Koronawirus i paszporty covidowe. Pytamy, czy to ma sens

Koronawirus i paszporty covidowe. Pytamy, czy to ma sens18.11.2020 12:17
Żółta książeczka szczepień Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)
Źródło zdjęć: © Bolesław Breczko

"Paszport covidowy" to idea wydawania dokumentu, który poświadcza odporność na koronawirusa SARS-CoV-2. Osoby z takim paszportem mogłyby się swobodnie poruszać i uczestniczyć w życiu publicznym. Czy w Polsce to możliwe? Eksperci nie widzą w tym pomyśle zbyt dużo sensu.

Już dwie firmy (Pfizer i Moderna) ogłosiły, że ich szczepionki są bezpieczne i skuteczne w ponad 90 procentach. Kolejna, niemiecka, szczepionka jest także bliska podobnych efektów. Może to oznaczać, że już na początku 2021 rozpocznie się masowa akcja szczepienia przeciwko SARS-CoV-2.

Niektóre kraje, jak Stany Zjednoczone, Włochy czy Niemcy sugerowały wydawanie "paszportów odporności na Covid-19". Miałyby je otrzymywać osoby zaszczepione i ozdrowieńcy. Osoby z paszportami mogłyby swobodnie się poruszać i podróżować, chodzić do kin, na siłownie i baseny.

Wielu sceptyków, którzy nie wierzą w istnienie koronawirusa lub wątpią w jego naturalne powstanie, uważa, że pandemia i ewentualne szczepienia będą wykorzystane do "zaczipowania ich" i śledzenia. Chociaż te teorie należy włożyć między bajki, to są inne argumenty, które każą wątpić w sens wydawania "paszportów covidowych".

- Już dziś istnieją żółte Międzynarodowe Książeczki Szczepień WHO, w których zapisane są szczepienia przeciwko żółtej gorączce, jak też dodatkowe szczepienia - tłumaczy WP Tech dr hab. Ernest Kuchar, lekarz specjalista chorób zakaźnych. - Taka książeczka ze szczepieniem przeciwko żółtej febrze potrzebna jest np. do wjazdu do niektórych afrykańskich krajów. Więc dokument potwierdzający zaszczepienie przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2 nie byłby niczym niezwykłym ani nowatorskim.

Zobacz: Szczepionki na COVID-19. Warto wiedzieć więcej [wideo]

Specjalista chorób zakaźnych zwraca jednak uwagę na inne problemy związane z pomysłem "paszportów covidowych". Jeśli miałyby one stanowić o możliwości wyjazdu osoby za granicę lub korzystania z niedostępnych dziś usług, to trzeba by wydawać je także ozdrowieńcom, którzy tak samo jak osoby zaszczepione mają odporność i swoiste przeciwciała przeciwko SARS-CoV-2.

Kolejnym problemem jest ten, że nauka nie wie w tej chwili, ile czasu dokładnie utrzymują się w organizmie swoiste przeciwciała przeciwko koronawirusowi.

- Z tego samego powodu nie wpisujemy do książeczek corocznych szczepień przeciwko grypie - tłumaczy dr Kuchar. - Szczepienia chronią przez około pół roku, ewentualne książeczki nie miałyby dużego sensu.

Problemów jest więcej, bo tam, gdzie do funkcjonowania wymagane są konkretne dokumenty, momentalnie pojawiają się podrabiane dokumenty.

- W licznych krajach Afryki można na granicy kupić falsyfikat żółtej książeczki WHO ze wszystkimi wpisanymi szczepieniami i pieczęciami za około 2 dolary - opowiada lekarz specjalista. - Sam wymóg dokumentu nie znaczy też, że wszyscy od razu się zaszczepią.

Jeszcze bardziej sceptyczny wobec pomysłu "paszportów covidowych" jest dr Krzysztof Łanda, były wiceminister zdrowia w rządzie PiS w latach 2015-2017. Po pierwsze według niego tego rodzaju dokumenty będą stygmatyzacją. Ponadto zauważa, że zanim proces szczepień się rozpocznie, to możemy osiągnąć zadowalający poziom odporności naturalnie.

- Według badań, aby społeczeństwo uzyskało odporność stadną, to w przypadku SARS-CoV-2 65 proc. populacji musi być na niego odporna - mówi w rozmowie z WP Tech dr Łanda. - Chociaż dziś oficjalnie mamy ok. 20 tys. zakażeń dziennie, to w rzeczywistości liczba ta znajduje się na poziomie 100-150 tysięcy dziennie. W tym tempie i przy założeniu przestrzegania MDD (maska, dezynfekcja, dystans) do marca 2021 powinniśmy nabrać wystarczającej odporności jako społeczeństwo.

Zdaniem eksperta ewentualny proces wszczepienia całego społeczeństwa i wydania o tym zaświadczeń byłby trudny logistycznie, drogi, a także prawdopodobnie zbędny.

- Zanim zaczną się szczepienia, to odsetek nowych zakażeń spadnie do poziomu z wiosny tego roku - tłumaczy dr Łanda. - Wydawanie wtedy miliardów złotych na szczepionki niekoniecznie będzie miało sens.

Ekspert podaje też kolejny argument, że szczepionki dla wszystkich nie będą wcale potrzebne. Ma to związek z tym, ile ludzi umiera w związku z zachorowaniem na Covid-19. Według danych europejskich, u osób poniżej 55. roku życia jest to zaledwie 0,7 proc. Z kolei w największej grupie ryzyka są mężczyźni powyżej 60. i kobiety powyżej 70. roku życia.

- To właśnie te osoby zatykają nam teraz służbę zdrowia i trafiają pod respiratory - mówi były wiceminister zdrowia. - Jeśli szczepionka zostanie wynaleziona, to w pierwszej kolejności oni powinni zostać zaszczepieni. Następnie personel medyczny i osoby, które mają kontakt z wieloma osobami, np. sprzedawcy w sklepach, kierowcy, nauczyciele.

Tym bardziej więc, zdaniem dr. Łandy, niepotrzebne będzie wystawianie o tym zaświadczeń. To, co należałoby zrobić, to zadbać o najbardziej zagrożoną część społeczeństwa, czyli seniorów. Do tego nie wystarczy jednak wyznaczyć godzin dla seniorów w sklepach, bo nie ma to znaczenia, jeśli po tych godzinach także robią zakupy i się zarażają. Zdaniem eksperta należałoby ich możliwie jak najskuteczniej odseparować od reszty społeczeństwa, otoczyć opieką i pomocą.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.