Nie je, nie pije, a chodzi i żyje. Roboty wykorzystuje się do zaskakujących celów

Nie je, nie pije, a chodzi i żyje. Roboty wykorzystuje się do zaskakujących celów04.09.2017 13:02
Źródło zdjęć: © Youtube.com | Redakcja WP Tech

Roboty służą nie tylko do odkurzania, składania samochodów w fabrykach czy rozbrajania bomb. Są potrzebne także w sektorach, o których nie pomyślelibyśmy w kontekście wykorzystania maszyn. Mogą być bowiem znakomitymi testerami, naukowcami, a nawet... psychologami.

Takim robotem jest na przykład Palaczbot wymyślony na Śląskim Uniwersytecie Medycznym i stworzony w 2010 roku przez studentów z Instytutu Obrabiarek i Technologii Budowy Maszyn Wydziału Mechanicznego Politechniki Łódzkiej. "Pali" tytoń, papierosy i e-papierosy jak człowiek. Jego cel jest prosty – badanie wpływu dymu tytoniowego na człowieka.

Ciekawa jest sama geneza maszyny. Dr Maciej Goniewicz z Zakładu Chemii Ogólnej i Nieorganicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego tłumaczył, że kupno robota od producenta to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy euro. Dlatego zdecydowano się nie tylko na budowę własnego Palaczbota, ale i rozszerzenie zakresu jego działania również o e-papierosy.

Profesor Andrzej Sobczak, kierownik Zakładu Chemii Ogólniej i Nieorganicznej SUM, który koordynuje również Palaczbota, przybliża w rozmowie początki projektu.

- W roku 2011/2012 na rynku nie było dostępnych komercyjnie tego typu urządzeń. Były tylko roboty w cenach 100 - 200 tys. euro do wypalania papierosów, nie nadające się do badania e-papierosów - tłumaczy. - Obecnie od ponad roku na rynku są specjalistyczne maszyny. Kosztują ok. 2 razy więcej niż nowa wersja palaczbota - dodaje.

Palaczbot jest wielkości biurka. Na specjalnej tarczy montowane są papierosy, a strzykawka w urządzeniu "zaciąga się” dymem. Ten zaś ląduje na specjalnych filtrach, które później są analizowane pod kątem składu chemicznego. Co istotne, posiada również specjalny komin, który wychwytuje tak zwany boczny strumień dymu, w celu zbadania efektów biernego palenia. Robot może być zaprogramowany na różne tryby palenia. Jak podkreślali twórcy, każda osoba konsumuje tytoń odrobinę inaczej – zaciąga się dłużej lub krócej, głęboko lub płytko.

Badania przy pomocy robota mają przede wszystkim określić, jakie substancja wchłania osoba racząca się dymkiem i jak jej nawyki wpływają na ilość przyjmowanych związków. Dodatkowo maszyna zbada również, czy przyjmowanie tych substancji ma wpływ na zwiększone ryzyko zachorowań, między innymi na nowotwory. Wszystko dzięki ciągłemu usprawnianiu urządzenia.

- Palaczbot jest usprawniany, wymaga tego zmiana technologiczna e-papierosów - na rynku jest dostępna już ich 4. generacja. Aktualizacja to możliwość generowania aerozolu w różnych pozycjach, zróżnicowana topografia zaciągania czy stanowiska na kilka jednocześnie wypalanych e-papierosów – tłumaczy prof. Sobczak.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna | Pixabay.com/Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna | Pixabay.com/Domena publiczna

Duże koncerny tytoniowe, takie jak Philip Morris International, również korzystają z automatycznych testerów do sprawdzania swoich produktów. Od 2008 roku wspomniana firma wydała na swój dział badawczo-rozwojowy ponad 3 miliardy dolarów. Wszystko po to, by zbadać szkodliwość papierosów i stworzyć alternatywę zawierającą mniej szkodliwych substancji. Taką jak IQOS – elektroniczne urządzenie do palenia. W przeciwieństwie do e-papierosów nie spala ono tytoniu, a jedynie go podgrzewa. Dzięki temu eliminuje około 90 proc. szkodliwych substancji, które znajdują się w tradycyjnych papierosach. Tytoń dalej nie jest najzdrowszą używką, ale można minimalizować jego szkodliwość i występowanie chorób.

Skoro o chorobach mowa, zobaczmy, jak maszyny pomagają w przemyśle farmaceutycznym. Eve, stworzona przez naukowców z Uniwersytetu w Cambridge, kosztowała milion dolarów, ale jej celem jest ratowanie życia. Robot bowiem pracuje nad lekami na choroby tropikalne. I robi to całkowicie samodzielne.

Dzięki sztucznej inteligencji robot sam projektuje swoje eksperymenty, analizuje próbki i przeprowadzania rozumowanie, by wyciągać własne wnioski. Maszyna pracuje na genetycznie zmodyfikowanych drożdżach. Wyszukuje oraz eliminuje związki szkodliwe dla komórek. Do tego blokuje aktywność należących do pasożyta białek bez szkody dla tych, które są częścią organizmu. W ten sposób odciąża badaczy od żmudnych, kosztownych i długotrwałych badań nad nowymi lekami.

Roboty mogą również być wykorzystywane przy pomocy nad osobami starszymi. Nie chodzi o maszyny, które rozdzielają leki na różne dolegliwości, ale o dotrzymywanie towarzystwa w szpitalach lub domach spokojnej starości. Takim urządzeniem jest Paro – pochodzący z Japonii robot o wyglądu foki, nad którym inżynierowie pracowali aż 12 lat.

Zadaniem Paro jest dotrzymywanie towarzystwa starszym osobom, które często czują się wyalienowane, przebywając np. w placówkach medycznych. Foka reaguje na dotyk, odwraca głowę, gdy się do niej mówi, reaguje nawet na wymyślone dla niego imię. Twórcy zapewniają, że Paro nie tylko potrafi "myśleć", ale również czuć. Na głaskanie reaguje zadowoleniem, jest natomiast zły, gdy wyrządza mu się krzywdę. Robot jest na tyle zaawansowany, że może nawet przeżywać coś w rodzaju traumy.

Podczas pobytu w serwisie, gdzie robot jest czyszczony i badany pod kątem oprogramowania, trafiano na egzemplarze, które były złe nawet gdy je głaskano. Dlaczego? Leżenie na grzbiecie aktywuje pamięć długotrwałą foki. Jeśli w tym czasie była bita lub szarpana, zacznie źle reagować na próby kontaktu. Natomiast obdarzony miłością egzemplarz odwdzięczy się czułością dla swojego właściciela.

Paro służy przede wszystkim do dotrzymywania towarzystwa. Badania pokazują również, że obcowanie z nim prowadzi do łagodzenia objawów stresu i zwiększenia odporności na jego działanie. Foka to również zajęcie – opieka nad nią przełamuje rutynę leczenia lub przebywania w domu spokojnej starości.

Polacy również mają swojego robota, która ma pomagać ludziom. Photon, start-up z Białegostoku, stworzył takie urządzenie razem z Uniwersytetem SWPS. Urządzenie ma uczyć logicznego myślenia i podstaw programowania poprzez gry na dodawanej do niego aplikacji. Postawiono również na aspekt psychologiczny.

Psychologowie z SWPS opracowali tryb fabularny, który uczy dzieci rozumienia emocji, postaw prospołecznych, działania w grupie i podejmowania decyzji. Nie wszystkie są możliwe do wykonania z poziomu smartfona czy tabletu. Czasem muszą się też zaangażować w nie rodzice. Twórcy wyszli z prostego założenia, że skoro nie da się uniknąć kontaktu z nową technologią, można wykorzystać ją do rozwoju psychofizycznego dzieci. Od września robot trafi do niektórych polskich szkół.

Jak widać, roboty mogą mieć zastosowanie nie tylko jako siła robocza w niektórych sektorach. Mogą pomagać w badaniach, przeprowadzać samodzielne eksperymenty, a nawet uczyć nas emocji i pomóc je oswajać. Jak w przypadku innych technologii, użycie maszyn ogranicza tylko ludzka wyobraźnia.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.