Nas już nie będzie. A Facebook wciąż będzie działał

Nas już nie będzie. A Facebook wciąż będzie działał24.01.2018 14:01
Źródło zdjęć: © East News | Michael Macor

"Nigdy nie mów nigdy", ale coraz trudniej wyobrazić sobie świat, w którym Facebooka nie ma. I taki dzień raczej nie nastanie. Facebook doskonale wie, co należy zrobić, by nie popełnić błędów, które pogrążyły Gadu-Gadu i Naszą-Klasę.

Decyzja Facebooka znowu wzbudziła kontrowersje. Serwis będzie pokazywał więcej postów od rodziny i znajomych oraz tych, które mobilizują do dyskusji. Za to z oczu znikną wpisy wydawców i firm. Wielu komentujących uważa, że zmiana nie dla każdego jest korzystna - marki będą musiały więcej płacić, a użytkownicy będą narażeni np. na wysyp fakenewsów albo po prostu zostaną odcięci od źródeł informacji. Nie po raz pierwszy ruch Facebooka jest oceniany negatywnie. I za każdym razem wieszczy się odpływ użytkowników i reklamodawców. Tylko czy w ogóle możliwe jest, by serwis przesadził i zniechęcił do siebie innych tak, jak zrobiło to dawniej Gadu-Gadu, Nasza-Klasa czy działający globalnie MySpace?

Czy Facebook kiedykolwiek upadnie? Pamiętający historię wielu innych potęg internetowych mogą powiedzieć, że taki scenariusz jest prawodopodobny. Wystarczy powiedzieć, że jeszcze przed 2007 rokiem nie było iPhone’a, Ubera czy Spotify. Facebook, owszem, istniał, ale dopiero od roku miał funkcję, bez której dziś go sobie nie wyobrażamy - tablicę wprowadzono w 2006 roku. 11 lat temu świat wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. To banał, ale dobrze pokazuje, jak prędko zmieniają się technologie. W ciągu dekady padły lub traciły na znaczeniu serwisy, bez których wówczas nie wyobrażaliśmy sobie życia. A powstały takie usługi, które odwróciły zasady gry.

Jest jednak rzecz, która powoduje, że odpowiedź na pytanie “czy Facebook kiedykolwiek upadnie?” brzmi: nie. Facebook nie jest już tylko portalem społecznościowym. To megaserwis, w którym jest wszystko. Chcesz pogadać ze znajomymi? Rozmawiasz na Facebooku. Potrzebujesz aktualnych informacji? Znajdziesz je na Facebooku. Chcesz obejrzeć mecz, śledzić e-sportowy pojedynek, zagrać w coś, wesprzeć organizację, wystawić niepotrzebne rzeczy na sprzedaż lub coś kupić, zamówić jedzenie albo przelać pieniądze znajomym (wprawdzie w Polsce te funkcje są niedostępne, ale w wielu miejscach na świecie tak) - także wchodzisz na Facebooka. Reszta internetu jest tak naprawdę zbędna.

Próba jednoznacznej oceny, czym dzisiaj jest Facebook, jest tak naprawdę niezwykle trudna. Dla każdego ten serwis jest czymś innym. I to główna siła Facebooka, której nie mieli inni internetowi giganci, jak np. MySpace, Gadu-Gadu czy Nasza-Klasa.

Ale czy Facebook popełnia ich błędy? MySpace upadł, bo na znaczeniu stracili założyciele serwisu, skupił się na generowaniu jak największych zysków i przestał wprowadzać nowe, ciekawe propozycje dla użytkowników.

Nowości od Facebooka są różnie oceniane, ale są skuteczne. Np. na reakcje również wiele osób kręciło nosem, ale bardzo szybko weszły do użycia. Ze statystyk wynikało, że po roku od wprowadzenia korzysta się z nich 800 mln razy dziennie!

Reakcje to drobiazg, ale takich niewielkich urozmaiceń jest mnóstwo. To wcale nie oznacza, że Facebook skupia się na drobiazgach. Mark Zuckerberg przewiduje trendy i je kreuje - gdy kupował Oculusa, wielu było zdziwionych tą decyzją. A on już wtedy miał plany, jak wykorzystać VR do swoich społecznościowych celów i teraz konsekwentnie je realizuje. Filmy i zdjęcia w 360-stopniach już stanowią dużą część wpisów na portalu. Mark Zuckerberg ostatnio pracował też nad stworzeniem sztucznej inteligencji, która będzie zarządzała jego domem. Boty i algorytmy również odgrywają coraz to istotniejsze role, chociaż działają po cichu. Facebook jest cierpliwy, wyrachowany, czeka na właściwy moment. Patrzy w przyszłość.

Ale też Facebook ma szczęście, że żyjemy w innych czasach. Gwoździem do trumny MySpace’a okazały się jednak problemy wizerunkowe - pisał Łukasz Michalik. W 2006 roku prokurator generalny Connecticut, Richard Blumenthal, ogłosił rozpoczęcie śledztwa w sprawie prezentowania nieletnim pornografii za pośrednictwem serwisu. Powszechne, podsycane przez media przekonanie, że MySpace to miejsce, gdzie zgromadziły się wszystkie możliwe zagrożenia, jakie mogą spotkać nieletnich, przylgnęło do serwisu na długie lata.

Źródło zdjęć: © BusinessWeek.com
Źródło zdjęć: © BusinessWeek.com

Dziś Facebook też pełen jest oszustów, fałszywych konkursów, wulgarnych treści, fakenewsów czy nawet - w opinii wielu - narzędziem propagandy. A mimo to Facebook nie jest ofiarą, tylko sam wciela się w rolę szeryfa, który chce z tymi nieprawidłowościami walczyć. Co więcej, przyznaje się do błędu, ale też znajduje rozwiązanie.

Mark Zuckerberg nie występuje w mediach jako chłopiec do bicia, gdy na Facebooku pojawiają się treści obrażające uchodźców, tylko jest partnerem do rozmowy m.in. dla Angeli Merkel, z którą dyskutuje o zmianach. Facebooka nie pograżają też liczne oskarżenia na temat naruszania prywatności, przez które kilka lat temu wiele serwisów miałoby poważne wizerunkowe problemy. Można nawet powiedzieć, że wszyscy przyzwyczaili się, że Facebook wie o nas wszystko - i traktuje się to wzruszeniem ramion.

Źródło zdjęć: © Youtube.com
Źródło zdjęć: © Youtube.com

“Inne czasy” to też kwestia technologii. Gadu-Gadu czy Nasza-Klasa nie funkcjonowały w dobie wszechobecnego, taniego i szybkiego internetu, a także zaawansowanych technologicznie smartfonów. Komunikator GG krytykowany był m.in. za zbyt wolne działanie, wynikające również z wprowadzenia obciążających funkcji czy reklam. W czasach Gadu-Gadu wprowadzenie facebookowych reakcji pewnie wywołałoby jeszcze większe oburzenie, związane z dodatkową liczbą pobieranych danych i obciążaniem mocy. Dziś - choć wydawały się zbędne - w ten sposób się raczej tego nie ocenia.

10 lat temu wyskakujące okienka irytowały, więc z perspektywy czasu oceniamy je jako błędną decyzję twórców. Trzeba jednak pamiętać, że GG i Nasza-Klasa działały na nieznanym dla siebie gruncie, na dodatek w czasach, kiedy każda reklama była złem. Dziś nadal dla wielu jest, ale reklamodawcy znaleźli lepsze sposoby na dotarcie do użytkowników. Mniej inwazyjne i irytujące. Co więcej, takie firmy jak Facebook czy Google same walczą o “lepszy internet” - bez fałszywych informacji czy irytujących reklam. Polscy pionierzy tego nie doczekali. Również dlatego, że nie mieli poza komunikacją ze znajomymi nic więcej do zaoferowania.

Steve Wozniak, współzałożyciel Apple’a, przewidywał, że jeszcze w 2075 roku zarówno założona przez niego firma, jak i Facebook oraz Google nadal będą istnieć. I będą jeszcze bardziej potężne niż dzisiaj. Taka prognoza w niepewnych czasach może wydawać się szalona, ale być może rzeczywiście żyjemy w epoce niepokonanych gigantów. Firm, które mają tak dużo pieniędzy i taką pozycję, że nic ich nie ruszy.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.