Jak 100 lat temu radziliśmy sobie z pandemią? Lepiej niż myślisz, ale...

Jak 100 lat temu radziliśmy sobie z pandemią? Lepiej niż myślisz, ale...13.04.2020 15:10
Źródło zdjęć: © Getty Images

Jeśli chodzi o kryzysy związane ze zdrowiem, koronawirus prawdopodobnie ma największy zasięg w historii, choć – całe szczęście – nie jest najbardziej śmiertelną pandemią. Ponad 100 lat temu, gdy na świecie szalała grypa hiszpanka nie wszyscy radzili sobie z nią jednakowo dobrze. Jednakże w niektórych miejscach – nawet oceniając to ze współczesnej perspektywy – miejscowe władze zachowały się w sposób niezwykle racjonalny. I to właśnie te regiony, a także ich gospodarka, ucierpiały najmniej.

Jesienią 1918 Wielką Brytanię dosięgła pandemia grypy hiszpanki. Już wtedy czołowy ekspert od zdrowia publicznego Arthur Newsholme wiedział, przymusowy zakaz opuszczania budynków będzie jedyną skuteczną metodą na jej ograniczenie. Tym bardziej, że nie było szczepionki na horyzoncie. Brzmi znajomo?

Niestety w Wielkiej Brytanii Newsholme nie zdecydował się na podjęcie takich kroków, bo to oznaczałoby przestój w produkcji amunicji, a to sparaliżowałoby brytyjską armię w trakcie toczącej się jeszcze I wojny światowej. Znacznie lepszym przykładem będą więc tutaj Stany Zjednoczone.

Szacuje się, że w USA pandemia pochłonęła 675 tysięcy istnień ludzkich, z czego 195 tys. w samym październiku 1918. Jak wiemy doskonale z czasów bieżących, wydarzenia na taką skalę atakują nie tylko ludzi, ale i gospodarkę, która leży na ich barkach. I wielu miastom i stanom w USA udało się zminimalizować zarówno śmiertelność, jak i uchronić gospodarkę przed popadnięciem w ruinę. Gdzie? Szczególnie tam, gdzie wprowadzono największe obostrzenia.

Noszenie masek i ograniczanie kontaktu z ludźmi. Pomysł nienowy – działał także 100 lat temu

Może wydawać się to współczesnym wymysłem, ale także i 100 lat temu w USA zastosowano tak zwane dystansowanie społeczne. Nawet jeśli nikt nie wpadł wtedy na taką nazwę.

W Los Angeles, które zareagowało najszybciej, władze miasta zakazały publicznych zgromadzeń, zamknęły szkoły i miejsca rozrywki, a mieszkańcom nakazały zostać w domu. Co z zakupami? Tutaj burmistrz Frederick T. Woodman rekomendował dokonywanie ich przez telefon (tak, takie dostawy były wtedy możliwe).

Na tym jednak działania zapobiegawcze w Stanach Zjednoczonych się nie skończyły. Oczywiście niektórzy byli nimi niepocieszeni, w tym pastorzy, gdy zamknięto kościoły. Burmistrz Seattle Ole Hanson skwitował jednak, że "religia, która nie przetrwa dwóch tygodni jest nic niewarta".

Gdy w San Francisco rozpoczęła się druga fala zakażeń w październiku 1918, tamtejsze władze wiedziały, że potrzeba drastycznych kroków, aby zahamować tempo rozprzestrzeniania się pandemii. I tak oto noszenie masek w San Francisco stało się obowiązkowe. Każdy, kogo przyłapała policja bez maski mógł trafić do więzienia albo zostać ukarany grzywną.

Wkrótce całe Stany szybko się do masek przekonały, do czego przyczyniły się między innymi kampanie z udziałem Amerykańskiego Czerwonego Krzyża o ich skuteczności. Aby dotrzeć do jak największej liczby osób i zwiększyć świadomość społeczną powstały nawet pieśni dedykowane maskom, przekonujące do ich noszenia.

Takie oddolne inicjatywy zakończyły się sukcesem – większość społeczeństwa popierała noszenie masek, a jak pokazują opracowania historyczne – ludzie się do zaleceń stosowali.

Nie tylko teraz, ale także i 100 lat temu Ameryka zmagała się z problemem dostępności masek, a wyspecjalizowanych dostawców było niewielu.

Dlatego też 11 listopada 1918, gdy pierwsza wojna światowa dobiegła końca, producenci masek gazowych przestawili się na wytwarzanie masek przeciwko przenoszeniu grypy. Swoje dołożyły także kościoły, lokalne wspólnoty oraz Czerwony Krzyż, które chałupniczo wytwarzały maski w dużych ilościach.

Ważna lekcja dla gospodarki sprzed 100 lat

Niestety nie wszyscy ustrzegli się przed skutkami epidemii w takim samym stopniu. Jak pokazuje jednak historia – miasta, które najbardziej wzięły sobie do serca środki zapobiegawcze i wprowadziły je najwcześniej, odnotowały najniższą śmiertelność. Do takich na przykład zaliczało się Los Angeles.

Z drugiej strony, badacze banku centralnego Stanów oraz najbardziej prestiżowej technicznej uczelni świata (MIT) dowiedli, że w regionach USA z największą śmiertelnością doszło do największej zapaści gospodarczej.

Jeśli chcecie sobie zobaczyć, jak radziły sobie wtedy poszczególne miasta, Centrum Historii Medycyny Uniwersytetu Michigan sporządziło cyfrową encyklopedię dotyczącą pandemii hiszpanki. Kompiluje ona dzieje 43 amerykańskich metropolii i działania zapobiegawcze przez nich wtedy podjęte.

Jest jednak jedna istotna lekcja, której nawet najbardziej rozsądni z rządzących sto lat temu nie wyciągnęli – nie powinniśmy przedwcześnie łagodzić obostrzeń. Wszystkim nam potrzeba optymizmu, ale władze muszą go dawkować w odpowiednim stopniu – nigdy nie wiadomo, kiedy wirus może nawrócić.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.