku Moby'ego, robił wrażenie cywilizacyjnego upadku. Dziś to tak naturalne, jak noszenie butów. Być może za parę lat równie naturalny będzie widok ludzi, którzy na przystankach wypatrują autobusów, stoją w kolejce do kasy, idą spokojnie ulicą, a jednocześnie wszyscy bez skrępowania gadają ze swoim smartfonami.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.